Prawo i Sprawiedliwość szanuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego i zgadza się, że ustawa była niezgodna z konstytucją, ale TK nie ma prawa wypowiadać się w sprawie samego wyboru sędziów, a ten był nieważny - stwierdził poseł PiS Jacek Sasin. Jego zdaniem wyłącznie wybór sędziów przez PiS jest zgodny z konstytucją. - To jest skandaliczne. (...) Odwaca pan kota ogonem w sposób nieprawdopodobny - ripostował Rafał Trzaskowski (PO).
Sasin powiedział, że czwartkowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w żaden sposób nie zmienia sytuacji osób wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, bo zostały wybrane ze złamaniem prawa. Jego zdaniem jednak, sędziowie wybrani zostali na podstawie uchwał sejmowych, a o ich konstytucyjności - jak przekonywał Sasin - Trybunał nie ma prawa się wypowiadać.
- Nie jest kompetencją Trybunału Konstytucyjnego odnoszenie się do uchwał Sejmu, podejmowanych w sposób indywidualny - ocenił Sasin. Jego zdaniem TK nie może decydować ws. wyborów "poszczególnych osób na poszczególne funkcje w państwie". - To jest opinia sędziów Trybunału, a nie coś, co przeważa - ocenił.
Przekonywał, że Trybunał w czwartek wypowiadał się jedynie ws. konstytucyjności samej ustawy, która - jak stwierdził - była złamaniem konstytucji z intencją upolitycznienia TK.
Stwierdził także, że w czwartek czterech sędziów objęło swoje obowiązki w Trybunale. - Złożyli przysięgę i stali się pełnoprawnymi jego członkami - wskazał.
Trzaskowski: skandal
Zupełnie nie zgodził się z nim poseł PO Rafał Trzaskowski. Powiedział, że zgodnie z interpretacją polityków PiS Sejm uchwałami może teraz zmienić "wszystko, co mu się w kraju podoba", m.in. zmieniać sędziów i "w ogóle nie zważać na rolę Trybunału Konstytucyjnego". - To jest skandaliczne zachowanie - ocenił. - Tylko według PRL-owskiej konstytucji Sejm był ważniejszy od Trybunału - dodal.
- Do tej pory w 25-leciu nie zdarzało się, żeby partia rządząca nie stosowała się do wyroków Trybunału Konstytucyjnego. To jest papierek lakmusowy waszych intencji - ocenił.
Trzaskowski przekonywał także, że koalicja PO-PSL w poprzedniej kadencji wybrała do TK powszechnie szanowanych prawników z ogromnym doświadczeniem. Z kolei wypowiadając się o sędziach wybranych przez PiS stwierdził, że "nie ma w historii Sejmu tak skrajnie upolitycznionych" osób.
Ślubowanie i wyrok TK
W czwartek prezydent odebrał ślubowanie od czterech wybranych przez PiS sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Ślubowanie złożyli Henryk Cioch, Lech Morawski, Mariusz Muszyński i Piotr Pszczółkowski, których w głosowaniu wybrała w środę sejmowa większość przy sprzeciwie opozycji: PO, Nowoczesnej i PSL. Kandydatów na sędziów zgłosił PiS. Sędziowie zostali zaprzysiężeni podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim. Ślubowanie od piątego - Julii Przyłębskiej - prezydent ma odebrać po upływie kadencji sędziego, którego zastąpi ona w Trybunale.
TK uznał w czwartek, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z czerwca 2015 r. w zakresie, w jakim był podstawą wyboru przez poprzedni Sejm 2 nowych sędziów TK - w miejsce tych, których kadencja wygasa w grudniu. Wybór pozostałej trójki - w miejsce sędziów, których kadencja minęła na początku listopada - był konstytucyjny. Ponadto TK uznał, że niezgodny z konstytucją jest przepis ustawy dotyczący zaprzysięgania sędziów TK przez prezydenta RP rozumiany inaczej niż jako zobowiązujący go do niezwłocznego zaprzysiężenia sędziów.
Autor: pk/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24