Czołowi polscy politycy są skorumpowani, łapówki biorą także sędziowie, a konstytucja to dramat - mówił sędzia Trybunału Konstytucyjnego Lech Morawski na Uniwersytecie w Oksfordzie. Już na początku swojego wystąpienia zaznaczył, że prezentuje stanowisko "tak krytykowanego polskiego rządu".
We wtorek na Uniwersytecie w Oksfordzie odbyło się sympozjum "Polski kryzys konstytucyjny i instytucjonalna samoobrona". Celem debaty była analiza "z teoretycznej perspektywy kontrowersyjnych wydarzeń wokół polskiego Trybunału Konstytucyjnego od połowy 2015 roku".
Jednym z mówców był wybrany przez PiS członek Trybunału Konstytucyjnego profesor Lech Morawski. Jego wystąpienie zostało opublikowane w sieci przez organizatorów konferencji.
Na wstępie sędzia Morawski zaznaczył, że postara się zaprezentować stanowisko "tak krytykowanego polskiego rządu" i jego opinię. Zdanie to nie znalazło się w oficjalnym tekście wystąpienia, zamieszczonym w czwartek na stronie internetowej Trybunału Konstytucyjnego.
Morawski: czołowi politycy są skorumpowani
- Obecny rząd w Polsce nie cieszy się poparciem tak zwanych oświeconych elit, które należą do politycznego i gospodarczego establishmentu, oraz nie jest popierany przez większość polskich pracowników uczelni - powiedział profesor Morawski. - Ale jest popierany przez większość zwykłych ludzi - stwierdził.
Profesor Morawski, wyjaśniając podział na polskiej scenie politycznej, powiedział, że zwolennicy PiS to głównie mieszkańcy wsi i małych miasteczek, z kolei wyborcy PO to przedstawiciele wielkich miast, intelektualiści. Jego zdaniem konflikt w Polsce "nie może i nigdy nie zostanie rozwiązany za pomocą argumentów prawnych, a w szczególności sztuczkami prawnymi poprzez bardzo, bardzo skomplikowaną interpretację polskiego prawa". - Może być rozwiązany tylko poprzez polityczną debatę - oświadczył. Stwierdził, że to konflikt pomiędzy wizją państwa liberalnego a republikańskiego.
Morawski przekonywał, że większość Polaków popiera działania rządu i próbował wyjaśnić, skąd to zaufanie do władz. - Reformy prowadzone przez polski rząd są po to, by przeciwdziałać wszechogarniającej korupcji w Polsce. Korupcji, która rujnuje mój kraj, w którą zamieszani są czołowi politycy, czołowi prawnicy, sędziowie, sędziowie Sądu Najwyższego i sędziowie Trybunału Konstytucyjnego - oświadczył. - Możemy przedstawić bezdyskusyjne dowody - dodał.
Dwie wizje Trybunału Konstytucyjnego
Morawski w swoim wystąpieniu mówił o dwóch wizjach - rządu i opozycji - funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Twierdził, że rząd chce, by TK nie mógł tworzyć ani zmieniać prawa, a sędziowie "nie powinni angażować się w działalność polityczną". Z kolei Platforma Obywatelska - jak twierdził - "w przeciwieństwie do oficjalnej retoryki proponuje dużą sędziowską aktywność" polityczną oraz to, by prawo przystosowywało się do zmiennych okoliczności, na przykład zaleceń Komisji Europejskiej i Rady Europy.
Członek TK mówił też o polskiej konstytucji, która - jego zdaniem - jest "bardzo dwuznaczna i niejasna", pełno w niej deklaracji, które można interpretować w różny sposób. - Dla mnie jest to legislacyjna tragedia i dramat - oświadczył. Dodał, że bez poprawienia konstytucji nie da się rządzić.
"Skandal i absurd"
Morawski mówił także o międzynarodowych instytucjach, które próbowały wpływać na postawę polskiego rządu. Przekonywał, że wolności obywatelskie nie są zagrożone, bo tylko "silne państwo może ochronić wolności polskich obywateli, a nie instytucje jak UE".
Jego zdaniem Komisja Europejska i Komisja Wenecka złamały prawo, bo próbowały ingerować w sprawy wewnętrzne Polski.
- Profesor Rzepliński powiedział, że jest bliskim przyjacielem wielu członków Komisji Weneckiej, a w szczególności jej szefa - przekonywał. - Jak to możliwe, że Komisja, która mówi o neutralności i bezpartyjności, która ma ponad stu członków, wysyła do Polski tylko kolegów profesora Rzeplińskiego?
I wyraził swoją opinię: - Według mnie to skandal i absurd. Jak możemy brać na poważnie opinie Komisji Weneckiej?
Morawski: rząd jest przeciwko homoseksualistom, ale ich nie ściga
Morawski w czasie sympozjum przekonywał także, że rząd PiS jest przywiązany do konserwatywnych wartości, które wynikają wprost z polskiej tradycji. - Polska republika może bronić tradycyjnego modelu rodziny, przeciwstawiając się stanowczo aborcji.
- Jesteśmy konserwatywni, ale mamy ugruntowaną tradycję tolerancji - przekonywał Morawski. - Dla przykładu obecny rząd jest przeciwko homoseksualistom i takim rzeczom, ale nie ściga ich prokuratura.
Ta deklaracja została przyjęta przez salę śmiechem.
Trybunał komentuje
W czwartek biuro Trybunału Konstytucyjnego wydało oświadczenie w sprawie wystąpienia sędziego Morawskiego.
"Trybunał Konstytucyjny informuje, że nie jest prawdą, jakoby sędzia TK prof. dr hab. Lech Morawski 'reprezentował polski rząd' na konferencji naukowej na Uniwersytecie Oksfordzkim. Sędzia Lech Morawski był uczestnikiem konferencji naukowej pt. 'The Polish constitutional crisis and institutional self-defence' jako zaproszony przedstawiciel Trybunału Konstytucyjnego" - napisano w oświadczeniu.
"Trybunał z zażenowaniem i przykrością przyjmuje medialne zarzuty, jakoby sędzia Trybunału mógł się podjąć funkcji 'reprezentanta rządu'" - stwierdzono w oświadczeniu.
Sędzia Morawski
W grudniu 2015 roku Sejm wybrał na sędziów Trybunału Konstytucyjnego zgłoszonych przez PiS: Julię Przyłębską (obecna prezes TK), Piotra Pszczółkowskiego, Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha.
Trzech ostatnich były prezes TK Andrzej Rzepliński nie dopuszczał przez ponad rok do orzekania, powołując się na wyroki TK z grudnia 2015 roku o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku 2015 roku na podstawie prawnej uznanej przez TK za zgodną z konstytucją, od których prezydent nie przyjął ślubowania.
Szefowa nowego Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska, która przejęła stanowisko po Rzeplińskim, dopuściła trzech sędziów do orzekania.
Autor: pk,mw/ja/jb / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24