We wspólnym oświadczeniu 50 sędziów Sądu Najwyższego zaapelowało w sobotę wieczorem do prezydenta Andrzeja Dudy o namysł nad powołaniem nowego pierwszego prezesa SN. "Liczymy na głęboki namysł pana prezydenta nad tym, czy powołanie I prezesa SN w tych warunkach przyczyni się do stanu praworządności w Polsce i umocni zaufanie do Sądu Najwyższego" - napisano w oświadczeniu. Zdaniem sędziów pozycja prezesa może być "podważana i słaba ze względu na skalę uchybień podczas obrad zgromadzenia, które wybrało kandydatów na tę funkcję".
W sobotę przed godziną 19 Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego wybrało kandydatów na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Są nimi: Włodzimierz Wróbel (50 głosów), Małgorzata Manowska (25 głosów), Tomasz Demendecki (14 głosów), Leszek Bosek (cztery głosy) i Joanna Misztal-Konecka (dwa głosy).
Do przewodniczącego obradom sędziego Aleksandra Stępkowskiego trafił wniosek, by Zgromadzenie Ogólne podjęło uchwałę o przedstawieniu prezydentowi listy kandydatów. Sędzia uznał jednak, że wniosek nie ma podstawy prawnej.
Jak argumentował, zgodnie z praktyką orzeczniczą w ostatnich latach kandydaci nie byli przedstawiani w osobnej uchwale i nie przewidywały tego obowiązujące wówczas regulaminy SN. Podkreślił, że przedstawienia takiej uchwały nie przewiduje także obecnie obowiązująca ustawa o Sądzie Najwyższym.
Wspólne oświadczenie 50 sędziów Sądu Najwyższego
Po zakończeniu obrad grupa 50 z 95 sędziów uczestniczących w głosowaniu zgromadziła się w holu sądu, a w ich imieniu oświadczenie w sprawie wyboru kandydatów wygłosił były rzecznik SN sędzia Michał Laskowski.
- W ostatnich dniach mieliśmy w Sądzie Najwyższym do czynienia z wydarzeniami, których formalnym celem było wyłonienie pięciu kandydatów na stanowisko pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. W rzeczywistości, jak się wydaje, chodziło o to, by w gronie kandydatów znalazła się osoba, co do której już przed posiedzeniem Zgromadzenia Ogólnego decydenci uznali, że powinna zajmować to stanowisko - mówił.
Jak wskazywał, świadczą o tym wielokrotnie zmieniane przepisy ustawy o SN, a także sposób prowadzenia obrad najpierw przez sędziego Kamila Zaradkiewicza, a następnie przez sędziego Aleksandra Stępkowskiego. Zdaniem Laskowskiego, polegał on na odrzucaniu "właściwie wszystkich wniosków składanych przez sędziów, także wtedy, kiedy autorami tych wniosków była większość członków zgromadzenia".
"Procedura wyboru nie została zakończona, tym samym brak jest możliwości powołania pierwszego prezesa SN"
Laskowski wskazywał, że w czasie obrad nie poddano pod głosowanie wniosku o ustalenie porządku obrad zgromadzenia oraz "arbitralnie odrzucono" wyniki głosowania na członków komisji skrutacyjnej. - Ponadto doszło do bezprawnego (..) odrzucenia przez przewodniczącego Aleksandra Stępkowskiego wniosku o dokonanie wyboru osoby, która przekaże prezydentowi listę kandydatów wraz z protokołem, a także do bezzasadnego odrzucenia wniosku o podjęcie przez Zgromadzenie Ogólne uchwały o przedstawieniu prezydentowi pięciu kandydatów - mówił.
- Brak takiej uchwały powoduje, że procedura wyboru nie została zakończona, tym samym brak jest możliwości powołania pierwszego prezesa Sądu Najwyższego - wskazywał sędzia Laskowski.
Zdaniem sędziów ze względu na skalę uchybień pozycja przyszłego pierwszego prezesa SN "może być podważana i słaba". "W Dzień Wymiaru Sprawiedliwości zwróciliśmy się do prezydenta z pismem, w którym szczegółowo opisane zostały opisane uchybienia. Liczymy na głęboki namysł pana prezydenta nad tym, czy powołanie pierwszego prezesa SN w tych warunkach przyczyni się do stanu praworządności w Polsce i umocni zaufanie do Sądu Najwyższego" - napisano w oświadczeniu.
Stępkowski: pojawiające się wątpliwości można uznać za niebyłe
W wypowiedzi dla mediów po zakończeniu obrad sędzia Stępkowski podkreślił, że na liście z kandydatami na pierwszego prezesa SN znalazły się osoby, na które głosy oddali wszyscy członkowie Zgromadzenia Ogólnego tego sądu.
- Pojawiające się w mediach wątpliwości co do tego, czy ta lista kandydatów będzie listą całego Zgromadzenia Ogólnego, można uznać za niebyłe (...). Jest to lista kandydatów przedstawionych przez wszystkich członków Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN – zaznaczył Stępkowski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24