Samolot, który nigdy jeszcze nie spadł

Hołdanowicz: CASA to jeden z najbezpieczniejszych samolotów
Hołdanowicz: CASA to jeden z najbezpieczniejszych samolotów
Źródło: TVN24
Samolot C-295M to najmłodsze dziecko hiszpańskiej firmy CASA, producenta z długą tradycją budowy lekkich i średnich samolotów transportowych. Maszynę tego typu wykorzystano m.in. do przewiezienia polskich turystów rannych w wypadku autobusowym w Egipcie w październiku 2003 roku oraz ofiar wypadku polskiego autokaru w Grenoble.

CASA C-295 to dwusilnikowy górnopłat skonstruowany z myślą o krótkim starcie i lądowaniu. Dzięki niskiemu podwoziu może lądować także na słabo przygotowanych nawierzchniach. C-295 może przewieźć 9 ton ładunku na odległość ponad 1400 km. Samolot może zabrać ok. 70 osób, może przewozić palety, silniki lotnicze lub niewielkie pojazdy.

W zależności od potrzeb samoloty CASA C-295 mogą być wyposażone w różne warianty kabiny ładunkowej. Wersja transportowa posiada możliwość przewiezienia ładunku na pięciu standardowych paletach (długość kabiny 12,7 m) oraz składane siedzenia przy burtach kabiny. W wariancie pasażerskim zamontowane może być do 30 wygodnych foteli. Wersja medyczna pozwala na przewiezienie na noszach 24 osób. Wariant taki wykorzystano po raz pierwszy do przewiezienia polskich turystów rannych w wypadku autobusowym w Egipcie w październiku 2003.

Maszyny z umiejętnością samoobronyC-295M są pierwszymi polskimi samolotami transportowymi wyposażonymi w systemy samoobrony (Indra ALR-300V2B) i czujniki opromieniowania oraz wyrzutnie flar i dipoli AN/ALE-47 (po 12 na każdym samolocie). Tego typu wyposażenie niezbędne jest przy lotach do Iraku i Afganistanu, gdzie odpalanie pułapek przy starcie i lądowaniu jest standardową procedurą. Początkowo zakupione były tylko dwa zestawy systemów RWR, montowane na samolotach w razie potrzeby. Pod koniec 2004 zdecydowano o zakupie dodatkowych dwóch zestawów oraz doposażenie maszyn w czujniki odpalenia pocisków (MILDS) AN/AAR-60.

Fiszer: To bardzo bezpieczne maszyny

Fiszer: To bardzo bezpieczne maszyny

Bogata historia samolotówRynkowy sukces odniósł produkowany przez Hiszpanów samolot CN-235. Po kilku latach jego produkcji hiszpańska wytwórnia rozpoczęła prace studialne i badania nad maszyną która miała wypełnić lukę pomiędzy nim, a C-130 - standardowym samolotem transportowym wojsk NATO. Pierwsze informacje o nowym projekcie pojawiły się na salonie lotniczym w Paryżu w 1997 roku.

Zobacz prezentację samolotu CASA C295

Zobacz prezentację samolotu CASA C295

Rok później hiszpańskie siły powietrzne rozpoczęły poszukiwania nowej maszyny transportowej, która miała charakteryzować się większymi możliwościami niż używany dotychczas CN-235. Zamówienie na dziewięć egzemplarzy złożono w 1999 roku.

Rodzina CASAPierwszy egzemplarz samolotu, oznaczony jako EC-295, powstał w wyniku przebudowy seryjnego CN-235. Swój pierwszy lot odbył 28 listopada 1997 roku, po czym rozpoczął próby mające na celu otrzymanie certyfikatów. W czasie prób wykonano 379 lotów o łącznym czasie 801 godzin. Certyfikaty lotnicze - hiszpański, francuski i amerykański - uzyskano w 1999 roku. Produkcja seryjna rozpoczęła się w 2000 roku w zakładach CASA w Sewilli i w zakładach ENAER w Chile.

CASA C-295M w stosunku do CN-235 ma przedłużony o 3 metry kadłub, w dwóch równych sekcjach umieszczonych przed i za płatem.

Aż do 23 stycznia bieżącego roku maszyny tego typu latały bez poważniejszych wypadków. Żaden z samolotów tego typu nie uległ katastrofie.

Na wyposażeniu polskich sił zbrojnych było 10 egzemplarzy C-295. Były wykorzystywane głównie do lotów zaopatrzeniowych dla polskich oddziałów na misjach zagranicznych - szczególnie w Iraku i Afganistanie. W ostatnich tygodniach pojawiły się doniesienia, że polskie lotnictwo eksploatuje je zbyt intensywnie. C-295 kupiono z myślą o zastąpieniu wysłużonych radzieckich samolotów An-26, od początku zakładano, że uzupełnieniem będzie kilka cięższych transportowców takich jak C-130 Hercules. Po Polsce zamówienia na C-295 złożyły Zjednoczone Emiraty Arabskie, Brazylia, Szwajcaria, Jordania, Portugalia, Finlandia i USA, które wybrały ten samolot dla Straży Wybrzeża.

Korupcja przy zakupie? Obecnie Żandarmeria Wojskowa prowadzi dochodzenie w sprawie ewentualnej korupcji, do której mogło dojść podczas podpisywania umowy zakupu maszyn od hiszpańskiego koncernu EADS.

Umowę w połowie 2001 roku podpisał ówczesny minister obrony narodowej Bronisław Komorowski. W zamian za zamówienie hiszpańskie spółki EADS CASA i Avia System Group kupiły większościowy pakiet PZL Warszawa-Okęcie. Miało tam powstać m.in. centrum serwisowe dla samolotów. Ale nie powstało.

Przez to, że nie ma w Polsce parku części zamiennych i centrum serwisowego, a samoloty przechodzą wszystkie przeglądy i naprawy w Hiszpanii. Trwa to znacznie dłużej niż gdyby odbywały się to w kraju. - Wszystko mogło być wykonywane w Polsce - uważa ekspert wojskowy i redaktor miesięcznika "Raport WTO" Grzegorz Hołdanowicz - Wystarczyło postawić odpowiednie warunki w umowie zakupu samolotów" - dodaje.

Źródło: lotnictwo.net, militarium.net

Czytaj także: