Z tego, co widać, ta afera wszystkie kręgi polityczne "łapie" - powiedział wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak, odnosząc się do sprawy Collegium Humanum. Zarzuty usłyszały kolejne osoby, w tym prezydent Wrocławia Jacek Sutryk i były europoseł PiS Karol Karski. - Nawet jeżeli ktoś jest z danego obozu, który jest nam bliższy, to tym bardziej powinien być rozliczony - ocenił Kołodziejczak. Senator PiS Krzysztof Bieńkowski powiedział, że jest "zaskoczony" zarzutami dla Karskiego. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział, że nie ma już słów, "w których można by było opisywać reakcję na te rzeczy, które wychodzą na światło dzienne".
Prokuratura Krajowa przedstawiła zarzuty kolejnym pięciu osobom w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w działalności uczelni Collegium Humanum, w tym prezydentowi Wrocławia Jackowi Sutrykowi i byłemu europosłowi PiS Karolowi Karskiemu.
Sutryk, jak informował naczelnik śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej Tomasz Tadla, usłyszał zarzuty dotyczące wręczenia korzyści majątkowej byłemu rektorowi Collegium Humanum za uzyskanie dyplomu tej uczelni, a także posługiwania się tym nielegalnie uzyskanym dokumentem i wyłudzenie 230 tysięcy złotych.
Z kolei byłemu europosłowi przedstawiono "zarzuty korupcyjne związane z powoływaniem się na wpływy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w celu uzyskania pozytywnych opinii na prowadzenie filii dawnej uczelni Collegium Humanum w Pradze, Bratysławie i Andiżanie, a w przypadku filii na Słowacji, pozytywnego rozpatrzenia sprawy w przedmiocie wydania opinii na kierunku pedagogika".
Kołodziejczak: afera łapie wszystkie kręgi polityczne
Komentując działania śledczych wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak (klub KO) ocenił, że powinny być "najwyższe wymiary kary dla tych, którzy to robili, którzy temu ulegali". - Nawet jeżeli ktoś jest z danego obozu, który jest nam bliższy, to tym bardziej powinien być rozliczony - powiedział w rozmowie z reporterem TVN24 Radomirem Witem. - Z tego, co też widać, ta afera wszystkie kręgi polityczne łapie - dodał.
- Jeżeli prokuratura udowodni, że ktoś to robił, to od tego jest po pierwsze, i nikogo nie powinno to dziwić, czy do kogoś się wchodzi rano, wieczorem, w taki czy w inny sposób. Jeżeli tak ktoś robi, najprawdopodobniej ma ku temu podstawę - mówił Kołodziejczak.
Senator PiS "zaskoczony"
Senator PiS Krzysztof Bieńkowski odnosząc się do zarzutów dla Sutryka powiedział, że "prokuratura widocznie ma jakieś podstawy, żeby tak sądzić, czyli sprawdzili pewne elementy, z których wynika, że prawdopodobnie nie chodził na zajęcia i nie uczestniczył w tych studiach, tylko uzyskał dyplom".
Przyznał, że jest też "zaskoczony" zarzutami dla Karskiego. - Nie znam sprawy, żeby się wypowiadać szczegółowo - powiedział. Na uwagę, że prezes PiS Jarosław Kaczyński pisał list do Collegium Humanum powiedział, że "każdy, kto się zajmuje edukacją, powinien być szanowany, ale powinien robić to też uczciwie".
- Nie wszystko jesteśmy w stanie sprawdzić. Po to są organy władzy, żeby do tego dociekać, czy to wszystko było robione okej - dodał.
Hołownia: takie sprawy rozstrzyga sąd, to nie jest sprawa polityczna
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia pytany przez dziennikarzy o zarzuty dla prezydenta Wrocławia, powiedział, że "takie sprawy w demokratycznym państwie rozstrzyga sąd". - To nie jest sprawa polityczna. Politycy nie mają co tu komentować - dodał.
Na pytanie, dlaczego służby nie zajęły się sprawą Collegium Humanum wcześniej, odpowiedział, że "zajmowały się podsłuchiwaniem opozycji, tropieniem nie tych, których powinno się tropić". - Dzisiaj na szczęście służby pracują w taki sposób, który może dać nam poczucie bezpieczeństwa, że zajmują się tym, czym powinny się zajmować, to znaczy oszustwami, agentami i złem, które się dzieje, a nie przeciwnikami politycznymi. Być może takich rzeczy będziemy dowiadywać się jeszcze więcej - mówił Hołownia.
- Nie ma już słów i nie ma takich przymiotników, w których można by było opisywać reakcję na te rzeczy, które wychodzą na światło dzienne. Chciałbym tylko, żeby wychodziły szybko, stanowczo, zdecydowanie i żebyśmy wreszcie przechodzili od komentowania i od pytania się o opinię w tej sprawie i o swoje emocje do konkluzji. Postępowania, zarzuty, sąd, wyroki, konsekwencje. Na to czekają dzisiaj ludzie - stwierdził.
"Było to na rękę Prawu i Sprawiedliwości"
Posłanka Polski 2050 Żaneta Cwalina-Śliwowska została zapytana, dlaczego PiS tolerowało to, co działo się w Collegium Humanum. - Było to na rękę Prawu i Sprawiedliwości. Wiadomo, że Prawo i Sprawiedliwość prowadziło szeroko zakrojoną politykę swoich ludzi w różnych miejscach, także w spółkach miejskich, w spółkach Skarbu Państwa, we wszelkiego rodzaju instytucjach, więc ci ludzie potrzebowali szybko zdobyć uprawnienia - oceniła.
- Wydaje mi się, że to był główny powód, że Collegium Humanum to była właśnie taka kuźnia kwalifikacji dla Prawa i Sprawiedliwości. Niestety cierpią na tym inne, prywatne polskie uczelnie, które działają w sposób transparentny. Teraz każdy, kto chce podwyższyć swoje kwalifikacje, rzeczywiście trzy razy przygląda się uczelni, którą wybiera - mówiła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24