Sędziowie z Wrocławia, Poznania, Białegostoku, Gdańska i Krakowa przyjęli uchwały, w których poinformowali, że wstrzymują opiniowanie kandydatów do awansów sędziowskich do czasu, aż zapadnie decyzja Sądu Najwyższego w związku z wyrokiem TSUE. Ich zdaniem nowa Krajowa Rada Sądownictwa "nie wypełnia rzetelnie swojego zadania stania na straży niezawisłości".
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał we wtorek wyrok w odpowiedzi na pytania prejudycjalne Izby Pracy Sądu Najwyższego. Orzekł, że to SN ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej, by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przejścia sędziów SN w stan spoczynku. Jeżeli SN uzna, że Izba Dyscyplinarna nie jest niezależna, może przestać kierować do niej sprawy dotyczące przechodzenia sędziów w stan spoczynku sędziów.
W komunikacie prasowym wydanym po ogłoszeniu wyroku Trybunał stwierdził między innymi, że nowa Krajowa Rada Sądownictwa przedkładająca wnioski z rekomendacją do powołania na stanowisko sędziego może zostać uznana za obiektywną, "pod warunkiem jednak", że sama będzie "wystarczająco niezależna od władzy ustawodawczej i wykonawczej".
W związku z wyrokiem TSUE sędziowie z Wrocławia, Poznania, Białegostoku, Gdańska i Krakowa przyjęli uchwały, w których poinformowali, że wstrzymują opiniowanie kandydatów do awansów sędziowskich do czasu, aż zapadnie decyzja Sądu Najwyższego.
"70000 orzeczeń, które mogą być wadliwe"
Zgromadzenie Przedstawicieli Sędziów Apelacji Wrocławskiej w przyjętej uchwale stwierdziło, że "zachodzi obawa, że ww. organ (KRS - red.) nie spełnia warunków niezależności od władzy politycznej".
"Jeżeli Sąd Najwyższy stwierdzi, że ww. organ nie jest wystarczająco niezależny od władzy ustawodawczej i wykonawczej, może to oznaczać chaos prawny, gdyż przy udziale ww. organu powołano nie tylko sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, ale również ponad 300 sędziów sądów powszechnych, którzy wydali już około 70000 orzeczeń. Mogą być one wadliwe" - ocenili sędziowie.
Zaapelowali do Sądu Najwyższego o "jak najszybsze rozstrzygnięcie statusu ustrojowego organu funkcjonującego obecnie jako Krajowa Rada Sądownictwa oraz osób powołanych przy udziale tego organu na stanowiska".
KRS "nie wypełnia rzetelnie swojego zadania stania na straży niezawisłości"
Zgromadzenie Sędziów Okręgu Gdańskiego przyjęło podobną uchwałę o wstrzymaniu opiniowania kandydatów. Stwierdzono w niej również, że "Krajowa Rada Sądownictwa w nowym składzie, w ocenie sędziów, nie wypełnia rzetelnie swojego zadania stania na straży niezawisłości sędziowskiej, publicznie poddając krytyce działania sędziów w obronie niezależności sądów".
Dodatkowo, jak piszą, "zachodzi podejrzenie, że niektórzy członkowie Krajowej Rady Sądownictwa brali udział w zorganizowanej akcji dyskredytowania sędziów".
KRS "w obecnym kształcie nie spełnia swojej roli"
W uchwale Zgromadzenia Przedstawicieli Sędziów okręgu Sądu Okręgowego w Poznaniu czytamy, że "Krajowa Rada Sądownictwa w obecnym kształcie nie spełnia swojej roli wynikającej z art. 186 Konstytucji RP, a powołanie na stanowisko sędziego za rekomendacją tego organu może tworzyć uzasadnioną wątpliwość co do niezawisłości sędziego(…)". "Zgromadzenie Przedstawicieli Sędziów okręgu Sądu Okręgowego w Poznaniu w trosce o bezpieczeństwo prawne obywateli wstrzymuje się z opiniowaniem kandydatów na wolne stanowiska sędziowskie w sądach rejonowych okręgu do czasu zagwarantowania powoływania przedstawicieli środowiska sędziowskiego do Krajowej Rady Sądownictwa w sposób niezależny od władzy ustawodawczej i wykonawczej" - oświadczyli sędziowie.
Sędziowie zwracają się do Kancelarii Sejmu w sprawie udostępnienia list poparcia do KRS
Zgromadzenie Ogólne Sędziów Apelacji Białostockiej w jednej z przyjętych uchwał stwierdziło, że "wstrzymuje się z opiniowaniem kandydatów do pełnienia urzędu na stanowiskach sędziów na obszarze apelacji białostockiej do czasu rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy spraw o sygnaturach III PO 7/18. III PO 8/18 oraz III PO 9/18 i wyjaśnienia wątpliwości związanych z procesem wyłaniania sędziowskich członków obecnej Krajowej Rady Sądownictwa i wpływu, jaki sposób wyboru tej części Rady wywiera na prawo obywatela do niezawisłego i bezstronnego sądu". W drugiej uchwale czytamy, że Zgromadzenie Ogólne Sędziów Apelacji Białostockiej zwraca się do Szefowej Kancelarii Sejmu Agnieszki Kaczmarskiej o przedstawienie i przesłanie do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku "urzędowo poświadczonych odpisów dokumentów (...) zgłoszeń oraz wykazów obywateli i wykazów sędziów popierających kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa" oraz "oświadczeń obywateli lub sędziów o wycofaniu poparcia dla tych kandydatów, gdyż analiza tych dokumentów przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Apelacji Białostockiej jest niezbędna w procesie opiniowania kandydatów do pełnienia urzędu na stanowiskach sędziów".
"Wymaga tego odpowiedzialność oraz troska przed pogłębieniem stanu niepewności i chaosu"
Kolegium Sądu Apelacyjnego w Krakowie w uchwale wskazało natomiast, że "w poczuciu odpowiedzialności za realizację prawa stron do rozpoznania sprawy przed sądem prawidłowo umocowanym oraz odpowiedzialności za zgodne z regułami prawa funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, powstrzymuje się od opiniowania kandydatów na wolne stanowiska sędziowskie w apelacji krakowskiej".
Jak czytamy, "analiza argumentacji zawartej w wyroku TSUE (...) prowadzi do zasadniczych i usprawiedliwionych wątpliwości co do umocowania KRS, a w rezultacie - co do tego, czy sędziowie powołani ze wskazania tego organu odpowiadają wymogom niezależności i niezawisłości. Potwierdzenie tych wątpliwości może rodzić nieodwracalne konsekwencje dla działania wymiaru sprawiedliwości, prawa stron do sądu prawidłowo ukształtowanego oraz co do skuteczności orzeczeń wydanych przez tak nominowanych sędziów".
"W takiej sytuacji, w ocenie Kolegium Sądu Apelacyjnego w Krakowie, zasadne jest wstrzymanie procedury nominacyjnej co najmniej do czasu dokonania oceny w tym zakresie przez Sad Najwyższy. Wymaga tego odpowiedzialność oraz troska przed pogłębieniem stanu niepewności i chaosu w działaniu wymiaru sprawiedliwości" - dodano.
"Troska o dobro obywateli wymaga tego, żeby nie nominować nowych sędziów"
- W tej chwili interes obywateli, troska o ich dobro, wymaga tego, żeby nie nominować nowych sędziów z udziałem upolitycznionej KRS. Po to, żeby za chwilę nie trzeba było spraw wznawiać lub uchylać wyroków wydanych przez takie osoby - komentował w rozmowie z TVN24 Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Jego zdaniem "KRS powinna natychmiast wstrzymać pracę, a jej członkowie podać się do dymisji". - To by umożliwiło bardzo szybkie doprowadzenie sytuacji do stanu zgodności z konstytucją - powiedział Przymusiński.
"Jesteśmy o krok od prawnego chaosu"
W ocenie Małgorzaty Szuleki z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka "sytuacja jest bardzo poważna i jesteśmy właściwie o krok od prawnego chaosu". - Natomiast, tak jak jest wskazane w uchwale, pierwszą kwestią, która będzie tutaj decydująca jest orzeczenie Sądu Najwyższego w tej sprawie, wykonujące wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z zeszłego tygodnia - podkreśliła w TVN24.
- Dopiero od orzeczenia Sądu Najwyższego, od tego, czy Sąd Najwyższy zdecyduje się orzec tylko w tych sprawach, w których zadano pytanie prejudycjalne, czy wynieść tę sprawę na wyższy poziom i nadać tej decyzji charakter systemowy, będzie zależał status sędziów powołanych przez Krajową Radę Sądownictwa w obecnym kształcie - mówiła. Powiedziała, że "trudno jej spekulować na temat tego, w jakim kierunku poszłoby orzeczenie Sądu Najwyższego". - Te wskazówki zostawione w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej są dość jednoznaczne, wskazujące jednak na poważne wątpliwości co do niezależności Krajowej Rady Sądownictwa - zaznaczyła Szuleka. - W związku z tym, to też kładzie się cieniem na status sędziów powoływanych przez Krajową Radę Sądownictwa i co za tym idzie, decyzje przez nich wydawane - dodała.
"To stawianie się ponad prawem"
Poseł Zjednoczonej Prawicy Jan Kanthak ocenił, że "to, co robi część środowiska sędziowskiego, to jest stawianie się ponad prawem, to jest czyste bezprawie".
- Mamy w Polsce konstytucję, mamy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że Krajowa Rada Sądownictwa jest zgodna z konstytucją w tym nowym brzmieniu - podkreślił.
Powiedział, że jeżeli chodzi o orzeczenie TSUE, nie znajduje tam "jakichkolwiek podstaw do tego, aby sędziowie decydowali o tym, kto może być sędzią, a kto nie".
- Takie działanie właśnie zagraża niezawisłości, niezależności sędziów - ocenił Kanthak.
Autor: ads,js//kg / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: G. Fessy/CJUE