Za sprawą rządów Prawa i Sprawiedliwości Polska znowu przesuwa się na odległą orbitę w Unii Europejskiej. Polska staje się izolowana - powiedział senator PO Bogdan Klich, komentując decyzję Komisji Europejskiej o uruchomieniu artykułu 7. Traktatu o Unii Europejskiej. Z kolei senator PiS Aleksander Bobko ocenił, że "zarzuty na temat łamania praworządności są raczej pewnym pretekstem".
"Dostarczamy trochę pretekstów"
Senator PiS Aleksander Bobko powiedział, że zarzuty na temat łamania praworządności są raczej pewnym pretekstem". Przyznał, że "my może tych pretekstów trochę też dostarczamy".
- Ja samokrytycznie ze swojej pozycji to dostrzegam, że może sami takich pretekstów dostarczamy, ale istota sporu jest gdzie indziej. Bardzo konkretnym potwierdzeniem czy argumentem na rzecz mojego stanowiska jest choćby to, że zapowiedź uruchomienia artykułu 7. była już ogłaszana, zanim ustawy wyszły z parlamentu (…) Europa krytykowała coś, czego de facto nie było - dodał.
Z kolei senator PO Bogdan Klich ocenił, że "Polska straciła pozycję prymusa, którym przez ostanie lata była".
- W ciągu ostatnich 27 lat udało nam się przejść na pierwszą orbitę w Unii Europejskiej i odgrywać większą rolę, niż wynikałoby to z siły naszego kraju - powiedział senator PO.
- Teraz za sprawą rządów PiS Polska znowu przesuwa się na odległą orbitę w Unii Europejskiej. Polska staje się izolowana - dodał.
Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer stwierdziła, że nasz głos w Unii Europejskiej będzie słabiej słyszalny. - Nie będziemy w stanie walczyć o prawa naszych obywateli. Nie będziemy w stanie być słyszalni w takich sprawach, jak pracownicy delegowani, podział środków europejskich, jak przyszła perspektywa budżetowa. Będziemy mieli większe problemy, żeby uzyskać politykę rolną taką, która jest dobra dla naszych rolników - tłumaczyła.
Dodała, że widać, iż PiS postąpiło w sposób wyjątkowo egoistyczny. - Ze względu na to, że chciało scementować swój elektorat, zaszkodziło Polsce. To jest pełna, skrajna nieodpowiedzialność - podkreśliła.
Decyzja Komisji Europejskiej
Art. 7.1 unijnego traktatu mówi, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej, Rada UE (którą tworzą przedstawiciele wszystkich państw członkowskich) większością czterech piątych, po uzyskaniu zgody PE, może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych.
W kolejnych ustępach tego artykułu opisane są następne etapy postępowania, którego efektem może być nałożenie sankcji na dane państwo, w tym w postaci zawieszenia prawa do głosowania na forum UE. Nałożenie sankcji wymaga jednak jednomyślności unijnych państw.
Co istotne, "jednomyślność" oznacza nie tylko głosy "za", ale też te, wstrzymujące się od poparcia takiego wniosku. Tylko wyraźny sprzeciw jednego z państw nie pozwala na nałożenie sankcji.
Państwo będące przedmiotem postępowania nie bierze udziału w głosowaniu.
Autor: js, kb/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24