Wybór przez Sejm sędziów-członków neo-KRS bis komentował w piątek w "Jeden na jeden" wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel. Przekonywał, że głosowanie "nie było wrzutką". - Wiadomo było, że wybory do KRS nadchodzą i wczoraj Prezydium Sejmu tak zdecydowało - mówił.
Sejm głosami PiS, Kukiz'15 i dwóch posłów niezrzeszonych wybrał w czwartek 15 sędziów-członków Krajowej Rady Sądownictwa. Głosowanie w sprawie wyboru członków KRS zostało dodane do harmonogramu niespodziewanie w czwartek po południu. Odbyło się tuż przed punktem, który wzbudzał tego dnia największe poruszenie wśród parlamentarzystów - głosowaniem nad kandydaturą Adama Glapińskiego na szefa NBP.
- To skandal, haniebna wrzutka i łamanie konstytucji - komentowała w czasie dyskusji posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel odnosząc się do tego głosowania, powiedział, że to nie była "wrzutka". - Po prostu odbyło się w Sejmie głosowanie, które było decyzją Prezydium Sejmu - dodał.
Ocenił, że sprawa wyboru sędziów przez posłów do KRS jest "poważna", ale jak mówił w czwartek z mównicy ze strony opozycji "padał populizm". Dodał, że kluby opozycyjne "odmawiają w ogóle współpracy, nie nominują własnych kandydatów, żeby następnie twierdzić, że mamy do czynienia z jakimś skandalem".
Na uwagę, że "gołym okiem było widać, że to, co się wczoraj wydarzyło, to był deal między PiS a Zbigniewem Ziobrą", Fogiel przekonywał, że na posiedzeniu klubu PiS, które odbyło się w środę wieczorem, "nawet nie padło słowo KRS".
- Wiadomo było, że wybory do KRS nadchodzą i wczoraj Prezydium Sejmu tak zdecydowało - dodał.
Chwilę po głosowaniu w sprawie KRS izba niższa parlamentu zdecydowała, że Adam Glapiński zostanie prezesem Narodowego Banku Polskiego na drugą kadencję.
- Kadencja prezesa Glapińskiego też niedługo upływa i wszyscy wiedzieli, że trzeba go wybrać. Tropienie teorii spiskowych w tym, że Sejm pracuje, muszę powiedzieć, że jestem zdumiony - powiedział Fogiel.
Fogiel o pracy nad projektem likwidującym Izbę Dyscyplinarną: to nie są wyścigi
Odniósł się także do prac nad projektem ustawy dotyczącym likwidacji nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej. Zastrzeżenia ma koalicjant PiS - Solidarna Polska. W związku z decyzją TSUE za funkcjonowanie izby Polsce naliczany jest milion euro kary dziennie. Polska nie otrzymała także zielonego światła ze strony Komisji Europejskiej na wypłatę środków z Krajowego Planu Odbudowy.
- Prace trwają w komisji. Jak wczoraj mówił jej przewodniczący poseł (Marek) Ast, jeżeli jest szansa na to, żeby zainteresowane strony się porozumiały i doszły do jakiejś zgody, co do kształtu tych przepisów, to zdecydowanie lepiej dać im parę dni na to, niż pchać do przodu prace komisji - powiedział wicerzecznik PiS. Dodał, że "to nie są wyścigi".
"Nie będziemy ustalać reguł obowiązujących w naszym kraju za pieniądze"
Pytany, czy stać nas w obecnym czasie na takie kary i konfrontacje z UE, w wyniku czego środki w ramach KPO nie zostały Polsce przekazane, Fogiel mówił, że "jeśli chodzi o Krajowy Plan Obudowy, to Polska spełniła wszystkie warunki, które każdy kraj członkowski miał spełnić". - To, że on jest blokowany, jest kompletnie bezprawną decyzją Komisji Europejskiej - dodał.
Pytany, o co w takim razie chodzi jego zdaniem Unii Europejskiej, mówił, że "sprawa jest oczywista, w tym momencie jest to tylko i wyłącznie decyzja polityczna o blokowaniu". Dodał, że "Komisja Europejska próbuje wymusić w Polsce takie a nie inne prawo, ale my nie będziemy ustalać reguł obowiązujących w naszym kraju za pieniądze".
Fogiel o unijnych środkach na pomoc uchodźcom: potrzebny jest nowy fundusz, nie użycie resztek z obecnych ram finansowych
Fogel odniósł się do kwestii unijnych środków na pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Unijna komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson mówiła w rozmowie z korespondentem TVN24 w Brukseli Maciejem Sokołowskim, że Polska nie wykorzystuje dziś wszystkich środków, jakie ma, by im pomagać. - Trzeba sięgnąć po środki, które są dostępne - przekazała.
- Nie chodzi o to, że mamy sobie teraz przeksięgować, bo o tym mówi komisarz, różne środki z aktualnej perspektywy budżetowej i wykorzystać je do finansowania naszej pomocy dla uchodźców (...) My mówimy o stworzeniu nowego funduszu na rzecz pomocy uchodźcom - powiedział wicerzecznik PiS.
Na uwagę, że dwa miliardy euro są dostępne dla Polski, Fogiel odparł, że "to są pieniądze, które mamy wydawać na budowę dróg, na wsparcie rozmaitych instytucji". - Nie chodzi o to, żeby pieniądze przeznaczone na inne rzeczy przekazywać teraz na pomoc uchodźcom - dodał.
Jego zdaniem to są "środki dalece niewystarczające na potrzeby krajów przyjmujących" uchodźców.
Na uwagę prowadzącej program, że od czegoś trzeba zacząć, Fogiel powtórzył, że "potrzebny jest zupełnie nowy fundusz, nie użycie resztek z obecnych ram finansowych Unii".
Dopytywany, dlaczego nie chcemy skorzystać z dwóch miliardów euro, powiedział, że "nie jesteśmy zainteresowani tym, żeby stworzyć precedens w ramach, którego następnie Komisja Europejska będzie mogła stwierdzić, że przecież pieniądze z obecnej perspektywy finansowej są dostępne i były już wykorzystywane na taki cel".
Dodał, że "nie o to chodzi". - W następnym kroku okaże się, że musimy pieniądze z projektów, które są zakontraktowane, przeznaczyć - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24