Mówiłem o tym, że dzisiaj rzeczywiście Kościół cieszy się w Polsce moim zdaniem nadmiernymi przywilejami - tak poseł PO Sławomir Nitras wyjaśniał swoje słowa o "opiłowaniu" katolików z "pewnych przywilejów". - Troszeczkę może świadomie chciałem sprowokować, bo mamy do czynienia z sytuacją, kiedy Kościół czy hierarchia katolicka, im się wydaje, że będą mówić innym, jak ma żyć ogół - dodał. Ocenił, że przywileje, do których się odnosił, to między innymi finansowanie religii w szkołach czy przyznawanie ziemi Kościołowi. Szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka napisał w mediach społecznościowych, że "nawet najlepsza piła nie zastąpi karty wyborczej".
Poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras był w sobotę gościem jednego z paneli dyskusyjnych Campusu Polska Przyszłości, gdzie między innymi odpowiadał na pytania uczestników. Jedno z nich dotyczyło doprowadzenie do realnego rozdziału Kościoła od państwa, wobec - jak mówił pytający - nadmiernego dziś "sojuszu tronu z ołtarzem".
Sławomir Nitras o "opiłowaniu" katolików z "pewnych przywilejów"
- Mam takie poczucie, że w ostatnich 6-7 latach Kościół wypowiedział trochę posłuszeństwo temu państwu, złamał pewien standard, który w państwie obowiązuje - mówił Nitras. - Dlatego nie wiem, czy nam jest potrzebny przyjazny rozdział Kościoła od państwa. A może potrzebna jest jakaś kara za to zachowanie? Na przykład nie wiem, czy powinniśmy utrzymać religię w szkołach - kontynuował poseł Platformy Obywatelskiej.
- Uważam, że dojdzie za naszego życia, może nawet w tym pokoleniu, do tego, kiedy katolicy w Polsce staną się mniejszością - ocenił. - Ale dobrze, żeby stało się to, mówiąc uczciwie, w sposób nie gwałtowny. Żeby to się stało w sposób racjonalny, a nie na zasadzie pewnej zemsty, ale na zasadzie: to jest uczciwa kara za to, co się stało. To znaczy: musimy was opiłować z pewnych przywilejów, dlatego że jeżeli nie, to znowu podniesiecie głowę, jeżeli się cokolwiek zmieni - dodał Nitras.
Poseł Nitras wyjaśnia swoje słowa
Po tych słowach poseł PO spotkał się krytyką, między innymi ze strony polityków. W niedzielę pytany, czy żałuje swoich słów o "opiłowywaniu" z przywilejów, zaprzeczył. - Ja mówiłem o tym, że dzisiaj rzeczywiście Kościół cieszy się w Polsce, moim zdaniem, nadmiernymi przywilejami i Kościół sobie uzurpuje prawo - mówił. - Ja generalnie jestem katolikiem, jestem tak wychowany, choć bardzo mi się nie podoba polityka, którą uprawia Kościół, hierarchia kościelna, szczególnie dzisiaj. Natomiast bronię i bardzo chciałbym jako polityk, jako poseł, jako Polak, jako obywatel bronić praw ludzi, którzy myślą inaczej - dodał Nitras.
- Troszeczkę może świadomie chciałem sprowokować, bo mamy do czynienia z sytuacją, kiedy Kościół czy hierarchia katolicka, im się wydaje, że będą mówić innym, jak ma żyć ogół - kontynuował. Wyjaśniał, że jako przywileje Kościoła rozumie między innymi "przywileje finansowe, że oni dostają ziemię za darmo, setki tysięcy hektarów ziemi". - I potem jeszcze oni nam wtłaczają tę swoją ideologię do głowy, która z chrześcijaństwem, z Jezusem Chrystusem ma niewiele wspólnego, i wtłaczają wszystkim. Wydaje mi się, że tu gdzieś trzeba postawić tamę - mówił poseł.
Według parlamentarzysty Platformy Obywatelskiej "w społeczeństwie nie ma powodu, żeby ktoś cieszył się nadmiernymi przywilejami". - Na przykład po tym, kiedy Kościół dzisiaj tak naprawdę nie jest lojalny wobec państwa, tylko jest lojalny wobec jednej partii politycznej, uważam, że dyskusja, czy wszyscy mamy finansować religię w szkołach, to jest absolutnie dyskusja o tym, czy nie należałoby z pewnych przywilejów Kościoła odpiłować - dodał Nitras.
Budka: nawet najlepsza piła nie zastąpi karty wyborczej
Do słów Nitrasa nawiązał w swoim wpisie w mediach społecznościowych szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.
"Polskę musimy zbudować na solidnych filarach: tolerancji, godności, szacunku dla drugiego człowieka. Nie można ani faworyzować ani wykluczać kogoś ze względu na to, czy jest osobą wierzącą czy nie. Nawet najlepsza piła nie zastąpi karty wyborczej. To nasza najsilniejsza broń" - napisał na Twitterze Budka.
Kosiniak-Kamysz: nie może być zgody na piłowanie i wykluczanie ze wspólnoty kogokolwiek
Swój komentarz przedstawił też na Twitterze lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Naszym najważniejszym zadaniem jest odbudowa wspólnoty narodowej, którą niszczy obecna władza. Nie może być zgody na piłowanie i wykluczanie ze wspólnoty kogokolwiek tylko dlatego, że ma inne poglądy czy wyznanie. Niby oczywistość, ale jak widać, niestety nie dla każdego".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24