Wszystkie "ery" Taylor Swift. 18 lat kariery w trzy godziny

Źródło:
tvn24.pl
Kulturoznawczyni Karolina Sulej o fenomenie Taylor Swift
Kulturoznawczyni Karolina Sulej o fenomenie Taylor Swift
TVN24
Kulturoznawczyni Karolina Sulej o fenomenie Taylor SwiftTVN24

"Cześć, Warszawa" - tymi słowami Taylor Swift powitała tłumy zgromadzone w czwartek na Stadionie Narodowym w Warszawie podczas pierwszego z trzech koncertów w ramach trasy "The Eras Tour". Amerykańska artystka wystąpiła w Polsce po raz pierwszy, a przed nią jeszcze dwa dni koncertów w naszym kraju. Ponad trzygodzinny spektakl muzyczny opowiada 18 lat kariery 34-latki, która podbiła świat.

"Miło was poznać" - tak brzmią jedne z pierwszy słów, którymi Taylor Swift zwróciła się do publiczności zebranej w czwartek na Stadionie Narodowym w Warszawie podczas pierwszego z trzech koncertów w ramach "The Eras Tour". 65 tysięcy głosów odpowiedziało na to przywitanie gromkimi okrzykami i owacjami, potwierdzając, że naprawdę czekali na to spotkanie.

- Jestem zachwycona podróżą, w jaką zabrała nas Taylor. Dała koncert, którego nigdy nie zapomnę. To było prawdziwe show! Zagrała piosenki z początków jej kariery, czyli te, które wspominam jako bardzo młoda fanka, ale także te najnowsze, wspaniałe hity - mówi jedna z fanek Taylor Swift po czwartkowym koncercie w Warszawie.

Taylor Swift rozpoczęła karierę 20 lat temu w Nashville w stanie Tennessee. Dwa lata później wydała swój debiutancki album, który zatytułowała swoim imieniem i nazwiskiem, 18 lat później na koncie ma 15 albumów, z których cztery to "Taylor’s Version", czyli płyty nagrane od nowa po tym, jak artystka straciła prawa do swoich oryginalnych nagrań. Łącznie otrzymała za nie 14 statuetek Grammy. Ostatni krążek "The Tortured Poets Department" ukazał się w kwietniu tego roku i choć "The Eras Tour" trwała już w najlepsze, artystka dołączyła nowe piosenki do europejskiej części swojej największej trasy koncertowej, która rozpoczęła się w marcu 2023 roku w Stanach Zjednoczonych.

Otwarcie bramek na pierwszy dzień warszawskiego przystanku "The Eras Tour" nastąpiło o godzinie 15, a już wcześniej mieszkańcy Pragi Południe obserwowali gromadzące się przed wejściem tłumy. Bramki do odpowiednich sektorów były podzielone na strefy opatrzone tablicami informacyjnymi, a między fanami krążyła obsługa, pomagając w odnalezieniu odpowiednich punktów. Przed stadionem ustawiono również stoiska z darmową wodą, co – biorąc pod uwagę wysoką temperaturę i długość kolejek – niewątpliwie ułatwiało bezpieczne oczekiwanie.

Koncert Taylor Swift w Warszawie, 1 sierpniaKontakt24/Mat

Cudowny klimat, przyjazna atmosfera i profesjonalizm

Sami fani również nie zawiedli. Panowała serdeczna atmosfera oczekiwania, a na widowni pojawiły się zarówno kilkuletnie dzieci, obserwujące wydarzenie w specjalnych słuchawkach koncertowych, jak i bardzo dojrzała publiczność, która śpiewała i skakała nie mniej niż młodzi ludzie. W tłumie dało się również dostrzec bardzo wzruszające sceny, kiedy obecni na Stadionie Narodowym na bieżąco relacjonowali koncert swoim bliskim, którzy nie mogli być na nim obecni, nawet poprzez ciągłe połączenie wideo.

Największy wyraz fanowskiej radości i ekscytacji to niewątpliwie moment, gdy podczas prezentacji piosenki "22" z płyty "Red" na ekranach rozmieszczonych dookoła całego stadionu pokazał się obraz młodej dziewczynki, zaproszonej na scenę, żeby otrzymać od Swift czarny kapelusz, który miała na sobie podczas występu.

Można było zaobserwować wymiany słynnych "bransoletek przyjaźni" między "swifies", jak nazywają siebie zagorzali fani amerykańskiej gwiazdy, a także najbardziej rozmaite wariacje kolorowych, błyszczących cekinami strojów. Tradycją stało się już, że zgodnie z nazwą trasy koncertowej, która nawiązuje do "era" wyznaczanych przez dyskografię Taylor Swift, publiczność często przebiera się w kolory lub wręcz całe kreacje odpowiadające ich ulubionemu okresowi jej twórczości.

- Najbardziej podobało mi się to, jaki klimat potrafi zrobić artystka. To nie jest wyłącznie zagranie popularnych utworów. Ona robi z koncertu prawdziwie przedstawienie: wspaniałe stroje, choreografia. Publiczność także dopisała. Mam nadzieję, że Taylor czuła się u nas dobrze i że za kilka lat wróci do nas ponownie - podkreśla jedna z fanek.

Wśród publiki znalazły się również osoby towarzyszące, które same pewnie nie wybrałyby się na koncert Swift, ale to, czego doświadczyły, zrobiło na nich duże wrażenie. - Po koncercie zrozumiałem, jak niesamowita jest moc, jaką Taylor Swift ma nad tłumem. Produkcja tego koncertu wywarła na mnie olbrzymie wrażenie, ponieważ zobaczyłem, jak potężne jest to przedsięwzięcie. Swift i cały zespół odpowiedzialny za wydarzenie to bez wątpienia najlepsi profesjonaliści w swoim fachu, a jednocześnie całość odbywała w bardzo przyjaznej atmosferze, nie tylko pod, ale również na scenie. Na poziomie dźwiękowym, wizualnym, właściwie na każdym był to dla mnie koncert perfekcyjny - ocenia mąż jednej ze swifties.

- Cudowny klimat, łącznie z obsługą. Na żadnym koncercie, na jakim w życiu byłam, nie było tak ciepłej i bezpiecznej atmosfery, jak tutaj - dodaje inna fanka.

Karolina Sulej: Taylor Swift piekła ciasteczka, zapraszała do domów, a i teraz praktykuje podglądanie fanów
Karolina Sulej: Taylor Swift piekła ciasteczka, zapraszała do domów, a i teraz praktykuje podglądanie fanówTVN24

Rozpalona do czerwoności Warszawa, kochanek i nieustraszona Swift

"Warszawa, you’re making me feel…" (Warszawo, sprawiasz, że czuję…) - powiedziała wokalistka, nie dokańczając zdania i z uśmiechem kręcąc głową. A publiczność odpowiedziała jej donośnym chórem zachwyconych głosów. W ten sposób rozpoczęła się pierwsza era: "Lover". Z albumu wydanego w 2019 roku wybrzmiało między innymi "Cruel Summer" - utwór, który zdobył tytuł jednej z najchętniej słuchanych piosenek artystki, choć oficjalnie nigdy nie został singlem. Następnie, po krótkim wprowadzeniu, Taylor oświadczyła fanom, że dzięki nim czuje się jak "The Man", zapowiadając kolejny z hitów tej ery. Po "You Need To Calm Down" tempo delikatnie zwolniło, aby mógł wybrzmieć tytułowy utwór płyty, opatrzony niezwykle romantyczną oprawą choreograficzną.

Chwilę później ogromną scenę, wchodzącą głęboko w tłum zgromadzony na stadionie, rozświetlił złoty wodospad, przez który prześwitywały zgliszcza domu, znanego fanom z teledysku do piosenki "Lover" i w ten sposób publiczność cofnęła się w czasie, by razem ze Swift wyśpiewać jedne z jej pierwszych, jeszcze nastoletnich przebojów z wydanej w 2008 (oraz 2021 roku, jako "Taylor’s Version") płyty "Fearless". Nieustraszeni fani wokalistki wraz z nią wyśpiewywali wszystkie słowa, nie tylko do tytułowej piosenki, ale także do "You Belong With Me" czy kultowej "Love Story".

Wtedy przyszedł czas na "Red" (płyta wydana w 2012 i następnie w 2021 roku jako "Taylor’s Version"). Czerwona era przywitała fanów magicznym pudłem, z którego wydobywały się fragmenty utworów z tej płyty, za każdym razem, gdy jedna z tancerek otwierała jego wieko. Taylor pojawiła się na scenie w kolejnej, nowej odsłonie garderoby: krótkich spodenkach, koszulce z napisem "A Lot Going On At The Moment" ("Dużo się obecnie dzieje"), a także we wspomnianym już czarnym kapeluszu, który pod koniec przekazała na ręce zachwyconej fanki.

To również przy okazji tej "ery" fani po raz kolejny mogli przekonać się o tym, jak bardzo artystka dba o to, by jej publiczność czuła i wiedziała, że każdy z jej koncertów jest wyjątkowy. Moment, na który czekało wiele swifties, pojawił się przy przeboju "We Are Never Going Back Together" ("Nigdy do siebie nie wrócimy"), kiedy jeden z tancerzy dopowiedział jego fragment w języku polskim, zapewniając, że para opisana w utworze nie wróci do siebie "nigdy, przenigdy". "Red" zakończyła 10-minutowa wersja piosenki "All To Well".

Czerwień zastąpił fiolet, a na scenie pojawiły się tancerki w bajkowych sukienkach, zapowiadając nadejście "Speak Now” (wydana w 2010 roku i jako "Taylor’s Version" w 2023). W zjawiskowej sukni Swift wraz z zespołem tancerzy przeszła na przód sceny, gdzie wyśpiewała "Enchanted", czyli "oczarowaną", co śmiało można odnieść do obecnej na Stadionie Narodowym publiczności.

Koncert Taylor Swift w Warszawie, 1 sierpniaKontakt24/Mat

Reputacja, która pozwala tańczyć do północy

W tym miejscu warto zwrócić również uwagę, że poza tancerzami na scenie towarzyszył Swift zespół muzyków, z którymi artystka pracuje od lat. Ustawieni przez większość czasu po obu skrzydłach sceny muzycy i wokalistki chórku przez cały czas prowadzili interakcje między sobą, tańcząc i bawiąc się przy graniu na żywo, ale także z publicznością, z której szczęśliwcy mieli okazję złapać rzucane przez gitarzystę kostki gitarowe z oficjalnym logiem Swift.

Mniej więcej w połowie koncertu, podczas którego między publicznością cały czas krążyła obsługa rozdająca darmową wodę, na telebimie sceny pokazał się ogromny wąż. Każdy fan już wiedział - przyszła pora na "Reputation", album pochodzący z 2017 roku, który jeszcze nie doczekał się swojej reedycji. Kolejne stroje, nowa choreografia i następne hity jak "…Ready For It?" czy "Don’t Blame Me". Po singlowym "Look What You Made Me Do" wąż zmienił łuski na białe, a następnie ukrył się w lesie. W tym czasie na scenie wyrosły drzewa i pojawiła się obrośnięta mchem chata.

Swift wyjaśniła fanom historię powstania jej pandemicznych, siostrzanych płyt "Folklore" i "Evermore" (obie wydane w 2020 roku), zaznaczając, że są to albumy, które po raz pierwszy w życiu pisała i nagrywała w kompletnym odosobnieniu, wymyślając historię i wcielając się w stworzone przez siebie postaci, bardziej niż – jak dotychczas – opowiadając w tekstach o własnym życiu.

Jeden z najbardziej intymnych fragmentów całego wieczoru nie wymagał zbyt wiele choreografii, ale ubrany został w bogatą scenografię, wśród której wokalistka wykonała między innymi "Betty" czy "Champagne Problems", a gdy umilkły dźwięki fortepianu, na którym sama sobie akompaniowała, Stadion Narodowy wypełnił się owacjami, które słychać była przez dobrych kilka minut na wiele kilometrów. Szczęśliwa i wzruszona Swift patrzyła na ponad 65-tysięczny tłum, który przez ponad trzy minuty nieopisanych owacji dał jej znać, jak bardzo ją docenia. Taylor krzyknęła wówczas "Dzięki!".

1989 to nie tylko rok urodzenia Swift, ale także tytuł płyty (2014 rok i "Taylor’s Version", rok 2023), za którą artystka otrzymała trzy nagrody Grammy. Podczas pierwszego wieczoru warszawskiego przystanku "The Eras Tour" artystka zaprezentowała jedne ze swoich najbardziej znanych utworów, czyli "Shake it off" i "Blank Space". Jeden z najbardziej roztańczonych setów tego wieczoru zakończył się w płomieniach, które tym razem pojawiły się nie tylko na, ale również przed ekranem, trawiąc powracający na telebimy dom z piosenki "Lover".

Pożar rozpoczął najnowszą erę w twórczości Amerykanki, czyli "The Tortured Poets Department". Wśród bieli Taylor przeprowadziła publiczność przez teatralne sceny, podczas których, przy dźwiękach utworów "But Daddy I Love Him" i "The Smallest Man Who Ever Lived", zawód miłosny doprowadza ją do utraty przytomności, z czego wybudzają ją tancerze, by mogła zakończyć tę część, zapewniając, że może to zrobić nawet ze złamanym sercem ("I Can Do It With A Broken Heart").

I to, czyli - jak sama śpiewa - "uśmiechać się, jakby wygrywała i osiągać swoje cele" bez wątpienia zrobiła. Po trzech godzinach, dziewięciu "erach", wielokrotnych zmianach scenografii, kostiumów i układów choreograficznych Taylor Swift pojawiła się na scenie sama z gitarą i fortepianem. Rozpoczął się set akustyczny, który - jak twierdzi wokalistka - powstał jako wyzwanie dla niej samej. Po solowym wykonaniu pięciu losowych utworów Swift wskoczyła pod scenę jak do wody, a na ekranach pojawiła się jej płynąca sylwetka, zapowiadająca ostatnią "erę" wieczoru.

"Midnights" (wydane w 2022 roku) przywitało publiczność obłokami, które wraz z tancerzami "przepłynęły" scenę, a gdy dotarły do jej końca, rozpoczęło się "Lavender Haze". Po "Anti-Hero" i "Midnight Rain", "Vigilante Shit" i "Bejeweled" przyszła pora na zakończenie tej kilkugodzinnej podróży, którą zamknęły piosenki "Mastermind" i "Karma". Przed tą ostatnią Taylor pożegnała się ze swoją pierwszą polską publicznością słowami "We love you, Warszawa" (Kochamy cię Warszawo).

Koncert Taylor Swift w Warszawie, 1 sierpniaKontakt24/Mat

Czy można nie lubić Taylor Swift? Oczywiście. Tylko po co?

Co takiego ma Taylor Swift, że miliony ludzi na całym świecie są gotowe zapłacić niemałe pieniądze, żeby zobaczyć i usłyszeć ją na żywo? Myślę, że odpowiedź na to i podobne pytania znajduje się w ich treści - jej umiejętność dotarcia do publiczności w najbardziej rozmaitym wieku, różnej płci, bez względu na podziały i poglądy. Głównie, ale nie tylko poprzez swoją muzykę. Znam tych, którzy najbardziej cenią ją za teksty, ale również takich, którzy podziwiają jej kompozycję i produkcję muzyczną. Są tacy, którzy od początku znają każdą płytę, ale też ci, dla których najbardziej liczą się konkretne "ery". A nawet ci, dla których jej twórczość nie ma aż tak dużego znaczenia, ale nie mogą odmówić jej tego, że osiągnęła olbrzymi sukces, nie tylko biznesowy, ale może nawet bardziej ten społeczny - stała się zjawiskiem, które łączy ludzi różnych narodowości, pochodzących z różnych środowisk, których gust muzyczny często łączy tylko jej twórczość.

Swoją postawą, działalnością charytatywną i autentycznością, zwłaszcza w ostatnich latach kariery, gdy otwarcie wypowiedziała się na tematy polityczne i wsparła społeczność LGBT+ czy dodała swój bardzo wyraźny głos do dyskusji na temat praw kobiet i ich pozycji w branży muzycznej, 34-latka zdołała zbudować niezwykłą społeczność, w której każdy może poczuć się bezpiecznie, nawet jeśli znajduje się w ponad 60-tysięcznym tłumie pod sceną.

Czy koniecznie każdy musi słuchać jej muzyki? Nie. Czy można jej po prostu nie lubić? Oczywiście. Natomiast po tym, co zobaczyłam w czwartkowy wieczór, zarówno na scenie, jak i wśród publiczności, jestem przekonana, że nie należy odmawiać jej profesjonalizmu i szacunku dla fenomenu popkulturowego i marki, jaką się stała.

Idąc po godzinie 23 przez most Poniatowskiego, obserwowałam tłum przede mną, i ten jeszcze większy za mną, który wylewał się przez bramy Stadionu Narodowego na ulice. Pomyślałam, że nie pamiętam, czy kiedykolwiek przeżyłam taki intensywny koncert. A chwilę później dotarło do mnie też to, jak bardzo bolą mnie nogi i jak mocno zachrypnięty głos będę miała w piątkowy poranek. I wtedy uświadomiłam sobie, że po ponad trzy godzinnym koncercie, Taylor Swift wyjdzie na tę scenę jeszcze dwa razy w ciągu kolejne dni, grając przez kolejne godziny, podczas których ona, jej zespół, tancerze i produkcja będą dawać z siebie wszystko i to z uśmiechami na twarzach. A później, po zaledwie kilku dniach przerwy, pojadą do następnego miasta i będą tak jeździć aż do 8 grudnia tego roku, gdy "The Eras Tour" zakończy się po kilkunastu miesiącach w kanadyjskim Vancouver.

Autorka/Autor:Estera Prugar-Wójcicka

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24/Mat

Pozostałe wiadomości

We wtorek rano czasu polskiego weszły w życie 25-procentowe amerykańskie cła na wszystkie towary z Meksyku i Kanady oraz 10-procentowa podwyżka ceł na towary z Chin. Kanada, Meksyk i Chiny są trzema największymi partnerami handlowymi Stanów Zjednoczonych. Na decyzję Donalda Trumpa odpowiedział już Pekin. Cła odwetowe zapowiedział też premier Kanady.

Amerykańskie cła weszły w w życie. "Trump bije przyjaciół, a nie przeciwników"

Amerykańskie cła weszły w w życie. "Trump bije przyjaciół, a nie przeciwników"

Źródło:
PAP

Stany Zjednoczone wstrzymują pomoc wojskową dla Ukrainy - poinformowały amerykańskie media, powołując się na oświadczenie przedstawiciela Białego Domu. Zaledwie kilka godzin wcześniej pytany o to, czy rozważa taką decyzję, Trump mówił, że "nie rozmawiał o tym", choć - jak stwierdził - "zobaczymy, co się stanie".

Amerykańskie media: Trump wstrzymuje pomoc wojskową dla Ukrainy

Amerykańskie media: Trump wstrzymuje pomoc wojskową dla Ukrainy

Źródło:
PAP, Reuters
Dlaczego dzieci z granicy trafiają do domu księży emerytów

Dlaczego dzieci z granicy trafiają do domu księży emerytów

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jeśli prezydent Ukrainy zadzwoni i przedstawi poważną propozycję, jak zamierza zaangażować się w proces pokojowy, możemy wrócić do rozmów - oświadczył wiceprezydent J.D. Vance w wywiadzie dla telewizji Fox News. Stwierdził przy tym, że USA "już pracują" nad szczegółami porozumienia z Rosjanami.

Powrót do rozmów z Ukrainą. Vance o tym, co musi się wydarzyć

Powrót do rozmów z Ukrainą. Vance o tym, co musi się wydarzyć

Źródło:
PAP, Reuters

Czteroletni Leon wpadł do wrzątku, a jego opiekunowie nie wezwali pogotowia. Gdy dziecko po kilku dniach zmarło, jego ciało zakopali w lesie. 14 marca ma zapaść wyrok w ich procesie. Matka chłopca Karolina W. i jej partner Damian G. Są oskarżeni o zabójstwo.

Poparzony mały Leon umierał w męczarniach

Poparzony mały Leon umierał w męczarniach

Źródło:
PAP

Administracja Donalda Trumpa szykuje plany ewentualnego złagodzenia sankcji wobec Rosji – podała agencja Reutera, powołując się na dwa anonimowe źródła. Decyzja miałaby być częścią starań Waszyngtonu o wznowienie relacji z Moskwą i dążenie do zakończenia wojny w Ukrainie.

Reuters: władze USA szykują plany złagodzenia sankcji wobec Rosji

Reuters: władze USA szykują plany złagodzenia sankcji wobec Rosji

Źródło:
PAP

Komisja śledcza do spraw Pegasusa zaplanowała na dziś pierwsze przesłuchanie byłego szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w przeszłości też szefa CBA, Mariusza Kamińskiego oraz jego zastępcy w tych instytucjach Macieja Wąsika. Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka nie przypuszcza jednak, by pojawili się oni na przesłuchaniu.

Komisja śledcza ma przesłuchać Kamińskiego i Wąsika

Komisja śledcza ma przesłuchać Kamińskiego i Wąsika

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Firma SpaceX odwołała ósmy lot testowy rakiety Starship w związku z nieokreślonym problemem z rdzeniem systemu rakietowego. Oznacza to, że start zostanie opóźniony o co najmniej 24 godziny. W nocy z poniedziałku na wtorek obiekt miał opuścić bazę Boca Chica w Teksasie i po godzinie wodować u zachodniego wybrzeża Australii.

Lot megarakiety wstrzymany sekundy przed startem

Lot megarakiety wstrzymany sekundy przed startem

Aktualizacja:
Źródło:
AFP, SpaceX, tvnmeteo.pl

Przez brak regulacji prawnych dotyczących związków jednopłciowych Polska naruszyła i narusza Konwencję Praw Człowieka - orzeka Europejski Trybunał i pokazuje to, jak bardzo nasz kraj nie tylko nie wypełnia obietnic danych przez polityków, ale też nie przestrzega praw człowieka. Przepisy mówią jasno: parom jednopłciowym musi być zagwarantowana ochrona. Rządowe konsultacje do ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich zakończyły się. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Europejski Trybunał Praw Człowieka: Polska narusza Konwencję

Europejski Trybunał Praw Człowieka: Polska narusza Konwencję

Źródło:
TVN24

Do tej pory dobra wola kierowana była w stronę sojuszników z Europy i to właśnie amerykański wywiad ostrzegał przed rosyjskimi przesyłkami, które miały eksplodować na europejskich lotniskach. Teraz nawet nie będzie miał o nich wiedzy. Decyzję podjął w ubiegłym tygodniu amerykański sekretarz obrony. To niejedyny gest dobrej woli w kierunku Putina. Prasa pisze też o ruchach wokół odbudowy Nord Stream 2.

"To bandyta, który rozumie jedną rzecz: siłę". Demokraci ostrzegają Trumpa

"To bandyta, który rozumie jedną rzecz: siłę". Demokraci ostrzegają Trumpa

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Fale powodziowe porwały samochód na Wyspach Kanaryjskich i cisnęły go do oceanu po ulewach, jakie nawiedziły Gran Canarię. Jak przekazały władze najciężej dotkniętych okolic miasta Telde, nie było to jedyne tego typu zdarzenie, do jakiego doszło tam w poniedziałek.

Samochód dryfował w oceanie. Załamanie pogody na Wyspach Kanaryjskich

Samochód dryfował w oceanie. Załamanie pogody na Wyspach Kanaryjskich

Źródło:
Canarias7, eldiario.es

Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej zlikwidowali w weekend 56 nielegalnych salonów gier w stolicy. Podczas akcji zabezpieczyli 280 automatów i urządzeń do gier hazardowych. 45 osób usłyszało zarzuty dotyczące organizacji nielegalnych gier. Przed sądem będzie też odpowiadać nastolatek, który w jednym z lokali zaatakował funkcjonariusza. 

Uderzenie w nielegalny hazard. W weekend zlikwidowali 56 salonów gier

Uderzenie w nielegalny hazard. W weekend zlikwidowali 56 salonów gier

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stany Zjednoczone wstrzymują pomoc wojskową dla Ukrainy. Jak przekazał Watykan, papież Franciszek miał "dwa epizody ostrej niewydolności oddechowej" i wymagał nieinwazyjnej, mechanicznej wentylacji. Z kolei premier Słowacji Robert Fico zagroził zablokowaniem części konkluzji szczytu Unii Europejskiej. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek 4 marca.

Wstrzymana pomoc dla Ukrainy, problemy zdrowotne papieża, groźby Fico

Wstrzymana pomoc dla Ukrainy, problemy zdrowotne papieża, groźby Fico

Źródło:
PAP

39-letni Filip P. przed sesją rady miasta obrzucił jajkami burmistrza Iłży (Mazowieckie). Został, już prawomocnie, skazany na pięć miesięcy więzienia. Ma też zapłacić byłemu włodarzowi trzy tysiące złotych zadośćuczynienia.

Obrzucił burmistrza jajkami, idzie do więzienia

Obrzucił burmistrza jajkami, idzie do więzienia

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl, "Gazeta Wyborcza"

W wieżowcu, który ma stanąć na kościelnym w sercu Warszawy mają być nie tylko biura, ale też luksusowe mieszkania. Budowa budzi emocje i sprzeciw między innymi stołecznego konserwatora zabytków. Materiał Łukasza Łubiana w programie "Polska i Świat".

W kościelnym wieżowcu w centrum Warszawy mają być biura, ale też apartamenty

W kościelnym wieżowcu w centrum Warszawy mają być biura, ale też apartamenty

Źródło:
TVN24

Boliwijska policja poinformowała, że w wyniku zderzenia autobusu z półciężarówką w departamencie Potosi zginęło ponad 30 osób, a ponad 20 jest rannych. Był to drugi tragiczny wypadek w tym regionie w ciągu trzech dni. Władze departamentu ogłosiły pięć dni żałoby.

W wypadku zginęło ponad 30 osób. Drugie takie tragiczne zdarzenie w ciągu trzech dni

W wypadku zginęło ponad 30 osób. Drugie takie tragiczne zdarzenie w ciągu trzech dni

Źródło:
PAP

Papież Franciszek miał dwa epizody ostrej niewydolności oddechowej i wymagał nieinwazyjnej, mechanicznej wentylacji - przekazał w poniedziałek wieczorem Watykan.

Watykan o stanie papieża Franciszka. "Dwa epizody ostrej niewydolności oddechowej"

Watykan o stanie papieża Franciszka. "Dwa epizody ostrej niewydolności oddechowej"

Źródło:
Reuters, PAP

- Trudno wytłumaczyć to inaczej niż kampanią wyborczą - komentują rządzący. Po dyplomatycznej kłótni w Białym Domu polska opozycja frontalnie atakuje prezydenta Ukrainy, nie przebierając w słowach. To wygląda, jakby PiS ścigało się z Konfederacją na antyukraińskość.

Politycy PiS po kłótni w Białym Domu atakują Zełenskiego. "Obrzydliwa zmiana kierunku"

Politycy PiS po kłótni w Białym Domu atakują Zełenskiego. "Obrzydliwa zmiana kierunku"

Źródło:
Fakty TVN

Osoby, które złożyły wniosek o wcześniejszą emeryturę przed 6 czerwca 2012 roku, a prawo do świadczenia uzyskały po roku 2012, będą mogły ponownie przeliczyć wysokość emerytury - wynika z założeń projektu resortu rodziny, który znalazł się w wykazie prac rządu. Zmiany mogą objąć około 200 tysięcy Polaków.

Zmiany dla tysięcy emerytów. Nowe plany rządu

Zmiany dla tysięcy emerytów. Nowe plany rządu

Źródło:
PAP

20-latek podejrzany o próbę zgwałcenia 13-latki w Rabce-Zdroju trafi do tymczasowego aresztu. Sąd rozpatrzył zażalenie prokuratury na wcześniejszą decyzję sądu, który zgodził się, by podejrzany wyszedł na wolność po wpłaceniu 50 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. 20-latkowi grozi nawet dożywocie.

Podejrzany o próbę zgwałcenia 13-latki trafi jednak do aresztu

Podejrzany o próbę zgwałcenia 13-latki trafi jednak do aresztu

Źródło:
PAP / tvn24.pl

W wieku 88 lat zmarł James Harrison, dawca krwi z Australii, który pomógł ocalić życie nawet 2,4 miliona dzieci. Mężczyzna zyskał sławę za sprawą swojej unikalnej krwi, pozwalającej na produkcję szczepionek zapobiegających konfliktowi serologicznemu u noworodków. Informację o śmierci Harrisona przekazała jego rodzina.

Nie żyje "człowiek ze złotym ramieniem", jego krew uratowała 2,4 miliona dzieci

Nie żyje "człowiek ze złotym ramieniem", jego krew uratowała 2,4 miliona dzieci

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Z audi wysiadł pasażer, podszedł do kierowcy innego auta i zaczął się z nim bić. Nagranie ze zdarzenia na drodze wojewódzkiej trafiło do sieci. - Niestety, to sołtys, jest mi niezmiernie przykro. Ofiary też są mieszkańcami naszej gminy, wyraziłem pełne wsparcie dla poszkodowanych i zdecydowanie potępienie zachowania pana sołtysa - mówi portalowi tvn24.pl Robert Zieliński, wójt gminy Sztutowo. Zapowiada też dalsze kroki wobec sołtysa. Władze gminy wydały w tej sprawie oświadczenie.

Agresja i bójka na drodze. "Niestety, to sołtys"

Agresja i bójka na drodze. "Niestety, to sołtys"

Źródło:
TVN24

Dziennikarz, który pytał prezydenta Ukrainy o brak garnituru, pojawił się w Białym Domu niedawno, gdy administracja Donalda Trumpa zaczęła sama decydować, kogo wpuszcza na wydarzenia z prezydentem. To Brian Glenn, pracujący dla znanej z rozpowszechniania teorii spiskowych stacji Real America Voice. Jak oceniają media, pytanie zadane przez Glenna było "ciosem poniżej pasa" wobec prezydenta Ukrainy, które "zmieniło nastrój" spotkania w Gabinecie Owalnym.

"Pan posiada garnitur?". Kim jest dziennikarz, który zadał Zełenskiemu "cios poniżej pasa"

"Pan posiada garnitur?". Kim jest dziennikarz, który zadał Zełenskiemu "cios poniżej pasa"

Źródło:
Reuters, The New York Times, The Telegraph, PAP, BBC, tvn24.pl

Większość Amerykanów negatywnie ocenia działania Donalda Trumpa jako prezydenta i uważa, że wskutek jego polityki kraj zmierza w złym kierunku. Większość ankietowanych jest też zdania, że głowa państwa nie poświęca wystarczającej uwagi "najbardziej palącym problemom kraju" - wskazują wyniki najnowszego sondażu, przeprowadzonego na zlecenie CNN.  

Amerykanie ocenili pierwsze tygodnie prezydentury Trumpa. Sondaż

Amerykanie ocenili pierwsze tygodnie prezydentury Trumpa. Sondaż

Źródło:
CNN

Prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące podejrzenia, że prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosław Piesiewicz mógł popełnić tak zwaną zbrodnię VAT - wynika z nieoficjalnych informacji tvn24.pl. W śledztwie nadzorowanym przez Prokuraturę Regionalną w Gdańsku weźmie udział Krajowa Administracja Skarbowa, a także Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Rusza śledztwo dotyczące zbrodni VAT-owskiej w Polskim Komitecie Olimpijskim

Rusza śledztwo dotyczące zbrodni VAT-owskiej w Polskim Komitecie Olimpijskim

Źródło:
tvn24.pl

Działacze studenccy w Irlandii mówią o "alarmującym wzroście" liczby ofert wynajmu mieszkań w zamian za seks i apelują do władz o pilne działania. Zielona Wyspa pozostaje popularnym kierunkiem wśród zagranicznych studentów, a jednocześnie mierzy się z kryzysem braku nieruchomości, podaje brytyjska Sky News.

Mieszkanie za seks. "Alarmujący wzrost" ofert wynajmu

Mieszkanie za seks. "Alarmujący wzrost" ofert wynajmu

Źródło:
Sky News

W Trójmieście około dwukrotnie wzrosła w ofercie deweloperów liczba mieszkań z ceną ponad 20 tysięcy złotych za metr kwadratowy - wynika z danych portalu Rynekpierwotny. Podano również dane dotyczące cen nowych lokali w największych miastach Polski.

20 tysięcy złotych za metr. W tym mieście podwoiła się liczba ofert

20 tysięcy złotych za metr. W tym mieście podwoiła się liczba ofert

Źródło:
PAP
Przekraczają granicę i znikają. Co się stało z tymi dziećmi?

Przekraczają granicę i znikają. Co się stało z tymi dziećmi?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Oscary 2025 za nami. "Anora" łącznie otrzymała aż pięć Nagród Akademii. Została najlepszym filmem, jeden z jego producentów - Sean Baker - wygrał także w kategoriach: najlepsza reżyseria, najlepszy scenariusz oryginalny oraz najlepszy montaż, a gwiazda produkcji Mikey Madison otrzymała Oscara dla najlepszej aktorki.

Oscary 2025. "Anora" wielkim zwycięzcą

Oscary 2025. "Anora" wielkim zwycięzcą

Źródło:
tvn24.pl