Głosowało 432 posłów - wszyscy byli za, nikt się nie wstrzymał.
Według projektu sejmowej uchwały komisja chce ocenić legalność, prawidłowość, a także celowość zakupu oprogramowania Pegasus lub podobnych narzędzi i działań podjętych w tym celu przez władze. Chce również ustalić, kto odpowiadał za zakup Pegasusa. Komisja ma zbadać legalność działań przy wykorzystaniu takich narzędzi, ustalić, ile razy je stosowano, kto to robił i przeciwko komu.
Komisja zajmie się okresem od 16 listopada 2015 roku do 20 listopada 2023 roku, czyli czasem rządów PiS.
Według projektu uchwały Sejmu, w skład komisji ma wejść 11 posłów.
Kto w komisji
Jak poinformował PAP, powołując się na polityków, z klubu KO do prac w komisji zgłoszeni zostaną: Joanna Kluzik-Rostkowska, Witold Zembaczyński i Marcin Bosacki.
Klub PSL-TD zgłosi posłankę Magdalenę Srokę, a Polska 2050-TD posła Pawła Śliza.
Lewica zapowiadała już wcześniej, że do prac w komisji śledczej ds. Pegasusa wydelegowany zostanie poseł Tomasz Trela.
Z kolei wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak (Konfederacja) poinformował w środę, że jego ugrupowanie będzie reprezentował poseł Przemysław Wipler.
W PiS wciąż trwają ustalenia w sprawie kandydatów na członków komisji.
Kosiniak-Kamysz: to moim zdaniem najważniejsza komisja
Tuż po głosowaniu z dziennikarzami rozmawiał wicepremier, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Myślę, że ci, którzy będą zasiadać w tej komisji, mają wielką odpowiedzialność. To jest moim zdaniem najważniejsza z tych trzech komisji. Może ona pokazać rzeczy, które były dotąd nieujawnione, a najbardziej bulwersujące - powiedział.
- Jeżeli ktoś podsłuchiwał polityków, fabrykował, tak jak w przypadku pana Brejzy, zmieniał SMS-y, grał oprzyrządowaniem antyterrorystycznym wobec przeciwników politycznych – to jest to zamach na demokrację w najczystszej postaci, zamach na wolność wyborów - mówił.
Sprawa inwigilacji Pegasusem
O zakupie nowoczesnego systemu do inwigilacji poinformował jako pierwszy, już we wrześniu 2018 roku, dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński. Pod koniec 2021 roku grupa badaczy z Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto, wskazała osoby w Polsce inwigilowane oprogramowaniem Pegasus - w tym ówczesnego senatora KO Krzysztofa Brejzę.
W styczniu 2022 roku NIK ujawniła faktury za "zakup środków techniki specjalnej służących do wykrywania i zapobiegania przestępczości" na łączną kwotę 25 milionów złotych. Finanse na ten zakup Centralne Biuro Antykorupcyjne otrzymało z Funduszu Sprawiedliwości. W komunikacie NIK nie sprecyzowano, o jakie urządzenie chodzi. Izba zaznaczyła jednak, że "środki z Funduszu Sprawiedliwości nie mogły zostać przekazane CBA".
Później zakup oprogramowania Pegasus potwierdził sam prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika "Sieci".
CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE PEGASUSA
Autorka/Autor: ads/kab
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24