Premier Donald Tusk zabrał w Sejmie głos w sprawie ustawy o rencie socjalnej, przy okazji jednak powiedział, co usłyszał z ust siedzącego "bardzo blisko" prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Po gorącym początku czwartkowego posiedzenia Sejmu i spięciu marszałka Szymona Hołowni z posłem Michałem Wójcikiem, pierwszym punktem obrad był obywatelski projekt zmian ustawy o rencie socjalnej, który dotyczy zwiększenia jej kwoty. Donald Tusk wszedł na mównicę tuż po przedstawiającej zmiany posłance Iwonie Hartwich. Jak mówił, warto angażować się w życie publiczne "żeby doczekać momentu takiego jak dzisiaj". - Ci którzy są najsłabsi, ci którzy są poszkodowani, ci którzy tak często byli pogardzani przez władzę, maja dzisiaj ten swój czas, ten swój dzień - mówił Tusk. Jak podkreślał, osoby niepełnosprawne i ich rodziny, to najsilniejsza grupa społeczna, która nikomu nie musi dziękować.
Tusk o słowach Kaczyńskiego: powiedział mu "ty gówniarzu"
Potem Donald Tusk nawiązał do słów prezesa PiS oraz wystąpienia poprzedzającego debatę nad ustawą - gdy głos zabrał wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. - Nie chciałem na to zwracać uwagi, ale tak nieszczęśliwie się składa, że ja siedzę bardzo blisko pana prezesa Kaczyńskiego, w linii prostej pewnie z półtora metra. I czasami słyszę, co mówi. Kiedy przemawiał pan minister Kołodziejczak, i zwrócił się do pana prezesa Kaczyńskiego per "panie Kaczyński", pan prezes Kaczyński odpowiedział mu "ty gówniarzu" - mówił Tusk, a na sali rozległy się głosy: "tak jest", "tak było". Premier kontynuował: - Mówię o tym dlatego, bo pół godziny później, kiedy weszła na mównicę przedstawicielka tysięcy rodzin, które zbierały z takim trudem podpisy po ustawą, która ma pomóc, ulżyć tym najbardziej poszkodowanym, to nawet nie znalazł minuty czasu żeby wysłuchać, na czym polega los ludzi tak ciężko poszkodowanych przez okoliczności. Ludzi najbardziej szlachetnych, bo walczących w imieniu najsłabszych. Natomiast macie zawsze czas, żeby przestępców skazanych prawomocnym wyrokiem wynosić na jakieś wyżyny - mówił premier.
Na koniec wystąpienia podkreślił: - Nikt nie ma prawa ubiegać się o władzę, dla kogo oponent polityczny to jest gówniarz, a niepełnosprawni i rodzice osób niepełnosprawnych są niewarci nawet minuty uwagi. Tego dnia widać najwyraźniej, jak tylko można, że nie zasłużyliście nawet na jeden dzień władzy, że zrujnowaliście ten kraj właśnie dlatego, że tak traktujecie niepełnosprawnych i ich opiekunów, że tak traktujecie ich oponentów, że tak traktujecie przestępców, co zobaczyła Polska w ostatnich kilku dniach - stwierdził premier z mównicy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24