Nauczyciele mówią: przeżyliśmy strajk i to bardzo boleśnie. Opowiadamy się za inną formą troski o prawo pracownicze, o godność zawodu - mówił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Wybór tak zwanego protestu włoskiego - rozpoczynającego się w szkołach w środę - to efekt przeprowadzonej przez ZNP ankiety wśród nauczycieli.
W szkołach rozpoczął się w środę protest włoski. Uczestniczący w nim nauczyciele nie będą wykonywali pozastatutowych zadań i przestaną z własnych pieniędzy doposażać szkoły.
Zarząd Związku Nauczycielstwa Polskiego przyjął we wtorek uchwałę w tej sprawie.
Broniarz o proteście włoskim
- Państwo przyszli tutaj do studia przygotowani jak nauczyciel na lekcję - zwrócił się prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego do prowadzących program "Wstajesz i wiesz" w TVN24. - Tylko że nauczyciel musi sobie warsztat pracy sam stworzyć. Nie przywieźliście kamer ze sobą, mikrofonów ze sobą, my musimy sobie to wszystko przygotować - stwierdził Sławomir Broniarz. Szef ZNP zapewnił, że "protest nie jest przeciwko nikomu". - Nie walczymy z ministrem, tym bardziej nie walczymy z dziećmi - oświadczył. Przekonywał, że nauczycielowi kontakt z dzieckiem odbierają: "każda minuta, którą nauczyciel poświęca na biurokrację, na rzeczy, których wcale nie musi robić, które należą do obowiązku dyrektora szkoły, które prawem zwyczajowym zostały nałożone na nauczyciela".
Postulaty płacowe niezmienne
Protestujący nauczyciele nie będą prowadzić zajęć dodatkowych, organizować wycieczek po lekcjach czy zielonych szkół. - Nie uchylamy się od tego rodzaju zajęć - zapewnił Broniarz. - Chcemy, żeby były one robione zgodnie z prawem, żebyśmy mieli stosowne delegacje, stosowną liczbę nauczycieli do opieki. Abyśmy byli tymi, którzy poświęcają się dzieciom, a nie tymi, którzy pracują przez cztery dni 96 godzin - wyjaśniał. Mówiąc o różnicach pomiędzy obecnym protestem a wiosennym strajkiem, Broniarz powiedział, że postulaty się nie zmieniły. - Postulaty płacowe pozostają na stole - podkreślił.
ZNP we wtorek przyjął także uchwałę o rozpoczęciu prac nad obywatelskim projektem ustawy o podniesieniu wynagrodzeń nauczycieli. Związkowcy chcą, by wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela dyplomowanego było równe przeciętnemu wynagrodzeniu w kraju w trzecim kwartale roku poprzedzającego wejście w życie ustawy.
- Chcemy zebrać przynajmniej sto tysięcy podpisów i iść z tym do nowo wybranego marszałka Sejmu - poinformował szef Związku.
"Zmierzamy do tego, aby nauczyciele uwierzyli w swoje możliwości i prawa"
- Nauczyciele mówią: przeżyliśmy ten strajk (wiosenny - red.) i to bardzo boleśnie, w różnych postaciach. Dzisiaj opowiadamy się za inną formą troski o prawo pracownicze, o godność zawodu, o to, abyśmy, przestrzegając prawa, nie byli zmuszani do zajęć, za które nikt nam nie płaci, które odbywają się naszym kosztem i niestety kosztem dzieci - tłumaczył Broniarz. Zaznaczył, że "nikt nie wyklucza innych form protestu wtedy, kiedy okaże się, że sytuacja tego wymaga". - Zmierzamy do tego, aby rada pedagogiczna poczuła się faktycznym gospodarzem w szkole i żeby nauczyciele uwierzyli w swoje możliwości i prawa, które mają - stwierdził. Prezes ZNP przekonywał, że nauczyciele są "jedyną grupą zawodową, która musi sobie stworzyć warsztat pracy, zrealizować zadanie, bardzo często ponosząc koszty z tego tytułu". - Jednocześnie nie mamy prawa i możliwości walki o swoje, bo każdy mówi: jak to, odstąpicie od ucznia, będziecie walczyć z uczniami? - stwierdził.
- Nic bardziej błędnego - podkreślił.
Nauczyciele rozpoczynają protest włoski
Wybór tzw. protestu włoskiego to efekt przeprowadzonej przez Związek Nauczycielstwa Polskiego ankiety, w której wzięło udział ponad 227 tysięcy nauczycieli z całego kraju (wszystkich nauczycieli jest w Polsce ponad 600 tysięcy).
Okazało się, że tylko 18 procent uczestników byłoby za wstrzymaniem się od pracy tak, jak zrobili to w kwietniu, a 55,3 procent opowiedziało się za protestem włoskim.
ZNP przez tydzień prowadził akcję informacyjną, a we wtorek 22 października przyjął oficjalną uchwałę w tej sprawie.
Po wrześniowej podwyżce o 9,6 procent wynagrodzenie minimalne nauczycieli z przygotowaniem pedagogicznym wynosi: 2782 złotych dla stażysty, 2862 dla nauczyciela kontraktowego, 3250 - mianowanego i 3817 - dyplomowanego.
Autor: akw//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24