Do polskich sądów coraz częściej trafiają pytania o niezależność sądownictwa, kierowane przez sędziów z innych krajów Unii Europejskiej. Swoje wątpliwości nie tylko oni, ale - jak się okazuje - także prokuratorzy wyrażają w kontekście procedury Europejskiego Nakazu Aresztowania. - Może dojść do tego, że Polska wypadnie z funkcjonowania w Europejskim Nakazie Aresztowania. Staniemy się takim podpaństwem członkowskim - podkreśla profesor Robert Grzeszczak z Uniwersytetu Warszawskiego. Materiał magazynu "Czarno na białym" TVN24.
W sprawach związanych z Europejskim Nakazem Aresztowania coraz częściej pojawiają się pytania z sądów w innych krajach Unii. Ostatnio sąd w Madrycie pytanie o niezależność polskich sędziów zapytał Sąd Okręgowy w Rzeszowie.
Prezesem rzeszowskiego sądu jest sędzia Rafał Puchalski, powołany przez polityka, prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Puchalski pytany miesiąc temu przez reportera TVN24 o to, czy czuje się niezależnym członkiem nowej Krajowej Rady Sądownictwa, odpowiedział twierdząco. - Zawsze prezesi sądów byli wybierani przez ministra sprawiedliwości - mówił sędzia.
Wątpliwości rzeszowskiej sędzi
Sąd kierowany przez sędziego Puchalskiego w niezależność polskich sędziów jednak wątpi. Jasno i jednoznacznie odpowiedział madryckiemu sądowi śledczemu. Sędzia Bożena Przysada napisała o wątpliwościach "do pełnej niezawisłości sędziów i niezależności sądów". Przyznaje, że minister sprawiedliwości "zyskał duży wpływ na funkcjonowanie Sądów", poprzez powoływanie prezesów i dyrektorów sądów. Zwróciła również uwagę na fakt, że Krajowa Rada Sądownictwa wybierana jest przez polityków, a "sędziowie sądzeni dyscyplinarnie mają mniej praw”. - Zależnie od posiadanej przez polityków, w tym ministra sprawiedliwości, pozycji w zakresie ustroju sądownictwa, sędzia wyraża przekonanie, że każda osoba oddana pod sąd w Polsce w rzeczywistości będzie miała sprawiedliwy proces, zaś rozstrzygnięcie wyda niezależny sąd, kierując się wyłącznie przepisami prawa, ustaleniami faktycznymi i własnym sumieniem - mówił Tomasz Mucha, rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie.
W odpowiedzi skierowanej do hiszpańskiego sądu, nie znalazł się jednak - choć umieszczony w aktach sprawy - przykład prosto z Rzeszowa mówiący o tym, na czym polegają naciski. "Wszystkim znany jest przypadek prominentnego rzeszowskiego prokuratora, który niedawno próbował wpłynąć na sędziego Sądu Okręgowego (…) celem zmiany decyzji procesowej" - czytamy w projekcie odpowiedzi rzeszowskiego sądu.
Sąd w stolicy Podkarpacia jest przynajmniej jednym z dziesięciu w Polsce, które muszą dziś odpowiadać na pytania zagranicznych sędziów.
Reporter "Czarno na białym" TVN24 wysłał łącznie 45 pytań do wszystkich Sądów Okręgowych w Polsce, które zajmują się procedurą Europejskiego Nakazu Aresztowania. Arkadiusz Wierzuk pytał, czy dostały pisma z sądów z Unii Europejskiej z zapytaniem o niezależność sędziowską. Odpowiedziało ponad 30 z nich. Okazało się, że pytania do Polski wysłali sędziowie, a także prokuratorzy, z Hiszpanii, Holandii, Niemiec, Szkocji i Irlandii. Ponad dziesięć sądów w Polsce zostało zapytanych o reformę sądownictwa i niezależność sędziowską.
"W Polsce są problemy z niezależnością sędziów"
- To bardzo ważne. W Polsce są problemy z niezależnością sędziów. Aby system Europejskiego Nakazu Aresztowania dobrze funkcjonował, musimy respektować fundamentalne prawa i mieć pewność, że sędziowie są niezależni - mówi w rozmowie z TVN24 sędzia Ignacio Gonzales Vega, sędzia Sądu Kryminalnego w Madrycie.
Sędzia Ignacio Gonzales Vega ma wątpliwości w sprawie Juana Manuela M.G., podejrzewanego o udział w gangu, który miał wyłudzić ponad 200 milionów złotych podatku VAT. Polska za M.G. wystawiła ENA w marcu bieżącego roku. Sędziowie z Centralnego Sądu Śledczego tych wątpliwości mają jeszcze więcej - dlatego wysłali pytania do Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Sędziowie pytali o to, czy "organ sądowy wypełnia swoje zadania w pełni autonomicznie", "pozostając pod ochroną przed naciskami z zewnątrz" i "czy system środków dyscyplinarnych przewiduje gwarancje (…) w celu uniknięcia (...) wykorzystywania takiego systemu do kontroli treści orzeczeń sądowych".
- Sądy będą odpowiadały zgodnie ze swoją wiedzą, doświadczeniem, sumieniem. Nie sądzę, żeby był ktokolwiek, kto zasygnalizuje kwestie, że gdzieś niezależność sądownictwa czy jego niezawisłość może być naruszona - zapewnia Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości. Jednak rzeszowscy sędziowie postanowili odpowiedzieć inaczej.
"Nigdy tak się nie działo"
Hiszpania podejmie decyzję o wydaniu polskim służbom swojego obywatela właśnie na podstawie odpowiedzi z Polski.
- To jest bardzo niepokojący sygnał - ocenia dr Łukasz Chojniak, a zarazem pracownik naukowy Uniwersytetu Warszawskiego. Jak twierdzi mecenas, który zajmuje się sprawami z Europejskiego Nakazu Aresztowania - sądy z Unii Europejskiej często pytają o szczegóły dotyczące konkretnej sprawy, ale pytania o niezależność sądów to zdaniem prawnika nowość.
- Nigdy tak się nie działo, dlatego, że to przeczy istocie Europejskiego Nakazu Aresztowania - dodaje Chojniak.
ENA to uproszczona forma ekstradycji, która działa pomiędzy krajami Unii Europejskiej. Procedura, dzięki której morderca nauczycielki z Warszawy - Kajetan P. - trafił z Malty do Polski w niecały tydzień. W przypadku Rzeszowa, sama korespondencja sądów w sprawie niezależności zajmie dwa tygodnie.
"To zagraża niezależności sędziów i uczciwego procesu"
- Od kiedy ten organizm prawny, jakim jest Unia Europejska, ma jeden chory element - jakim jest, niestety, praworządność w Polsce - ten automatyzm już nie jest oczywisty i sady muszą dokonać szczegółowej analizy - wyjaśnia sędzia Monika Frąckowiak z Sądu Rejonowego Poznań Nowe Miasto i Wilda.
Szczegółowa analiza, o której wspomina sędzia Frąckowiak, dla Sądu Ekstradycyjnego w Amsterdamie oznaczała zadanie aż 12 pytań do sądów w Warszawie, Gliwicach i Poznaniu. Chodzi o trójkę Polaków podejrzanych o handel narkotykami, próbę napaści i morderstwa. Sędziowie z Holandii pytają o "środki prawne i środki obrony", jakimi dysponuje osoba, o przekazanie której wnosi strona polska, czy od momentu zmiany ustawy prowadzone są "sprawy dyscyplinarne przeciwko sędziom" oraz czy podejmowane inne środki względem przewodniczących takie jak sporządzanie "pisemnych uwag" przez ministra sprawiedliwości.
- Zmiany organizacji sądów w Polsce dały możliwość ingerencji politycznej w sądownictwo. To zagraża niezależności sędziów i uczciwego procesu - twierdzi sędzia Polly van Dijk z Sądu Ekstradycyjnego w Amsterdamie w rozmowie z TVN24.
- Wpłynęło do tutejszego Sądu Okręgowego (w Świdnicy - red.) pismo z Centralnego Sądu Śledczego w Madrycie o niezależność - mówi rzeczniczka Sądu Rejonowego w Świdnicy sędzia Marzena Rusin-Gielniewska.
Sędziowie odpowiadają europejskim kolegom, choć sama odpowiedź nie gwarantuje, że sądy w Hiszpanii czy w Holandii przekażą podejrzanych polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. - Współpraca nie będzie możliwa, jeżeli okaże się, że sędziowie nie są niezależni - deklaruje sędzia Gonzales Vega.
- Jeżeli sędziowie nie będą mieli gwarancji niezależnego procesu, mogą po prostu powiedzieć "nie" polskiemu sądowi - oświadcza sędzia van Dijk.
Wójcik: można mieć wątpliwości co do regulacji sądownictwa w innych krajach
Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik zauważa, że "to nie jest nic nadzwyczajnego". - Natomiast to nie jest kwestia, czy my się boimy, czy nie boimy - twierdzi Wójcik, odpowiadając na wątpliwości europejskich sędziów.
W marcu bieżącego roku rozpoczęła się sprawa, w której po raz pierwszy pytanie o niezależność sądownictwa w Polsce zadała irlandzka sędzia Aileen Donelly. Wstrzymała wydania Polaka ściganego Europejskim Nakazem Aresztowania i skierowała sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
W lipcu Trybunał uznał, że każdy sąd Europie sam powinien zbadać czy podejrzany ma w Polsce szanse na rzetelny proces.
- Sentencja wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu jest bliska stanowisku polskiego rządu - komentował lipcowy wyrok TSUE minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Powstaje pytanie czy ten wyrok jest zbieżny ze stanowiskiem polskiego rządu dziś, kiedy do sądów trafia coraz więcej pytań o niezależność sędziów z Polski. Wiceminister sprawiedliwości mówi o abstrakcyjnym podejściu niektórych sędziów z Europy.
- Dzisiaj wygląda to dosyć dziwnie. Najpierw sędzia irlandzka pyta o stan praworządności w Polsce, potem Trybunał Sprawiedliwości poucza, co sędzia irlandzka powinna zrobić w danej sytuacji, że konkretnie powinna zbadać. Potem pojawiają się kolejne sądy: holenderski, hiszpański. To jakby nie znali swojego systemu, gdzie można mieć wątpliwości, czy do końca są to regulacje tak dobre, jak w Polsce - tłumaczy Wójcik.
"Staniemy się takim podpaństwem członkowskim"
- Sądy z innych państw przestają nam ufać. Tak wprost - ocenia prof. Robert Grzeszczak z Instytutu Prawa Międzynarodowego Uniwersytetu Warszawskiego.
Brak zaufania, o którym mówi prof. Grzeszczak, miał miejsce już rok temu, gdy rząd PiS zmieniał ustawy.- Minister Ziobro próbuje stworzyć nowe sądownictwo, takie, które będzie odpowiadało tylko jemu - mówił we wrześniu 2017 roku sędzia Thomas Guddat z sądu pracy w Dreźnie. Sędziowie z Niemiec już wtedy zastawiali się nad konsekwencjami polskich reformy sądownictwa. Po dyskusji sądy przeszły do konkretów.
- Prawdę mówiąc, spodziewamy się lawiny pytań - zdradza sędzia Sądu okręgowego w Poznaniu Mariusz Sygrela. - Pytań, które będą formułowane na kanwie tych wątpliwości, które w Europie istnieją - dodaje. Tylko w wokandzie z jednego dnia sądu w Dublinie widać ile jest tu spraw dotyczących Polaków, ktorzy mieliby być przekazani polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Ponad połowa przypadków ma być rozstrzygana tak jak sprawa Artura C., w której podstawą ma być wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE. - To może spowolnić całą procedurę. To może spowodować, że Europejski Nakaz Aresztowania - jeżeli te odpowiedzi byłyby negatywne, czy wątpliwości sądów byłyby dalej powielane - będzie właściwie sparaliżowany jeżeli chodzi o Polskę - tłumaczy dr Chojniak. Dane z ostatnich czterech lat wskazują, że w ramach Europejskiego Nakazu Aresztowania przekazywano polskim sądom rocznie ponad tysiąc osób podejrzanych o przestępstwa. Według prof. Grzeszczaka, jeżeli sądy będą zasypywane pytaniami o niezależność będzie miało to dla Polski, zawieszonej w Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa, także skutki polityczne. - Może dojść do tego, że Polska wypadnie z funkcjonowania w Europejskim Nakazie Aresztowania. Staniemy się takim podpaństwem członkowskim - podkreśla prof. Grzeszczak.
Autor: tmw/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24