W mojej ocenie zawiódł człowiek - stwierdziła Krystyna Kozłowska, Rzecznik Praw Pacjenta, odnosząc się w ten sposób do sprawy śmierci 2,5-letniej dziewczynki, która nie otrzymała na czas pomocy lekarskiej. Poinformowała, że jej Biuro prowadzi już w tej sprawie postępowanie wyjaśniające.
W opinii Kozłowskiej, pierwsza rozmowa dyspozytorki stacji pogotowia z matką 2,5-latki była zbyt pobieżna.
- Jeśli słyszymy o drgawkach, wymiotach, biegunce, musimy pamiętać, że może dojść do odwodnienia, które może być groźne dla zdrowia - powiedziała Kozłowska.
Według Kozłowskiej, dyspozytor powinien zadawać pytania, które pozwolą mu podjąć decyzję: wysyłamy karetkę, czy też nie.
Dodała, że istotniejsze zwłaszcza w przypadku zdrowia dziecka, które potrafi się zmienić z minuty na minutę. - Stąd to uwrażliwienie, wyczulenie jest niezwykle istotne - zaznaczyła.
"Należało podjąć inną decyzję"
Kozłowska skrytykowała też postępowanie lekarza nocnej i świątecznej pomocy medycznej, który odmówił przyjazdu do chorej 2,5-latki.
W jej opinii, powinien wziąć pod uwagę to, że rodzice dziecka nie mają samochodu i nie mogli sami go przywieźć do przychodni.
- Należało tu podjąć inną decyzję. Będąc na miejscu lekarza, starałabym się pomóc i zadzwoniłabym do szpitala lub na pogotowie i powiedziałabym, jaki jest stan zdrowia (dziecka - red.) - powiedziała Kozłowska, dodając, że lekarz mógł pomóc dziecku, gdyby jednak zdecydował się przyjechać na wezwanie.
Kozłowska poinformowała, że rozmawiała już o sprawie z ministrem zdrowia. Ale, jak podkreśliła, bez względu na to, jaki tworzylibyśmy system ochrony zdrowia, jeśli ktoś nie dopełni swoich obowiązków, możemy mieć zawsze do czynienia z tragicznym finałem.
Dodała, że jeśli lekarz nocnej i świątecznej pomocy medycznej odmówi udzielenia pomocy należy do godz. 21 powiadomić Biuro Rzecznika Praw Pacjenta. Zaś w przypadku, gdy pogotowie odmówi przyjazdu, należy poprosić o rozmowę z lekarzem dyżurnym z pogotowia.
- Proszę nie odpuszczać, nie moża pozwolić, aby się powtórzyła taka tragiczna sytuacja - podkreśliła.
Prokuratorskie śledztwo
Prokuratura w Skierniewicach prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 2,5-latki. Śledczy ustalają, czy śmierć dziecka mogła być efektem błędów medycznych.
Zawiadomienie w tej sprawie skierował do prokuratury łódzki Szpital Kliniczny nr 4 im. Marii Konopnickiej, do którego dziewczynka trafiła w stanie krytycznym.
Wcześniej rodzice dwukrotnie wzywali pogotowie, karetka przyjechała dopiero za drugim razem. Według ustaleń śledczych przyjazdu odmówił też lekarz nocnej i świątecznej pomocy medycznej.
Autor: MAC/ ola / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24