- Sprawozdanie finansowe za wybory parlamentarne, które przedstawił komitet PiS-u, jest zafałszowane, jest kłamstwem - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Zapowiedział, że we wtorek przedstawi wspólnie z europosłem Dariuszem Jońskim nowe informacje dotyczące sposobów finansowania kampanii wyborczej kandydatów PiS. Bartłomiej Wróblewski, przedstawiciel partii Jarosława Kaczyńskiego, powiedział, że zarzuty stawiane pod adresem jego ugrupowania "mają charakter polityczny, nie mają charakteru prawnego".
29 sierpnia Państwowa Komisja Wyborcza ma spotkać się w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych. Chodzi między innymi o uprawianie agitacji wyborczej podczas wydarzeń finansowanych z publicznych pieniędzy. Gdyby PKW odrzuciła sprawozdanie, partia Jarosława Kaczyńskiego może stracić subwencję.
Czytaj też: Ile mogą wydać komitety wyborcze na kampanię?
Wróblewski: zarzuty mają charakter polityczny, nie mają charakteru prawnego
O tej sprawie dyskutowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Bartłomiej Wróblewski z PiS. - Zgodnie z konstytucyjną zasadą równości z jednej strony ustawodawca musi stanowić prawo, aby dla równych podmiotów były równe zasady, czyli na przykład dla komitetów wyborczych czy partii politycznych, a z drugiej strony wszystkie organy państwa, stosując prawo, muszą stosować je równo w stosunku do wszystkich podmiotów - mówił Wróblewski.
Jego zdaniem "cała ta dyskusja, gdyby trzymać się konstytucyjnej zasady równości, nie miałaby miejsca, ponieważ PiS otrzymałoby już absolutorium od Państwowej Komisji Wyborczej, decyzja o subwencji byłaby podjęta, dlatego że działanie PiS w żaden sposób nie różni się od działań, które można przypisać innym komitetom wyborczym". - W tej ostatniej kampanii wyborczej widzieliśmy wiele działań ze strony Platformy Obywatelskiej czy innych komitetów, gdzie podobne zarzuty można byłoby stawiać. Ale te zarzuty mają charakter polityczny, nie mają charakteru prawnego - dodał.
Szczerba: sprawozdanie komitetu PiS jest zafałszowane
Michał Szczerba, zwracając się do Wróblewskiego, mówił o tym, w jaki sposób kampanię przed wyborami prowadziła była minister rozwoju Jadwiga Emilewicz, która startowała z list PiS w tym samym okręgu, co Wróblewski. - Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna organizowała jej wydarzenia kampanijne. Nawet fundowała specjalne bluzy podczas Nordic Walkingu w Poznaniu - powiedział.
- Firma eventowa Berm, która była zleceniobiorcą wielu spółek Skarbu Państwa, wyprodukowała łącznie w zamówieniu za 32 tysiące złotych - jest na to faktura - bluzy dla seniorów i trening dla seniorów, ale również, co bardzo ciekawe, naklejki z napisem: "Jadwiga Emilewicz numer 3 na liście Prawa i Sprawiedliwości", które były naklejane na bluzy, które rozdawano seniorom. I to jest wydatek, panie pośle. Typowa agitacja wyborcza, której nie ma w sprawozdaniu finansowym - mówił europoseł.
- To sprawozdanie, które przedstawił wasz komitet, jest zafałszowane, jest kłamstwem, jest tylko w nim to, co było, ale nie ma tego kluczowego, czego państwo nie powiedzieliście - zwrócił się do Wróblewskiego.
Szczerba: we wtorek z posłem Jońskim postaramy się zrobić to, czego nie zrobiła PKW
Jednocześnie Szczerba zapowiedział, że we wtorek na Campusie Polska Przyszłości wspólnie z europosłem KO Dariuszem Jońskim przekaże nowe informacje dotyczące nieprawidłowości w finansowaniu kampanii PiS. - Jutro o 15.45, panie pośle Wróblewski, dowie się pan o różnych nowych elementach tego, jak pana konkurenci z pana listy wyborczej finansowali kampanię wyborczą - zwrócił się do przedstawiciela PiS.
- Jutro postaramy się zrobić, mam wrażenie, to, czego nie zrobiła Państwowa Komisja Wyborcza, czyli z posłem Jońskim podsumujemy to wszystko, co już do tej pory wiadomo, ale pokażemy nawet nowe rzeczy, których państwo jeszcze nie widzieliście - zapowiedział gość TVN24.
Szczerba o dokumentach dotyczących kampanii PiS
Szczerba pokazał też w programie dokumenty dotyczące - jak mówił - finansowania kampanii PiS. - Jedna (to - red.) umowa darowizny, którą podpisała Fundacja KGHM, a druga to jest umowa sponsoringowa KGHM-u, podpisane w kampanii wyborczej w 2023 roku. Jedna to była darowizna dla firmy Berm. Druga to była umowa sponsoringowa, podpisana już tak naprawdę po zakończeniu wydarzenia, które było sponsorowane. Tu jest (pokazywał dokumenty - red.) 750 tysięcy, które było wyprowadzone i z KGHM-u, i z Fundacji KGHM-u na kampanię między innymi Jacka Sasina, pana Marcina Wolnego, pana Andrzeja Śliwki, pani Elżbiety Witek i innych kandydatów, których wskazał Jacek Sasin - wyliczał Szczerba.
Europoseł stwierdził, że "i KGHM, i Fundacja KGHM tak naprawdę byli pośrednikami w finansowaniu kampanii PiS-u". O tym, że Fundacja KGHM przekazała darowiznę na rzecz spółki, która zajmowała się produkcją gadżetów wyborczych, Szczerba mówił już wcześniej w TVN24 13 sierpnia.
Wróblewski: PKW musi stosować prawo w sposób równy
Poseł Wróblewski odpowiedział, że "Państwowa Komisja Wyborcza musi stosować prawo w sposób równy", bo "podobne rodzaje zachowań ocenia się podobnie".
- Skoro przez wszystkie ponad 20 lat funkcjonowania Państwowej Komisji Wyborczej, tej praktyki, która jest, wydarzeń - na przykład w rodzaju pikników - nie wliczano do kosztów kampanii organizowanych czy przez samorządowców, czy przez kolejne rządy, (to - red.) nie ma żadnego powodu, żeby nagle zmienić sposób funkcjonowania - stwierdził.
Mówił też, że w czasie kampanii wyborczej w 2023 roku "marszałek województwa opolskiego czy starosta powiatu poznańskiego organizował pikniki i wydarzenia" także z publicznych środków.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24