W środę wieczorem Sejm głosował nad poprawkami do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym i innych sądach, które Senat przyjął w ubiegłym tygodniu. Ostatecznie posłowie odrzucili wszystkie poprawki, które przyjęto w izbie wyższej. Teraz ustawa trafi na biurko prezydenta. Poinformuje on o decyzji "w najbliższym czasie" - zaznaczył wieczorem szef gabinetu prezydenta Pawel Szrot. Unijny komisarz do spraw sprawiedliwości Didier Reynders napisał, że "przyjmuje do wiadomości" decyzję polskiego Sejmu. "Będziemy teraz kontynuować śledzenie kolejnych etapów procesu legislacyjnego" - dodał.
W założeniu autorów, posłów PiS, ustawa ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy.
W środę wieczorem posłowie zdecydowali o odrzuceniu 14 poprawek Senatu. Za odrzuceniem było 233 posłów, przeciw było 207, 12 posłów wstrzymało się od głosu.
Wśród głosujących za odrzuceniem poprawek było wszystkich 226 posłów klubu PiS, w tym Solidarnej Polski, biorących udział w głosowaniu. Za odrzuceniem opowiedzieli się też posłowie Kukiz'15, koła Polskie Sprawy oraz dwóch posłów niezrzeszonych Zbigniew Ajchler i Łukasz Mejza. Przeciw odrzuceniu poprawek Senatu opowiedzieli się posłowie: Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, KP-PSL, Polski 2050, Porozumienia, Lewicy Demokratycznej oraz czterech posłów niezrzeszonych: Ryszard Galla, Wojciech Maksymowicz, Paweł Szramka i Michał Wypij. Od głosu wstrzymało się 12 posłów Konfederacji.
Teraz ustawa trafi na biurko prezydenta.
- Gdy już nie ma wątpliwości, że kształt ustawy się już nie zmieni i przybrał w parlamencie postać ostateczną, można powiedzieć, że prezydent poinformuje o swojej decyzji w jej sprawie w najbliższym czasie - skomentował decyzję Sejmu szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot.
Unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders napisał, że "przyjmuje do wiadomości" decyzję polskiego Sejmu. "Będziemy teraz kontynuować śledzenie kolejnych etapów procesu legislacyjnego" - dodał.
"Błąd", "PiS nie chce pieniędzy z Unii Europejskiej"
Odrzucenie senackich poprawek komentowali przedstawiciele opozycji.
- PiS nie chce pieniędzy z Unii Europejskiej, PiS nie chce pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Gdyby Mateusz Morawiecki rzeczywiście chciał ich odblokowania, to PiS poparłby senackie poprawki - skomentował szef klubu KO Borys Budka.
- Uważam to za błąd, ponieważ przygotowaliśmy to w takim stanie, że Komisja Europejska nie miałaby żadnego problemu z zaaprobowaniem tej ustawy. A tak to piłka jest jeszcze w rękach pana prezydenta. Zobaczymy, w jakim finalnym kształcie to dotrze do Unii Europejskiej - powiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Senackie poprawki
Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym 13 stycznia.
Zgodnie z nowelizacją, w wersji uchwalonej w Sejmie sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów miałby rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie - jak obecnie - Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. NSA ma przejąć także między innymi kompetencje do rozstrzygania tak zwanych spraw immunitetowych sędziów wszystkich sądów. Nowela przewiduje też zasadnicze zmiany dotyczące tak zwanego testu niezawisłości i bezstronności sędziego, którymi też miałby częściowo zajmować się NSA.
Senackie poprawki znacząco przekształcały nowelizację - zakładały zniesienie Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN i przeniesienie rozpatrywania spraw dyscyplinarnych - między innymi sędziów, prokuratorów, adwokatów, notariuszy i radców prawnych - do Izby Karnej SN. Zgodnie z tymi poprawkami, do Izby Karnej trafiłyby także sprawy immunitetowe sędziów i prokuratorów. Ponadto na mocy tych poprawek, orzeczenia wydane przez poprzedniczkę Izby Odpowiedzialności Zawodowej - Izbę Dyscyplinarną SN - uznano by za nieważne i pozbawione skutków prawnych, a toczące się postępowania wszczęte w tej izbie zostałyby umorzone. W poprawkach zaproponowano, żeby z wnioskiem o przeprowadzenie "testu bezstronności" mogli wystąpić też poszczególni sędziowie, a nie tylko składy sędziowskie.
Ziobro apelował do premiera o wstrzymanie prac
Wcześniej w środę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego o to, by "zdecydował się wstrzymać" prace nad nowelą. - Ta ustawa będzie dezorganizować polskie sądownictwo, będzie prowadzić do chaosu w polskim sądownictwie, w sposób jawny też narusza polską konstytucję, ogranicza polską suwerenność - uzasadniał Ziobro.
Minister przekonywał również, że "to ostatni moment, by w sposób skuteczny zablokować logikę szantażu, którą kieruje się w swej polityce Komisja Europejska wobec Polski".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24