W Sejmie spór o podział foteli sejmowych. Okazuje się, że posłowie nie chcą siedzieć w ławach, które wcześniej zajmowała lewica. - My przejęliśmy gabinet po Januszu Palikocie. Musieliśmy odprawiać egzorcyzmy, więc nie dziwię, się, że nikt nie chce siedzieć na skrajnej lewicy - skomentował Adam Bielan ze Zjednoczonej Prawicy.
Lewica do Sejmu nie weszła, dlatego fotele zajmowane wcześniej przez Sojusz Lewicy Demokratycznej i Twojego Ruchu muszą zostać przyznane innemu ugrupowaniu. Okazało się jednak, że nikt do bycia lewicą w nowym parlamencie się nie poczuwa. Piotr Apel z Ruchu Kukiz’15, który uczestniczył w spotkaniu dotyczącym podziału foteli sejmowych między poszczególne kluby powiedział, że nikt specjalnie nie chciałby siedzieć na lewo mając w pamięci, że ostatnio siedziała tam partia Palikota, która "nie wsławiła się jakoś w historii polskiej polityki".
Posłowie Kukiz'15 na skrajnej lewicy?
Dodał jednak, że kwestia zajęcia miejsca przez posłów jest drugorzędna. Jak powiedział, najważniejsze jest to, co posłowie będą reprezentować i jakie projekty zgłaszać. Jak relacjonowała reporterka TVN24 Agata Adamek, Kancelaria Sejmu zaproponowała podział, według którego od prawej siedzieliby posłowie PiS, następnie PO, .Nowoczesnej, Ruchu Kukiz’15, a na krańcu lewej strony PSL. Ludowcy na taki podział jednak nie chcieli się zgodzić. Według nowej propozycji to posłowie Ruchu Kukiz’15 zajęliby te miejsca. Marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska przyznała, że to nie jest wielki spór. - Jesteśmy już na najlepszej drodze, żeby posłowie mogli wiedzieć, gdzie siedzą. Kluby już będą znały zakres miejsc przyznanych każdemu z nich - powiedziała. Dodała, że następnie kluby ułożą listę miejsc posłom.
- To bardzo ważne, nie tylko dla porządku obrad na sali sejmowej, ale także dla pierwszego posiedzenia, kiedy będzie przyjmowana przysięga nowych posłów - dodała Kidawa-Błońska.
"Musieliśmy odprawiać egzorcyzmy"
Adam Bielan mówił o tym, że klub Zjednoczonej Prawicy przejmował jeden z pokoi sejmowych po Twoim Ruchu. - My przejęliśmy gabinet po Januszu Palikocie. Musieliśmy odprawiać egzorcyzmy, więc nie dziwię, się, że nikt nie chce siedzieć na skrajnej lewicy - skomentował ironicznie.
Reporterka TVN24 przekazała, że ostateczną decyzję jak pogodzić wszystkie klubu parlamentarne ma podjąć marszałek senior Kornel Morawiecki. Jak dodała, sporu nie ma w przypadku posłów PO i PiS, którzy chcą siedzieć obok siebie.
Autor: js/ / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24