26 wybranych przez Senat do Sądu Najwyższego ławników nadal nie złożyło ślubowania. Pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska chce "rozproszyć wątpliwości" i rozmawiać z nimi na indywidualnych spotkaniach. "Oczekujemy odebrania ślubowania od wszystkich 26 osób, bez dodatkowych rozmów i warunków. Przepisy nie dają pierwszej prezes SN żadnych możliwości dodatkowej weryfikacji ławników elektów lub odrzucania czy blokowania części wybranych osób" - napisali ławnicy elekci w oświadczeniu. We wtorek protestują w Sądzie Najwyższym.
Spór o odebranie ślubowania od 26 wybranych przez Senat ławników, których kandydatury zostały zgłoszone przez Komitet Obrony Demokracji, trwa od jesieni zeszłego roku. Pierwsza prezes Sądu Najwyższego do tej pory nie odebrała od nich ślubowania, zaprzysięgła jedynie czworo wybranych wtedy ławników, którzy już wcześniej pracowali w Sądzie Najwyższym. Zaapelowała też do marszałka Senatu o rozważenie przeprowadzenia reasumpcji głosowania wyboru niektórych ławników SN z uwagi na to, że nie spełniają oni, jej zdaniem, kryterium "nieskazitelnego charakteru". Marszałek Tomasz Grodzki odpowiadał, że Senat swoje zadanie zakończył a podważanie dokonanego wyboru jest niemożliwe prawnie. Wzywał Manowską do odebrania ślubowania od wszystkich wybranych ławników.
Ławnicy elekci protestują: nieuprawnione, selektywne postępowanie
We wtorek ławnicy elekci protestowali przed budynkiem SN. Mówili, że domagają się respektowania prawa i są "gotowi podjąć obowiązki ławnicze". Odczytali też swoje oświadczenie, że protestują przeciw "nieuprawnionemu, selektywnemu postępowaniu" i oczekują na przyjęcie ślubowania łącznie od wszystkich 26 osób - "bez dodatkowych rozmów i warunków". Przeszli do jednej z sal konferencyjnych w budynku sądu, gdzie chcą spotkać się z pierwszą prezes.
W oświadczeniu dla mediów ławnicy elekci napisali, że "w ostatnich dniach sekretariat pierwszej prezes Sądu Najwyższego telefonicznie zaprosił cztery osoby z naszego grona do spotkania i rozmowy z profesor Małgorzatą Manowską, z ewentualnością - jak zasugerowano - indywidualnego odebrania ślubowania oraz przeprowadzenia ustawowego szkolenia".
Podkreślili, że "stanowczo protestują przeciwko tego rodzaju nieuprawnionemu, selektywnemu postępowaniu". "Oczekujemy odebrania ślubowania od wszystkich 26 osób, łącznie, bez dodatkowych rozmów i warunków. Obowiązująca ustawa o Sądzie Najwyższym nie daje pierwszej prezes Sądu Najwyższego żadnych możliwości dodatkowej weryfikacji ławników elektów lub odrzucania czy blokowania części wybranych osób" - oświadczyli.
"Jako obywatelki i obywatele czujemy się także zawstydzeni i oburzeni naruszeniem powagi Sądu Najwyższego przez obecne kierownictwo" - dodali. Stwierdzili, że "jedynie takie działanie pierwszej prezes Sądu Najwyższego, które doprowadzi niezwłocznie do zaprzysiężenia wszystkich 30 ławników, będzie zgodne z obowiązującym prawem".
Rzecznik SN: pierwsza prezes chce "rozproszyć wątpliwości"
Rzecznik prasowy Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski oświadczył, że "w świetle ogólnodostępnych komunikatów formułowanych publicznie przez część spośród osób przedstawionych przez Senat RP do pełnienia funkcji ławnika drugiej kadencji, a które to treści były również głośno komentowane w mediach, powstały wątpliwości co do tego, czy Senat RP właściwie zweryfikował spełnienie przez kandydatów kryteriów" z ustawy o Sądzie Najwyższym.
"Pierwsza prezes SN chce rozproszyć te wątpliwości w trakcie osobistych spotkań z osobami przedstawionymi w uchwale Senatu z nadzieją, że umożliwi to odebranie od nich ślubowania. Przypomnieć należy, że z żadnego przepisu prawa powszechnie obowiązującego nie wynika termin, w jakim pierwsza prezes byłaby zobowiązana do odebrania tego ślubowania" - dodał sędzia Stępkowski, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Zapytaliśmy rzecznika i biuro prasowe SN o oświadczenie ławników elektów i o stanowisko prezes Manowskiej w tej sprawie. Do czasu publikacji tekstu odpowiedź nie nadeszła.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24