Posłanka Iwona Hartwich (Koalicja Obywatelska) czekała na korytarzu sejmowym na wychodzących ze spotkania z Lewicą premiera Mateusza Morawieckiego i szefa KPRM Michała Dworczyka, by zadać szefowi rządu pytanie o szczepienia osób z niepełnosprawnościami. Doszło do przepychanek, a posłanka krzyczała do premiera: "pan kłamie!".
Gdy premier Mateusz Morawiecki i szef KPRM Michał Dworczyk wychodzili ze spotkania z Lewicą, na korytarzu sejmowym dołączyła do nich posłanka PO Iwona Hartwich. .
Doszło do przepychanek posłanki z funkcjonariuszami SOP. Hartwich krzyczała w kierunku premiera: "Dlaczego pan kłamie?". Dziennikarze mogli obserwować całe zdarzenie z pewnego oddalenia - Straż Marszałkowska nie wpuszczała ich bowiem do korytarza, gdzie mieści się gabinet przeznaczony dla premiera.
Po chwili sytuacja się uspokoiła i Hartwich została zaproszona do sali przez szefa kancelarii premiera i rządowego pełnomocnika do spraw szczepień Michała Dworczyka.
Hartwich: to tylko utwierdza w przekonaniu, jak bardzo PiS gardzi osobami z niepełnosprawnościami
Do zdarzenia posłanka odniosła się na Twitterze. "Kilkunastu silnych, uzbrojonych mężczyzn, używając siły, nie dopuściło mnie do premiera polskiego rządu" - napisała.
"To tylko utwierdza w przekonaniu, jak bardzo PiS gardzi osobami z niepełnosprawnościami" - dodała.
Po wyjściu ze spotkania z szefem KPRM posłanka w rozmowie z dziennikarzami podkreśliła, że w sprawie szczepień osób z niepełnosprawnościami pisze interpelację i zapytania do premiera Mateusza Morawieckiego, marszałek Sejmu Elżbiety Witek, ale też do ministra Dworczyka. - Powiedziałam panu Dworczykowi, żeby przeczytał choć jedną moją interpelację od początku do końca, gdzie w niej jasno mówię: trzeba jak najszybciej zaszczepić osoby niepełnosprawne w stopniu znacznym, te zależne, te niezdolne do samodzielnej egzystencji, tam, gdzie jest potrzebny drugi opiekun - mówiła Hartwich, wyliczając czynności, które musi wykonać opiekun osoby niepełnosprawnej.
Podkreśliła przy tym, że dziennie otrzymuje po 80-100 telefonów od rodzin z całej Polski w tej sprawie. - Jako poseł muszę coś z tym zrobić. Musiałam tu przyjść, musiałam mocno zaprotestować - zaznaczyła.
- Ustaleń nie ma żadnych - przyznała po spotkaniu Hartwich. - Pan Dworczyk zapytał się mnie, czego oczekuję, skoro za dwa tygodnie już te szczepienia (będą dostępne dla wszystkich pełnoletnich Polaków - red.), więc ja oczekuję od tego rządu, od pana Dworczyka, od pana Morawieckiego tak naprawdę trochę człowieczeństwa i tak naprawdę przyzwoitości, i wyjścia chociaż na koniec, i przeproszenia za to, że te osoby do tej pory, od wielu miesięcy, nie są zaszczepione - mówiła.
Posłanka odniosła się też do wypowiedzi szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego, który po spotkaniu z Lewicą mówił, że "w czasie gdy prowadziliśmy te rozmowy, które były bardzo konkretne i sporo czasu trwały (...) w tym samym czasie Platforma urządzała awanturę pod drzwiami sali, więc to też świadczy o tym, jaką mamy sytuację w opozycji".
- To trudno, można mnie nazywać awanturnicą - mówiła ze łzami w oczach Hartwich.
Dworczyk: najszybsze zaszczepienie całej populacji doprowadzi do tego, że wszyscy będziemy bezpieczni
Po spotkaniu z Hartwich Michał Dworczyk w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że po pierwszym kwartale przyjęto decyzje dotyczącą dalszych szczepień w Polsce. - Ta decyzja zakładała, że szczepimy populacyjnie, gdyż w tej chwili najważniejsze jest jak najszybsze zaszczepienie największej części populacji, ponieważ wtedy uzyskamy odporność zbiorową, która pomoże nie tylko osobom zdrowym, ale też osobom chorym, również niepełnosprawnym, również przewlekle chorym - mówił.
- Rada Medyczna zarekomendowała cztery rodzaje chorób przewlekłych i chorzy cierpiący na te schorzenia zostali zakwalifikowani do etapu pierwszego, to między innymi osoby dializowane czy wentylowane mechanicznie - mówił pełnomocnik ds. szczepień.
Jak zauważył, było i jest bardzo dużo zgłoszeń od różnego rodzaju grup niepełnosprawnych, ale również osób przewlekle chorych. - My za każdym razem, kierując się wytycznymi Rady Medycznej i naukowców, odpowiadaliśmy, że najszybsze zaszczepienie całej populacji doprowadzi do tego, że wszyscy będziemy bezpieczni, że wszystkie te osoby przewlekle chore, również niepełnosprawne, będą bezpieczne - dodał.
Zwrócił uwagę, że za 12 dni wszyscy pełnoletni Polacy będą mieli e-skierowania i będą mogli się szczepić.
Odnosząc się do zajścia na sejmowym korytarzu, Dworczyk mówił, że "po pierwsze posłanka rozmawiała z premierem na schodach". - Pamiętajmy, że obowiązują pewne zasady, których musimy przestrzegać, a pani poseł jest znana z niekonwencjonalnych działań i zachowań, stąd miała miejsce ta sytuacja, że zaprosiłem panią poseł i prosiłem od początku, żebyśmy usiedli i porozmawiali, bo jeśli ktoś chce rozmawiać, temu najlepiej służy sytuacja, w której można usiąść i rozmawiać o faktach - dodał.
- Rozmawialiśmy kwadrans z panią poseł, nie przyjmowała tych argumentów, które przedstawiam. Ja to rozumiem i szanuję - przekazał.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24