Podejrzewam, że rządzący będą zachowywać się, jak do tej pory. Będą mówili co innego, niż dzieje się w rzeczywistości, będą grali na zwłokę - ocenił sędzia Sądu Najwyższego profesor Krzysztof Rączka, pytany jak rządzący mogą zareagować na uruchomienie przez Komisję Europejską wobec Polski procedury naruszeniowej w związku z ustawą dotyczącą dyscyplinowania sędziów. - Na dłuższą metę to nie zda egzaminu, to się zemści prędzej czy później - dodał Rączka.
W środę wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova poinformowała o uruchomieniu wobec Polski procedury naruszeniowej w związku z ustawą dotyczącą dyscyplinowania sędziów. - Państwa członkowskie mogą reformować swój wymiar sprawiedliwości, ale muszą to robić bez łamania unijnych traktatów - uznała.
Zdaniem KE uchwalone w grudniu przepisy podważają niezależność polskich sędziów i są sprzeczne z zasadą nadrzędności prawa UE. Polska dostała 2 miesiące na odpowiedź. Procedura ta może za kilka miesięcy doprowadzić do skierowania sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE, jeśli wcześniej w ramach dialogu KE z polskim rządem problem nie zostanie rozwiązany.
"To się zemści prędzej czy później"
Sytuację tę komentował w rozmowie z TVN24 sędzia Sądu Najwyższego profesor Krzysztof Rączka. - Podejrzewam, że rządzący będą zachowywać się, jak do tej pory. Będą mówili co innego, niż dzieje się w rzeczywistości, będą grali na zwłokę, wezmą na przeczekanie i będą uważać, że to tak naprawdę jest ingerencja w wewnętrzne sprawy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce - uznał. - I że ani Unia, ani później Trybunał Sprawiedliwości (Unii Europejskiej) nie ma prawa tu wkraczać, co oczywiście nie jest prawdą, co jest zakłamywaniem rzeczywistości takiej, jaka ona jest - kontynuował sędzia.
Według niego, "na dłuższą metę to nie zda egzaminu, to się zemści prędzej czy później".
Sędzia Rączka: KE oczekuje od Polski przede wszystkim doprowadzenia stanu prawnego do demokratycznych wymogów
Rączka wyjaśniał, że Komisja Europejska oczekuje od Polski "przede wszystkim doprowadzenia stanu prawnego do demokratycznych wymogów, od tych wartości, na których oparta jest Unia Europejska, do zapewnienia rzeczywistej niezależności sądów i niezawisłości sędziów".
- Tymczasem ta ustawa, zwana skądinąd ustawą kagańcową, stwarza istotne zagrożenia dla niezawisłości sędziów. Ona już doprowadza ograniczenia niezależności sądów w Polsce, ponieważ praktycznie eliminuje organy samorządu sędziowskiego i oddaje wszelkie istotne decyzje w sądach w ręce osób mianowanych przez funkcjonariuszy rządowych - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24