Stanisław Piotrowicz z PiS, który został nowym przewodniczącym komisji sprawiedliwości i praw człowieka, w przeszłości - jako prokurator - umorzył postępowanie wobec proboszcza z Tylawy oskarżonego o molestowanie dziewczynek - podała gazeta.pl. Tłumaczył, że zachowanie księdza nie miało podtekstu seksualnego i było wyrazem ojcowskiej czułości.
Na swym pierwszym posiedzeniu we wtorek, komisja sprawiedliwości i praw człowieka wybrała jednogłośnie Stanisława Piotrowicza (PiS) na stanowisko przewodniczącego. Piotrowicz podkreślił, że praca w komisji zajmującej się tą tematyką nie jest dla niego nowością. Był senatorem VI oraz VII kadencji, a także posłem VII kadencji Sejmu. Od 2015 roku jest członkiem komisji sprawiedliwości. W VII kadencji był wiceprzewodniczącym komisji.
Umorzył postępowanie
Wcześniej Piotrowicz był prokuratorem. Gazeta.pl przypomniała jedną z jego decyzji z tamtego okresu. W 2001 r. Piotrowicz, będąc wówczas prokuratorem w Krośnie umorzył postępowanie wobec proboszcza z Tylawy Michała M., który oskarżony był o molestowanie dzieci. Jak pisze gazeta.pl, Piotrowicz tłumaczył, że czyny księdza nie miały podtekstu seksualnego i były wyrazem ojcowskiej czułości duchownego.
- Prokuratura uznała, że legalne jest zaspokajanie seksualnych potrzeb przy pomocy dzieci: dotykanie, wkładanie im rąk do majtek, całowanie z języczkiem... - mówiła "Gazecie Wyborczej" Lucyna Krawiecka, która złożyła wówczas zawiadomienie do prokuratury.
"W sądzie opisywał co robił, mył je, dotykał"
Po ujawnieniu sprawy z księdzem M. do końca bronił proboszcza arcybiskup Józef Michalik, oskarżając media, że rozpętały nagonkę na niewinnego kapłana. W liście, który wtedy abp Michalik napisał, wyraził swoje współczucie dla duchownego.
Jak pisze gazeta.pl, po skargach na decyzję o umorzeniu śledztwa, sprawę przejęła prokuratura w Jaśle. - On w sądzie opisywał co robił, wcale nie ukrywał, że on dzieci kochał jak ojciec, je mył, dotykał, nie, on tego się nie wypierał - mówiła w TVN24 jedna z ofiar księdza Ewa Orłowska.
W 2004 r. Sąd Rejonowy w Jaśle skazał księdza na dwa lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat za molestowanie sześciu dziewczynek. Sąd potwierdził, że ksiądz całował i dotykał swoje ofiary.
Autor: js/ / Źródło: PAP, TVN24, gazeta.pl