Zmiana ustawy o Sądzie Najwyższym nie załatwia problemu. Trzeba z Trybunału Konstytucyjnego usunąć trzech dublerów, z Krajowej Rady Sądownictwa - partyjnych nominatów, a w Sądzie Najwyższym nie mogą być koledzy i podwładni ministra Ziobry - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Borys Budka (PO). - Jesteśmy niestety na pewnym polu bitwy. Sytuacja jest dynamiczna, różne rzeczy są możliwe - mówił Aleksander Bobko (PiS), pytany czy PiS może się cofnąć także w sprawie KRS-u i TK.
Sejm w ekspresowym tempie uchwalił w środę kolejną nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym umożliwiającą powrót do orzekania sędziom Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, którzy musieli przejść w stan spoczynku po osiągnięciu 65. roku życia. W piątek wieczorem nad ustawą debatował Senat.
"Nie sprawia mi to satysfakcji"
Do prac nad ustawą odnieśli się w "Faktach po Faktach" w TVN24 senator PiS Aleksander Bobko i były minister sprawiedliwości Borys Budka (PO).
- Nie sprawia mi to satysfakcji - mówił o ekspresowym tempie prac nad ustawą senator Bobko. - Żyjemy niestety w czasach takich, kiedy niby szanujemy prawo, natomiast mamy pewną lekkość nowelizacji - dodał.
Jak przypomniał, poprzednio zgłaszał poprawki do ustawy. - Teraz sprawa jest oczywista. Respektujemy tymczasowe orzeczenie Trybunału - mówił. - Z szacunku dla prawa europejskiego, przyjmujemy to orzeczenie - powiedział senator PiS.
Przyznał, że podziela stanowisko rządu, że w sporze z Unią Europejską o reformę sądownictwa, racja jest po stronie PiS-u. - Rząd zapowiada, że będzie bronił polskiego stanowiska przed Trybunałem i być może to orzeczenie się jeszcze odwróci, wtedy będziemy musieli znowu nowelizować ustawę o Sądzie Najwyższym - mówił.
- To jest taka sytuacja, że rząd mówi: "nie zgadzamy się z orzeczeniem Trybunału, ale respektujemy je i będziemy dochodzić swego jeszcze przed Trybunałem" - powiedział.
"Mamy do czynienia z rujnowaniem niezależności polskiego sądownictwa"
Z kolei zdaniem byłego ministra sprawiedliwości Borysa Budki, "nie było i nie ma żadnej reformy wymiaru sprawiedliwości". - Od trzech lat mamy do czynienia z systemowym rujnowaniem niezależności polskiego sądownictwa. Najpierw wsadzono do Trybunału Konstytucyjnego trzech dublerów, później upartyjniono, upolityczniono Krajową Radę Sądownictwa, włożono tam 15 sędziów, którzy znaleźli się z politycznego nadania i na koniec zabrano się za Sąd Najwyższy - wymieniał.
- Tak naprawdę od samego początku było wiadomo, że są to zmiany niezgodne nie tylko z polską konstytucją, ale również z prawem europejskim. Nie baczono na to. PiS był głuchy na jakiekolwiek argumenty - skomentował.
Zdaniem Budki, teraz - podobnie jak w ustawie o IPN-ie - PiS "próbuje się zrobić krok w tył w ekspresowym tempie". - Nie bacząc na to, co zostało zrujnowane - ocenił.
"Zmiana ustawy o Sądzie Najwyższym nie załatwia problemu"
Jednak, jak dodał, zmiana ustawy o Sądzie Najwyższym "nie załatwia problemu". - Trzeba z Trybunału Konstytucyjnego usunąć trzech dublerów, z Krajowej Rady Sądownictwa trzeba usunąć 15 partyjnych nominatów Sejmu i zrobić procedurę ponownego zgodnego z konstytucją wyboru. I wreszcie w Sądzie Najwyższym nie mogą być prokuratorzy koledzy i podwładni pana ministra Ziobry, którzy zostali skierowani do Izby Dyscyplinarnej, by wyrzucać sędziów, którzy są sędziami niezawisłymi - wyjaśniał.
- Pan minister Zbigniew Ziobro obsadził swoimi ludźmi kluczowe stanowiska w polskich sądach wbrew konstytucji, a teraz nagle PiS udaje Europejczyków. Nawet jeśli pan prezes Kaczyński na Nowogrodzkiej wystawi kolumny i zacznie grać "Odę do radości", nikt nie uwierzy, że nagle stał się Europejczykiem. To jest zagranie wyłącznie polityczne - stwierdził.
"My czasami sami dostarczamy amunicji naszym oponentom"
Senator Bobko pytany, czy PiS może się jeszcze cofnąć dalej w sprawie KRS-u i Trybunału Konstytucyjnego, odpowiedział, że takie pytania padały ze strony senatorów. - Nie wiem. Jesteśmy niestety na pewnym polu bitwy. Sytuacja jest dynamiczna, różne rzeczy są możliwe - mówił.
- Ja boleję nad tym, że my naszym oponentom czasami sami dostarczamy amunicji, którą do nas strzelają. Taką amunicją niewątpliwie było skrócenie kadencji pierwszego prezesa Sądu Najwyższego - ocenił senator.
Autor: KB/mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24