Sąd w Przemyślu oddalił powództwo prezes stowarzyszenia Stop Stereotypom Marty Marenin przeciwko abp Józefowi Michalikowi. Kobieta ma zapłacić 540 zł kosztów sądowych. Marenin zarzucała abp. Michalikowi, że naruszył jej dobra osobiste.
Przemyski sąd w uzasadnieniu oddalenia pozwu zauważył, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych, jakie powódka wskazała w pozwie.
- Sąd doszedł do przekonania, dysponując pełną treścią kazania, że pozwany nie użył w nim cytowanych przez powódkę sformułowań w takim kontekście, jak napisano w pozwie. Tym samym nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki – powiedziała rzeczniczka przemyskiego sądu Małgorzata Reizer. Na czwartkowej rozprawie nie było pozwanego duchownego. Orzeczenie jest nieprawomocne; stronom przysługuje apelacja.
Kontrowersyjne słowa arcybiskupa
Sprawa dotyczy homilii wygłoszonej w październiku 2013 roku podczas mszy z okazji 90. urodzin kard. Henryka Gulbinowicza podczas, której arcybiskup stwierdził, że "feministki promują aborcję".
- Wiele dziś się mówi, i słusznie, o karygodnych nadużyciach dorosłych wobec dzieci. Tego rodzaju zła nie wolno tolerować, ale nikt nie pyta o przyczyny. Żadna stacja telewizyjna nie walczy z pornografią, z promocją fałszywej, egoistycznej miłości między ludźmi. Nikt nie upomina się za dziećmi cierpiącymi przez brak miłości rozwodzących się rodziców. Na naszych oczach następuje promocja nowej ideologii gender. Pojawiła się na kilkunastu polskich uniwersytetach, a jej radę programową stanowią najbardziej agresywne polskie feministki, które od lat szydzą z kościoła i etyki tradycyjnej - stwierdził w kazaniu abp Józef Michalik.
Feministka pozywa
Prezes stowarzyszenia Stop Stereotypom Małgorzata Marenin poczuła się urażona słowami arcybiskupa. Utrzymuje ona, że duchowny pomówił ją jako przedstawicielkę ruchu feministycznego oraz jako osobę po rozwodzie, wychowującą dziecko w niepełnej rodzinie. Według Marenin wypowiedź duchownego była "poniżająca" i "stygmatyzuje ją jako członkinię grupy".
Feministka skierowała sprawę do Sądu Rejonowego we Wrocławiu. Ten jednak ją umorzył. Marenin odwołała się od tamtego orzeczenia, a po oddaleniu odwołania wniosła pozew cywilny.
Autor: kło/ja / Źródło: TVN24, PAP