W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy w sprawie refundacji in vitro. Głos w dyskusji zabrało kilkudziesięciu posłów. W przyszłym tygodniu odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie projektu, który zgłosiła Konfederacja. Tak relacjonowaliśmy w tvn24.pl sejmową debatę.
Na tvn24.pl relacjonujemy wydarzenia z i wokół Sejmu:
Obywatelski projekt ustawy o refundacji in vitro złożony został w marcu tego roku, jeszcze w Sejmie poprzedniej kadencji. Obywatelskie projekty nie podlegają jednak dyskontynuacji i prace nad nimi mogą toczyć się także po zmianie obsady parlamentu.
Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych minister zdrowia miałby opracować, wdrożyć, zrealizować i sfinansować program polityki zdrowotnej leczenia niepłodności obejmujący procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe.
W projekcie określono minimalną wysokość środków finansowych pochodzących z budżetu państwa, która corocznie ma zostać przeznaczona na realizację programu - nie mniej niż 500 milionów złotych.
Zobacz również: Kosztowna walka par o spełnienie marzenia o posiadaniu dziecka
Szef gabinetu prezydenta: sądzę, że prezydent nie będzie tego blokował
O kwestię prezydenckiej decyzji w sprawie projektu pytany był we wtorek w Polsat News szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek. - To jest bardzo delikatna sprawa. Jest wiele osób, które marzą o tym, żeby mieć dzieci i nie mogą ich mieć. Jestem za tym, żeby państwo absolutnie pomagało i to zarówno w takich sprawach jak in vitro, jak i są inne metody leczenia, walki z problemami - odparł.
- Co do samej zasady, idei, sądzę, że prezydent nie będzie tego blokował, natomiast ostateczną decyzję zawsze podejmuje wtedy, kiedy projekt trafi na biurko. Apeluję do parlamentarzystów, by spokojnie o tym rozmawiali, zastanawiali się nad tym. To są naprawdę delikatne sprawy. Wielu ludzi marzy o dzieciach i myślę, że trzeba do tego podchodzić w sposób rozsądny - dodał.
Tusk: chyba żaden z politycznych projektów nie zyskał tak jednoznacznej, entuzjastycznej, wspólnej akcji
O obywatelskiej inicjatywie przywrócenia finansowania procedury in vitro mówił we wtorek w Sejmie przewodniczący Platformy Obywatelskiej, kandydat na premiera Donald Tusk.
- Rok temu podjęliśmy ten wysiłek wspólnie z tysiącami Polek i Polaków. Zebraliśmy pół miliona podpisów pod tym projektem i jutro rozpocznie się finałowa rozgrywka o te nadzieje i marzenia o własnych dzieciach dla wielu, wielu polskich rodzin - zapowiadał.
- Chcę podkreślić, że ustawa o finansowaniu in vitro jest wspólnym przedsięwzięciem całej przyszłej koalicji rządzącej, tak zwanej koalicji demokratycznej. Chyba żaden z politycznych projektów nie zyskał tak jednoznacznej, tak entuzjastycznej, wspólnej akcji i intencji, żeby jak najszybciej tę ustawę przeprowadzić, tak żeby Polki i Polacy mogli odzyskać tę nadzieję na szansę, na rodzicielstwo, na macierzyństwo, na ojcostwo - mówił Tusk.
>> Pół tysiąc par i aż 83 ciąże. Tak działa tu miejski program in vitro, dołączyć chce kolejne miasto
Autorka/Autor: akw//mrz
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24