Prokurator Krzysztof Parchimowicz, były prezes stowarzyszenia Lex Super Omnia, stawił się we wtorek w Sądzie Dyscyplinarnym przy Prokuratorze Generalnym, by złożyć wyjaśnienia w jednej ze spraw dyscyplinarnych. Dotyczy ona między innymi krytyki ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Rozprawa została odroczona do lutego przyszłego roku.
Jak relacjonowała reporterka TVN24 Karolina Wasilewska, wyjaśnienia, które składał prokurator Parchimowicz, dotyczyły jednej ze spraw dyscyplinarnych, jakie prokuratorowi wytoczono między innymi za krytykę ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
Dodała, że we wtorek wyjaśnienia zostały złożone tylko w niewielkiej części, dlatego że prokurator i jego obrońcy próbują podważyć sposób powołania zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego Macieja Jaskulskiego, który oskarża Parchimowicza w tej sprawie.
- Rzetelna i uzasadniona krytyka jest bardzo pożyteczna społecznie oraz oczekiwana. Jeżeli ta krytyka opiera się na spekulacjach lub sformułowaniach obrażających lub deprecjonujących, prokurator może liczyć się z tym, że zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej - powiedział w rozmowie z dziennikarkami TVN24 i TVN Jaskulski.
Dodał, że w sprawie prokuratora Parchimowicza tylko niektóre zarzuty dotyczą jego wypowiedzi. Poinformował, że nie może mówić o treści zarzutów opinii publicznej, dopóki nie zostaną ujawnione w toku rozprawy dyscyplinarnej.
Parchimowicz: każde postępowanie dyscyplinarne rodzi stres
- Jeżeli chodzi o zarzuty dotyczące pracy, to są w sumie trzy, ale dotyczą jednego. Mianowicie tego, że wychodziłem na krótki czas z pracy bez zwolnienia się u przełożonego (…) i kwestionowałem decyzje o przedłużeniu mi delegacji do prokuratury regionalnej - powiedział Parchimowicz.
- Te postępowania dyscyplinarne są dla mnie dolegliwe. Mam po kilka terminów (rozpraw) miesięcznie i każde postępowanie dyscyplinarne rodzi stres, bo nie jestem przyzwyczajony do siadania z tej strony sali, która jest przeznaczona dla oskarżonych - mówił Parchimowicz w rozmowie z TVN24.
Prokurator Gembalczyk o wsparciu dla Parchimowicza
Na rozprawie obecna była między innymi prokurator Katarzyna Gembalczyk z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, członkini Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia.
- Dzisiaj wspieramy prokuratora Parchimowicza jako publiczność, ponieważ jest pociągany do odpowiedzialności dyscyplinarnej za działania, wypowiedzi, które podejmował, kiedy był prezesem naszego stowarzyszenia, kiedy reagował na pewne działania zwierzchników, wypowiedzi, które w naszej ocenie naruszały często niezależność prokuratorską, godność prokuratorów - powiedziała.
- My jako prawnicy powołani do tego, żeby stać na straży praworządności, wypowiadamy się wtedy, kiedy uważamy, że nasz głos jest konieczny - dodała.
Reporterka TVN24 mówiła, że sprawa ciągnie się od 2018 roku i tym razem też została odroczona, do 9 lutego przyszłego roku.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24