- Klub Platformy Obywatelskiej będzie składał jeden projekt w sprawie in vitro - zapowiedział w "Faktach po Faktach" TVN24 Grzegorz Schetyna. Wiceprzewodniczący partii dodał, że liczy na to, że uda się w PO osiągnąć kompromis między liberałami a konserwatystami. Schetyna zdradził, że premier Donald Tusk na posiedzeniu klubu zaapelował do Jarosława Gowina i jego zwolenników, by nie występowali ze swoim projektem regulacji ws. in vitro.
- Projekt Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jest racjonalny, więc będziemy go składać w Sejmie - ocenił wiceprzewodniczący PO. Dodał, że osobiście jest jego zwolennikiem. - Oczywiście można rozmawiać o szczegółach, ale ogólnie jest dobry - powiedział Schetyna.
W Platformie Obywatelskiej oprócz Kidawy-Błońskiej swój projekt regulacji w sprawie in vitro przygotował też lider platformianych konserwatystów - Jarosław Gowin. - Raczej nie powinni go składać wbrew klubowi. Taki apel wygłosił też premier, nim zakończyliśmy klub - poinformował Schetyna. - Chciałbym żeby koledzy bardziej konserwatywni pracowali nad projektem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, a nie zgłaszali swojego - podkreślił wiceprzewodniczący. Zdradził też, że dyskusja między członkami klubu była otwarta, a to "dobrze świadczy o partii".
- Jestem przekonany, że uda się znaleźć kompromis. Wiemy jak to jest ważne dla integralności PO. Nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której będziemy podzieleni - oświadczył polityk. Pytany więc o to, czy zostanie zarządzona na głosowanie klubowa dyscyplina powiedział: "Dobrze by było żeby przy jednym projekcie poparli go wszyscy".
Wyrok TK to "kompromitacja Sejmu"
Grzegorz Schetyna pytany był także o wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o ogródkach działkowych. TK uznał prawie połowę przepisów za niekonstytucyjne. - Tak, to kompromitacja Sejmu, choć PO nie głosowała za tą ustawą - powiedział były marszałek Sejmu. Zaznaczył jednak, że nie jest to usprawiedliwienie dla ilości błędów zawartych w ustawie.
- To jest czas poprzedniej kadencji. Mam nadzieję, że teraz jest lepiej, że jest większa odpowiedzialność - powiedział Schetyna. Przypomniał, że ustawa była pisana "ekspresowo i pod wybory". - To była chęć konsumpcji wyborczej SLD i Samoobrony. Każdy tam coś dodawał, żeby pokazać jak bardzo kocha działkowców. Ostrzegaliśmy, ale też nie spodziewaliśmy się, że skala tej ruiny legislacyjnej będzie aż tak duża - wyznał wiceprzewodniczący Platformy.
Pytany o to, co należy teraz w tej sprawie zrobić, powiedział, że przede wszystkim należy przeprowadzić konsultacje z działkowcami. - Mamy 18 miesięcy. Musimy znaleźć pomysł i zgodę polityczną - stwierdził Schetyna.
Autor: ktom//mat/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24