- W skali całego świata to jest tak naprawdę pewna ekstrawagancja bogatych społeczeństw zachodnich - powiedział w TVN24 Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego, komentując ślub dwóch mężczyzn, który odbędzie się po południu we Francji. - Protesty to przejaw fantastycznie działającej we Francji demokracji - ocenił z kolei działacz LGBT Krystian Legierski.
Zdaniem Bosaka "to wydarzenie jest raczej symboliczne niż wielkie". - Zostało poprzedzone milionową manifestacją Francuzów przeciwko nowemu prawu. Ono budzi niesamowite kontrowersje, od wielu dni Francja jest paraliżowana sponatanicznymi protestami - podkreślił Bosak.
I dodał: - To jest zmiana o charakterze symbolicznym, bo we Francji były już związki partnerskie. W tej chwili stworzono nowe prawo o małżeństwach. To jest element rewolucji obyczajowej - dla Francuzów okazało się to zbyt wiele - ocenił.
Pokdreślił, że "jak się dobrze przyjrzymy, to okazuje się, że zaledwie niektóre państwa poszły tak daleko jak Francja". - Nawet tam opór jest bardzo duży. W skali całego świata to jest tak naprawdę pewna ekstrawagancja społeczeństw zachodnich, bardzo bogatych - stwierdził.
Znak demokracji
Zdaniem działacza LGBT Krystiana Legierskiego protesty, który odbywają się przy okazji ślubu "to przejaw fantastycznie działającej we Francji demokracji".
- Trzeba podkreślić, że te protesty są organizowane głównie przez związki wyznaniowe - Kościół katolicki, radykalny judaizm i Islam w dużej mierze - ocenił.
I dodał: - W tym nie ma nic złego, ale trzeba pamiętać, że w tej świeckiej Francji 62 proc. ludzi popiera małżeństwa homoseksualne - stwierdził.
Wydarzenie
O 17.30 na ślubnym kobiercu w Monpellier stanie dwóch mężczyzn - to pierwszy ślub gejów w tym kraju. Pierwotnie w środowej ceremonii w Montpellier na południu kraju miało wziąć udział dwóch ministrów. We wtorek rano minister ds. rodziny Dominique Bertinotti ogłosiła, że jednak zmieniła decyzję w tej sprawie.
Ustawa o małżeństwach homoseksualnych została ogłoszona po czterech miesiącach zaciętej batalii parlamentarnej 18 maja. Głosowało za nią 331 deputowanych, przeciwko - 225 członków Zgromadzenia Narodowego. Po wejściu w życie nowej ustawy Francja stała się 14. państwem na świecie, które dopuszcza zawieranie związków małżeńskich przez pary tej samej płci. Wcześniej na taki krok zdecydowały się m.in.: Kanada, Dania, Szwecja, Nowa Zelandia i Urugwaj.
Autor: mn/jaś/k / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24