Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński był pytany na sejmowym korytarzu przez reportera TVN24 Radomira Wita o sytuację w samorządzie województwa podlaskiego, gdzie doszło do nieoczekiwanej utraty większości przez PiS. - To nie jest konferencja prasowa. Te zmiany, które tutaj wprowadzono po wyborach, okazują się niestety bardzo nietrafione - powiedział, dodając, że "nie może spokojnie przejść". - Ale właśnie pan idzie - odpowiedział dziennikarz. - Ale mam prawo do tego, żeby iść w milczeniu - zaznaczył prezes PiS.
Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę w samorządzie województwa podlaskiego - ugrupowania koalicji rządowej, wsparte przez dwoje radnych PiS, doprowadziły we wtorek do wyboru nowego przewodniczącego sejmiku, a później zarządu regionu. Marszałkiem nowej kadencji został Łukasz Prokorym z Koalicji Obywatelskiej.
O tę kwestię reporter TVN24 Radomir Wit próbował pytać na sejmowym korytarzu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Jeszcze raz powtarzam, nie jest to konferencja prasowa. Dziękuję państwu - powiedział.
- Te zmiany, które tutaj wprowadzono po wyborach, okazują się niestety bardzo nietrafione. We wszystkich parlamentach na świecie jest inaczej - dodał.
- A mówi pan o tym, panie prezesie, że możemy zadawać w końcu panu pytania? - dopytywał Radomir Wit.
- Nie, mówię o tym, że nie mogę spokojnie przejść - powiedział Kaczyński.
- Ale właśnie pan idzie - odpowiedział reporter TVN24.
- Ale mam prawo do tego, żeby iść w milczeniu - oświadczył prezes PiS.
- Oczywiście to jest pana prawo, ale ja też mam prawo zadawać pytania jako dziennikarz. Szczególnie że był pan przedstawicielem obozu władzy przez ostatnie osiem lat - stwierdził Wit.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24