Ryszard C., który zastrzelił pracownika biura poselskiego PiS i ranił drugiego, pochodzi z Częstochowy, gdzie przez wiele lat pracował jako taksówkarz. Według sąsiadów miał problemy rodzinne i rozstał się z żoną - dowiaduje się TVN24
Ryszard C. mieszkał w Częstochowie przy ul. Mała Warszawka. Przez wiele lat był taksówkarzem. Jak twierdzą sąsiedzi, miał problemy rodzinne. Rozszedł się z żoną, sprzedał dom i nie wiadomo gdzie się przeprowadził.
Według nieoficjalnych informacji, od czterech dni mieszkał w jednym z łódzkich hoteli. W czasie ataku był trzeźwy. Nie był wcześniej notowany, ale nie miał też pozwolenia na broń palną, z której zastrzelił asystenta europosła PiS, Marka Rosiaka. Na miejscu zabezpieczono narzędzia zbrodni - pistolet i nóż
Atak na biuro poselskie PiS
Do tragedii doszło przed południem. Mężczyzna wszedł do biura PiS znajdującego się w samym centrum miasta w pasażu Schillera. Wszedł na pierwsze piętro kamienicy, gdzie mieszczą się biura europosła Janusza Wojciechowskiego i posła Jarosława Jagiełły. W chwili zdarzenia było tam pięć osób. Od razu zaatakował znajdującego się tam Rosiaka - wyciągnął broń i wystrzelił wszystkie naboje. Rosiak miał zostać trafiony czterema kulami.
Następnie napastnik rzucił się na drugiego mężczyznę, Pawła Kowalskiego. Ponieważ nie miał już naboi, zaatakował go nożem, a w trakcie szarpaniny zadał mu kilka ran ciętych m.in. szyi i ramienia. Sprawca został obezwładniony przez zaalarmowany patrol straży miejskiej. Zaraz po zatrzymaniu krzyczał:- Chciałem zabić Kaczyńskiego, tylko za małą broń miałem.
kaw/tr
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. policja