Plany Dudy to w dużej części kontynuacja tego, co zapowiedziała i przygotowała kancelaria prezydenta Bronisława Komorowskiego - powiedział na konferencji prasowej szef MSZ Grzegorz Schetyna, oceniając ogłoszony w poniedziałek kalendarz pierwszych zagranicznych wizyt Andrzeja Dudy.
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski ogłosił, że prezydent Andrzej Duda z pierwszą zagraniczną wizytą pojedzie do Estonii. Kolejne kierunki to: Berlin, Londyn, Nowy Jork i Bukareszt.
Ten plan skomentował na konferencji prasowej minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. Jak powiedział, w dużej mierze jest to kontynuacja tego, co zapowiedziała i przygotowała kancelaria prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Schetyna dodał, że oprócz historycznych wizyt m.in. w Londynie, ważna będzie wizyta w Nowym Jorku na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ.
Jak dodał, cieszy się, że uwzględniono spotkanie prezydentów Grupy Wyszehradzkiej. - Ta współpraca jest nie tylko regionalna, ale buduje naszą wspólną pozycję krajów o wspólnej historii - podkreślił Schetyna.
"Polityka zagraniczna powinna być wspólna"
Szef MSZ odniósł się do współpracy z prezydentem Dudą. Jak powiedział, "jest jedna polska polityka zagraniczna i ona powinna być wspólna". - Realizuje ją rząd, ale w dobrym porozumieniu z prezydentem - dodał minister.
Powtórzył, że ogłoszony plan wizyt zagranicznych Dudy to w większości zaakceptowany kalendarz Bronisława Komorowskiego. - To jest pierwszy dobry sygnał, że możemy mówić o wspólnocie myślenia w kwestii polityki zagranicznej. Wierzę, że to będzie możliwe i następne kroki też będą w tę stronę - powiedział minister spraw zagranicznych.
"Jesteśmy zaangażowani, żeby obecność Polski w NATO była pełna"
Schetyna został zapytany przez dziennikarzy o słowa prezydenta Dudy ws. pozycji Polski w NATO. W sobotę w Radiowej Jedynce Andrzeja Duda powiedział, że obecność NATO w Polsce powinna być bardziej namacalna, powinna być faktyczna. - Dzisiaj rzeczywiste istnienie wschodniej flanki Sojuszu - a ja uważam, że my jesteśmy tą wschodnią flanką Sojuszu (...) - musi oznaczać także faktyczną obecność wojsk NATO na naszym terenie - zaznaczył prezydent.
Schetyna stwierdził, że wypowiedź prezydenta wymaga pracy nad tym, żeby ziściła się w pewną koncepcję, którą można realizować. - Mamy przed sobą szczyt w Warszawie w lipcu przyszłego roku. Nic nie przeszkadza, żebyśmy rozmawiali o tym, żeby wpisać ten punkt do agendy spotkań - powiedział Schetyna. Dodał, że na dzisiaj jest to niemożliwe, bo inne są ustalenia ze szczytu w Newport. - Sojusznicy i nasi partnerzy mają inne zdanie w tej kwestii, więc dlatego powinniśmy być cierpliwi - powiedział szef MSZ.
- Słyszałem również wypowiedź ministra obrony narodowej, który potwierdza, że wszyscy jesteśmy zaangażowani w to, żeby ta współpraca w ramach NATO i obecność w niej Polski była jak najbardziej intensywna i pełna - powiedział Schetyna. Dodał, że jeśli chodzi o bazy NATO w Polsce, to jest coś co jest przed nami.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24