Europoseł i wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Krzysztof Hetman przyznał w "Faktach po Faktach", że był "zdumiony" sobotnim wpisem w mediach społecznościowych ministry Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz i ocenił, że powinna "być bardziej lojalna wobec rządu, w którym zasiada". Ministra funduszy i polityki regionalnej napisała, że "tylnymi drzwiami obcięto" budżetowe środki na budownictwo społeczne. Zdaniem europosła wybranego z list Koalicji Obywatelskiej Michała Szczerby wpis ministry to "efekt trwającej kampanii wyborczej".
W sobotę po południu doszło do wymiany zdań w mediach społecznościowych pomiędzy ministrami obecnego rządu na temat finansowania budownictwa społecznego w Polsce. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej napisała, że "tylnymi drzwiami obcięto środki na społeczne budownictwo do zaledwie 618 mln zł".
Odpowiedział jej inny członek rządu - Krzysztof Paszyk, minister rozwoju i technologii z PSL, czyli ugrupowania, z którym Polska 2050, do której przynależy Pełczyńska-Nałęcz, tworzy Trzecią Drogę. Paszyk napisał, że pieniądze zostały przesunięte "na pomoc dla poszkodowanych w ubiegłorocznej powodzi - konkretnie na odbudowę ich mieszkań".
Hetman: pytanie, czy czyta i zapoznaje się z tym, co przyjmuje na Radzie Ministrów
- Jestem zdumiony wczorajszym tweetem pani minister Pełczyńskiej-Nałęcz i informacją o tym, jakoby jakieś pieniądze zostały zabrane z budownictwa społecznego, komunalnego - powiedział w "Faktach po Faktach" europoseł i wiceprezes PSL Krzysztof Hetman. Dodał, że "musimy sobie od razu odpowiedzieć, którymi drzwiami te pieniądze zostały zabrane". - Na ten cel było przeznaczone ponad miliard złotych. W ubiegłym roku (...) rząd, w którym zasiada pani minister, podjął decyzję o przesunięciu 500 milionów złotych (...) na wsparcie dla powodzian - zaznaczył.
Podkreślił, że "te pieniądze zostały przesunięte także na mieszkalnictwo", ale "zawężone do obszaru, który uległ temu kataklizmowi". - Te tylne drzwi, o których mówi pani minister Pełczyńska-Nałęcz to rząd Rzeczypospolitej Polskiej pana premiera Donalda Tuska, w którym ona zasiada jako minister - dodał.
- Pytanie brzmi, czy czyta i zapoznaje się z tym, co przyjmuje na Radzie Ministrów. Widocznie w tej sprawie, gdzieś jej ta niezwykle ważna i istotna sprawa umknęła - stwierdził. Dodał, że inaczej "nie pisałaby takich tweetów, które nie są fair" w stosunku do ministra Paszyka.
Europoseł Hetman mówił też, że ministra powinna wykazywać "większą empatię i wrażliwość w stosunku do kolegów z PSL-u w rządzie" oraz "być bardziej lojalna wobec rządu, w którym zasiada". - Bo tego typu informacja, podana w taki sposób (...) absolutnie moim zdaniem jest w pewnym sensie nielojalnością wobec koleżanek i kolegów - zaznaczył.
Szczerba: nawet koalicjanci muszą się trochę różnić
- Mnie się wydaje jednak, że to jest efekt trwającej kampanii wyborczej. Być może nawet koalicjanci w ramach Trzeciej Drogi muszą się trochę różnić - ocenił europoseł KO Michał Szczerba. Dodał, że odpowiedź ministra Paszyka "jest oczywista". - Te pieniądze poszły po prostu na powodzian, bo tam są podstawowe potrzeby, elementarne. Ci ludzie po prostu nie mają gdzie mieszkać i to są najważniejsze sprawy - powiedział.
Dodał, że "być może to jest kwestia pewnych akcentów, które będą wykorzystywane w kampanii wyborczej". - Wiadomo, że pani minister Pełczyńska-Nałęcz jest sztabowczynią Szymona Hołowni - zaznaczył.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP