Powinniśmy zrobić wszystko, żeby cała władza nie dostała się w ręce środowiska PiS, bo to byłoby naprawdę źle, jeżeli i prezydent, i rząd, i Sejm, i Senat byli z jednej opcji, szczególnie tak kontrowersyjnej i trudnej jak środowisko PiS – ocenił w poniedziałek Grzegorz Schetyna.
- Wiemy, że to nie sprawdziło się w latach 2005-2007 i uważam, że Polska nie zasłużyła sobie na to, by powtórzyć ten eksperyment - powiedział szef MSZ podczas rozmowy z dziennikarzami w Kielcach.
Schetynę pytano też o ocenę informacji, że przebiegu prawidłowości niedzielnych wyborów parlamentarnych będzie pilnowało 40 tys. osób z Centralnego Biura Ochrony Wyborów PiS oraz Ruchu Kontroli Wyborów.
- To stworzenie wrażenia oblężonej twierdzy, że musimy pilnować, że ktoś chce oszukać, że musimy patrzeć na ręce. Jestem zwolennikiem tego, by przekonywać Polaków, by byli przy urnach (…) żeby wzięli odpowiedzialność za przyszłość Polski i przyszłość swoich dzieci – to jest najważniejsze, a nie stworzenie jakiegoś aresztu tymczasowego na ten dzień, bo to nie ma sensu – ocenił minister.
"Wszyscy jesteśmy zaangażowani"
Zapytano Schetynę również, kto w PO wziął na siebie ciężar kampanii w sytuacji, gdy szefowa partii, premier Ewa Kopacz przygotowuje się do wieczornej debaty z kandydatką PiS na premiera, posłanką Beatą Szydło.
- Wszyscy jesteśmy zaangażowani w kampanię, bo w takiej sytuacji, w ostatnim tygodniu, w ostatnich dniach nie ma kalkulacji. Jesteśmy wszędzie tam, gdzie kandydujemy lub gdzie możemy wesprzeć innych kandydujących do Sejmu i Senatu. W takich sytuacjach (…) wszyscy jesteśmy na pierwszej linii frontu gdziekolwiek by on przebiegał. Trzeba mówić, być, przekonywać, dawać świadectwo swojej aktywności, obecności i swoim pomysłom - odpowiedział minister.
W ocenie szefa MSZ ważne jest przekonanie ludzi do udziału w niedzielnym głosowaniu. - Że to jest święto demokracji, że ludzie powinni wykorzystać tę szansę, jaką jest głos, który mogą oddać i zdecydować o tym, jak Polska będzie wyglądać po 25 października – mówił Schetyna.
Najpierw wybory parlamentarne, potem wewnętrzne w PO
Na pytanie, czy będzie startował w wyborach na przewodniczącego Platformy odpowiedział: - Dziś zajmujemy się wyborami parlamentarnymi, ich wynikiem, a później przyjdzie czas na wewnętrzne wybory. Ale dzisiaj to nie ma żadnego znaczenia. Dziś zajmuję się kampanią wyborczą w Kielcach i województwie świętokrzyskim - powiedział Schetyna, który jest liderem regionalnej listy PO w wyborach do Sejmu. Ocenił, że jest zadowolony ze swej kampanii w województwie. - Przede wszystkim dlatego, że udało mi się przeprowadzić wiele spotkań z ludźmi, być we wszystkich powiatach. To było dla mnie bardzo dobre, ważne doświadczenie, na którym można naprawdę dużo budować – podkreślił polityk.
Autor: ts//rzw / Źródło: PAP