SLD: zwołać dodatkowe posiedzenie. PO: premier nie będzie się powtarzał

SLD chce posłuchać wniosków premiera po prezydencji
SLD chce posłuchać wniosków premiera po prezydencji
Źródło: TVN24
Dodatkowego posiedzenia Sejmu 12 grudnia chce Sojusz Lewicy Demokratycznej. Tematami miałyby być: przebieg europejskiego szczytu, który ma się odbyć w połowie przyszłego tygodnia i tezy sprawozdania premiera z przebiegu polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. - Ja nie rozumiem tego wniosku - podsumował pomysł SLD Andrzej Halicki (PO). Pomysł SLD skrytykował też Mariusz Błaszczak (PIS). - To posiedzenie powinno się odbyć przed szczytem UE, a nie po nim - stwierdził szef klubu PiS.

Jak poinformował przewodniczący klubu parlamentarnego SLD - Leszek Miller, chodzi o sprawozdanie, które Donald Tusk zamierza wygłosić w parlamencie europejskim na temat przebiegu i efektów polskiej prezydencji w UE.

Za mało debaty

- Uważamy, że zarówno efekty szczytu, jak i sprawozdanie polskiego premiera o przebiegu prezydencji zasługują na szczegółowe omówienie w polskim Sejmie i publiczną debatę - oświadczył Miller i dodał, że jego zdaniem, takiej debaty podczas prezydencji brakowało.

Prezydencja nie toczyła się w duchu porozumienia ze wszystkimi siłami politycznymi. Sejm nie był widownią wymiany poglądów w tej kwestii. Leszek Miller
PiS chce debaty przed szczytem, a nie po nim (TVN24)

PiS chce debaty przed szczytem, a nie po nim (TVN24)

Rozmowa po fakcie

Pomysł SLD krytykuje PiS. - Takie posiedzenie powinno się odbyć, ale przed 8 grudnia. Złożyliśmy odpowiedni wniosek - stwierdził Błaszczak, który mówił, że nie ma sensu słuchać premiera 12 grudnia, czyli po szczycie w Brukseli zaplanowanym na 8 i 9 grudnia. - Na ten temat trzeba rozmawiać zanim będą podejmowane decyzje - mówi szef klubu parlamentarnego PIS. - Debata 12 grudnia nie będzie miała żadnej wartości - dodaje.

Jak mówi polityk PiS, posłowie nie muszą dowiadywać się od premiera, co zostało ustalone w Brukseli. - Przecież prasa poinformuje nas o tym od razu - stwierdza Błaszczak.

Szef klubu zaznaczył, że PiS chce debaty z udziałem premiera ale przed ósmym grudnia. - Polska opinia publiczna powinna wiedzieć, jakie jest stanowisko polskiego rządu przed szczytem - mówił Błaszczak.

"Ja nie rozumiem tego wniosku"

Andrzej Halicki pytany w Sejmie o komentarz do wniosku SLD stwierdził, że "nie rozumie tego wniosku". - Premier nie będzie przecież dwukrotnie powtarzał tego samego. Jest decyzja o posiedzeniu zwołanym przez panią marszałek - argumentował polityk tłumacząc, że przecież Donald Tusk będzie dostępny dla posłów 15 grudnia.

Andrzej Halicki uważa, że wniosek SLD "nie ma sensu" (TVN24)

Andrzej Halicki uważa, że wniosek SLD "nie ma sensu" (TVN24)

Na zastrzeżenie dziennikarki, że 15 grudnia to już dzień po wystąpieniu premiera w parlamencie europejskim nt. polskiej prezydencji, Halicki powtórzył, że nie rozumie, dlaczego miałyby odbyć się dwa osobne posiedzenia poświęcone temu samemu tematowi.

Tydzień szczytów

Polska prezydencja w Unii Europejskiej kończy się 31 grudnia. Od nas 1 stycznia 2012 roku przejmą ją Duńczycy. Z kolei 8 i 9 grudnia w Brukseli odbędzie się szczyt przywódców Unii Europejskiej. Eksperci liczą na to, że zostaną wtedy podjęte ostateczne decyzje dotyczące tego, jak poradzić sobie z kryzysem. Równocześnie w czwartek odbędzie się też posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego.

14 grudnia w parlamencie europejskim Donald Tusk będzie podsumowywał pół roku polskiej prezydencji. Spotkanie premiera - w związku z tym tematem - z posłami w polskim Sejmie zaplanowane jest na dzień później - 15 grudnia.

Źródło: tvn24

Czytaj także: