Sprawa ułaskawienia Mariusza Kamińskiego, obecnie szefa MSWiA, w Trybunale Konstytucyjnym powinna zostać umorzona cztery lata temu, ponieważ wniosek dotyczący sporu kompetencyjnego między prezydentem i Sądem Najwyższym złożył były już marszałek Sejmu - napisała w piątek "Rzeczpospolita".
Trybunał Konstytucyjny ma zająć się w piątek zainicjowanym w 2017 roku sporem kompetencyjnym między prezydentem, a Sądem Najwyższym dotyczącym prawa łaski. Ma to związek z nieprawomocnym wyrokiem wobec ministra spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego, wiceministra Macieja Wąsika i innych osób z byłego kierownictwa CBA oraz ułaskawieniem ich w 2015 roku przez prezydenta Andrzeja Dudę.
"Rzeczpospolita": TK umarzał sprawy z wniosków marszałków Sejmu i posłów, którym wygasła kadencja
"Rzeczpospolita" napisała w piątek, że wniosek Marka Kuchcińskiego, byłego już marszałka Sejmu, który leży w Trybunale Konstytucyjnym od sześciu lat, "powinien być umorzony już cztery lata temu". Gazeta zaznaczyła, że "Trybunał Konstytucyjny, co wynika z orzecznictwa, umarza bowiem sprawy z wniosków marszałków Sejmu i posłów, którym wygasła kadencja".
Jak wyjaśnił dziennik, Trybunał Konstytucyjny stosuje "zasadę dyskontynuacji", która polega na tym, że kiedy kończy się kadencja Sejmu, wszystkie wnioski pochodzące od marszałka albo posłów tracą ważność. Jak czytamy w publikacji, "w odniesieniu do marszałka Sejmu Trybunał orzekł tak pierwszy raz w postanowieniu z 17 grudnia 2007 r. (sygn. akt Pp 1/07), stwierdzając, że "utrata legitymacji czynnej przez wnioskodawcę – marszałka Sejmu V kadencji – nie pozwala na merytoryczne rozpoznanie sprawy i dlatego zachodzi konieczność umorzenia postępowania".
"Rzeczpospolita" zauważyła, że także prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska już umarzała takie postępowania, między innymi 7 listopada 2016 roku (SK 40/12). Wówczas stwierdzono, że "pełnienie obowiązków marszałkowskich – w zakresie pozycji w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym – może mieć miejsce tylko w granicach czasowych kadencji izby i sprawowania samego mandatu parlamentarnego w tejże kadencji".
Jeden z prawników, którego cytuje "Rzeczpospolita" powiedział, że "dziwi się, że do dziś ani Rzecznik Praw Obywatelskich, który przystąpił do tego postępowania, ani opozycja nie złożyli wniosku o umorzenie".
Gazeta zaznaczyła, że umorzenie wniosku Kuchcińskiego otworzyłoby drogę do wydania 6 czerwca przez Sąd Najwyższy wyroku kasacyjnego, po sześciu latach od wyroku skazującego Kamińskiego i Wąsika.
Kamiński i Wąsik ułaskawieni przed prawomocnym wyrokiem
W marcu 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w pierwszej instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i jego zastępcę Macieja Wąsika na trzy lata więzienia, między innymi za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 roku. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych byłych członków kierownictwa CBA.
Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał ich apelacje, w listopadzie 2015 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił wszystkich czterech nieprawomocnie skazanych. W marcu 2016 roku sąd okręgowy uchylił wyrok sądu rejonowego i wobec aktu łaski prezydenta prawomocnie umorzył sprawę. Od tego orzeczenia SO kasacje do SN złożyli oskarżyciele posiłkowi.
Sprawa kasacji w Sądzie Najwyższym i wniosku w TK
Postępowanie kasacyjne w Sądzie Najwyższym w tej sprawie zostało jednak zawieszone 1 sierpnia 2017 roku. SN uzasadnił wtedy swoją decyzję wszczęciem przez Trybunał Konstytucyjny sprawy sporu kompetencyjnego między Sądem Najwyższym a prezydentem w sprawie prawa łaski.
Skierowana do Trybunału Konstytucyjnego w czerwcu 2017 roku przez ówczesnego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego sprawa sporu kompetencyjnego dotyczy tego, jaki charakter ma opisana w konstytucji kompetencja prezydenta do stosowania prawa łaski i czy SN może dokonywać jej wiążącej interpretacji.
Kwestia sporu kompetencyjnego wyniknęła na kanwie uchwały Sądu Najwyższego z końca maja 2017 roku. Wówczas siedmioro sędziów Sądu Najwyższego - w odpowiedzi na pytanie sędziów SN rozpatrujących kasację w sprawie byłych szefów CBA - uznało, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych. Byli szefowie CBA nie zostali zaś prawomocnie skazani.
Po skierowaniu sprawy do TK Sąd Najwyższy zawiesił swoje postępowanie. Pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych w sprawie Kamińskiego - mimo nierozstrzygnięcia sporu kompetencyjnego w TK - wnioskowali następnie o podjęcie zawieszonego postępowania kasacyjnego. Powoływali się na przepis procedury mówiący, że w postępowaniu karnym chodzi między innymi o uwzględnienie prawnie chronionych interesów pokrzywdzonego. W lipcu 2018 roku SN nie uwzględnił jednak takiego wniosku.
Jednak na przełomie lutego i marca 2023 roku poinformowano, że Sąd Najwyższy podjął to postępowanie kasacyjne z urzędu. "Brak orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego blokuje Sądowi Najwyższemu realizację jego konstytucyjnych obowiązków z zakresu sprawowania wymiaru sprawiedliwości, a stronom blokuje realizację konstytucyjnego prawa do sądu. Odnosi się to nie tylko do oskarżycieli posiłkowych, który wnieśli kasacje, ale i do oskarżonych, których te kasacje dotyczą" - cytowano w "GW" uzasadnienie tego postanowienia.
Odwieszenie sprawy otworzyło drogę do wyznaczenia w niej terminu rozprawy w SN. Rozprawa ta - jak przekazano na początku marca - ma się odbyć we wtorek 6 czerwca.
Spór w Trybunale Konstytucyjnym
Z kolei 8 marca prezes TK poinformowała o wyznaczeniu terminu rozpoznania sporu kompetencyjnego. Jednak 9 maja, gdy TK po raz pierwszy miał zająć się sprawą, spośród 15 sędziów Trybunału na salę rozpraw wyszło 10 i do pełnego składu zabrakło jednego sędziego.
W Trybunale Konstytucyjnym od kilku miesięcy trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa Trybunału, który uniemożliwia w ostatnim czasie zebranie się TK w pełnym składzie. Sześciu sędziów TK, w tym wiceprezes Muszyński, w styczniu skierowało pismo do Przyłębskiej i prezydenta Andrzeja Dudy, w którym zażądali od niej zwołania Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent wskaże nowego prezesa. 9 maja spośród sześciu sędziów, którzy w styczniu kierowali pismo do Przyłębskiej, na sali był Bogdan Święczkowski.
Po raz kolejny TK miał przeprowadzić rozprawę w tej sprawie w środę. Wtedy jednak została ona przełożona na piątek - jak informowało biuro prasowe TK - "z uwagi na nagłą i usprawiedliwioną nieobecność sędziego".
Natomiast jeszcze w lipcu 2018 r. TK wydał wyrok odnoszący się do kwestii prawa łaski w związku z wnioskiem złożonym przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. Wniosek PG wpłynął do TK nieco ponad miesiąc po uchwale SN z maja 2017 r. W tamtym wyroku TK orzekł, że nieuwzględnienie w przepisach karnych aktu łaski, jako powodu niedopuszczalności dalszego prowadzenia sprawy karnej, jest niekonstytucyjne. Trybunał uznał też wtedy, że prezydent może skorzystać z prawa łaski przed prawomocnym skazaniem ułaskawianej osoby.
Źródło: Rzeczpospolita, PAP