Od środy "z przyczyn organizacyjnych i bezpieczeństwa" przyznawanie jednorazowych kart wstępu na teren kompleksu sejmowego zostało zawieszone. Dostęp do budynku parlamentu pozostaje możliwy dla posiadaczy stałych i okresowych kart wstępu. Jak poinformował dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka, ze względu na sytuację w Sejmie marszałek tej izby zdecydował o odwołaniu wizyty w Gruzji.
"Kancelaria Sejmu informuje, że od środy (25 kwietnia) ulegają zmianie zasady wstępu na teren kompleksu sejmowego. Z przyczyn organizacyjnych i bezpieczeństwa przyznawanie jednorazowych kart wstępu zostaje zawieszone. Jednocześnie dostęp do Sejmu pozostaje możliwy dla posiadaczy stałych i okresowych kart wstępu" - podkreślono w komunikacie CIS opublikowanym w środę rano.
Jak wyjaśniono, "decyzja Straży Marszałkowskiej, w porozumieniu z kierownictwem Kancelarii Sejmu, ma charakter tymczasowy i ukierunkowana jest przede wszystkim na zapewnienie bezpieczeństwa i porządku na administrowanym terenie".
Spotkanie minister z protestującymi
Andrzej Grzegrzółka, pytany przez dziennikarkę TVN24 Agatę Adamek o przyczyny tych zmian, odparł: - Uzgodnienie było takie, że media nie będą uczestniczyły w spotkaniu. To zresztą padło u państwa na antenie. Trochę państwo tę dyskusję rozpoczęli.
Chodzi o spotkanie protestujących z minister pracy, polityki i rodziny społecznej Elżbietą Rafalską. W środę w Sejmie odbyło się zapowiedziane wcześniej w programie "Jeden na jeden" w TVN24 spotkanie minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej z protestującymi w parlamencie rodzicami osób z niepełnosprawnością.
W środowy poranek Rafalska zadeklarowała chęć spotkania z rodzicami protestującymi w Sejmie od tygodnia, ale - jak zastrzegła - bez udziału mediów.
Rodzicie, oglądający w parlamencie program z minister, wyrazili zainteresowanie takim spotkaniem. Kilkanaście minut później Rafalska w dogrywce "Jeden na jeden" w tvn24.pl, zapytana o tę deklarację protestujących, odpowiedziała: - Tak, jestem gotowa spotkać się z tymi paniami.
I zastrzegła: - Ale oczywiście musi być zabezpieczone jakieś pomieszczenie, żebyśmy mogli się spotkać, i spotkam się z nimi bez obecności mediów.
"Kancelaria Sejmu jest w nadzwyczajnej sytuacji"
Jak dodał Grzegrzółka, kolejny powód, dla którego zawieszone zostały jednorazowe karty wstępu na teren kompleksu sejmowego "dotyczy pewnego rodzaju zmian, ograniczeń".
- Kancelaria Sejmu jest w nadzwyczajnej sytuacji. Z jednej strony mamy protest, który trwa na naszym terenie, w którym jakoś musimy się odnaleźć, jakoś musimy funkcjonować. Z drugiej strony, mamy trwające manifestacje przed Sejmem i są zapowiadane kolejne - tłumaczył.
Na uwagę, że w Sejmie mogą przebywać dziennikarze tylko ze stałymi przepustkami, odpowiedział, że jest to 600 osób. - Wydaje się, że będziemy mogli w jakiś racjonalnych okolicznościach to relacjonować mimo wszystko - stwierdził.
Dopytywany, jak długo będzie trwała ta nadzwyczajna sytuacja, odpowiedział, że "to jest sprawa tymczasowa". - Miejmy nadzieję, że naprawdę jak najkrócej - podsumował.
Grzegrzółka został także zapytany w środę przez dziennikarzy, czy planowane jest siłowe usunięcie protestujących z Sejmu. - Nikt nie zakłada i nie planujemy usuwania siłą protestujących z parlamentu - oświadczył dyrektor CIS.
Wskazał jednocześnie, że Kancelaria Sejmu od początku realizuje swoją politykę w tej sprawie "tak samo". - Codziennie kontaktujemy się z protestującymi, sprawdzamy czego im potrzeba w tych zakresach, w których możemy pomóc i staramy się pomagać. Nie wycofujemy się z tego - zapewnił Grzegrzółka.
Dodał, że "w sytuacjach pewnego nieporozumienia" Kancelaria stara się być "bardzo elastyczna".
Wizyta marszałka odwołana
Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu poinformował, że "ze względu na sytuację w Sejmie, marszałek Sejmu zdecydował o odwołaniu bardzo ważnej wizyty zagranicznej".
Jak powiedział Grzegrzółka, w planie wizyty Marka Kuchcińskiego w Gruzji były m.in. spotkania z najwyższymi rangą przedstawicielami gruzińskich władz.
- To, co dzieje się od kilku dni na terenie kompleksu sejmowego, jest jednym z naszych priorytetowych działań obserwacyjnych - mówił. - To jest jednocześnie deklaracja oczekiwania na propozycję ustaw rządowych. Nie można w tej kwestii wykluczyć żadnego scenariusza - mówił.
Dyrektor CIS pytany o możliwość wcześniejszego zwołanie posiedzenia Sejmu, powiedział, że "jest to prerogatywa marszałka Sejmu". - Nigdy tego nie można wykluczyć. Już w tym półroczu posiedzenia Sejmu były wydłużane dwa razy - powiedział.
Zaznaczył jednocześnie, że decyzja o zwołaniu dodatkowego posiedzenia Izby nie zapadła.
Dodał również, że na razie nie jest zaplanowane spotkanie marszałka Sejmu z protestującymi, ale "takich scenariuszy nie można wykluczać z góry".
Protest w Sejmie
Od ubiegłej środy w Sejmie protestują rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych wraz z ich podopiecznymi. Domagają się realizacji dwóch głównych postulatów. Pierwszy z nich to wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego.
Drugi to zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równowartości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną.
Autor: mm,kb/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24