Kandydaturę PiS na RPO zgłosimy w najbliższym czasie, bardzo możliwe, że to będzie Bartłomiej Wróblewski - tak wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki odniósł się do informacji o możliwej kandydaturze posła PiS na Rzecznika Praw Obywatelskich. Senator PSL Jan Filip Libicki poinformował, że skłania się do poparcia Wróblewskiego. Z kolei rzecznik PSL Miłosz Motyka powiedział, że "pomysły, aby Wróblewski był kandydatem PiS-u na RPO, już były i PSL jednoznacznie się temu sprzeciwiał". - Konsekwentnie mówimy "nie" takim politycznym kandydaturom - podkreślił. Barbara Nowacka (KO) skomentowała, że "na początku myślała, że to jest żart". - A teraz widzę, że to jest po prostu ponura kpina z praw kobiet - oceniła.
W środę wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, pytany przez dziennikarzy w Sejmie o kandydaturę PiS na RPO i czy to może być poseł Bartłomiej Wróblewski, odparł: - Złożymy w najbliższym czasie, ale bardzo możliwe, że to będzie Wróblewski.
Dopytywany potwierdził, że "dużo na to wskazuje". Jego zdaniem, Wróblewski "ma odpowiednie kompetencje".
Senator PSL: skłaniam się do poparcia Wróblewskiego
Do ewentualnej kandydatury Bartłomieja Wróblewskiego na RPO odniósł się senator PSL Jan Filip Libicki. "Skoro zostałem wywołany do tablicy, to informuję, że skłaniam się do poparcia posła Wróblewskiego. Myślę że dla wszystkich, którzy mnie znają, nie jest to specjalne zaskoczenie" - napisał w środę na Twitterze.
Rzecznik PSL: konsekwentnie mówimy "nie" takim politycznym kandydaturom
Rzecznik PSL Miłosz Motyka powiedział jednak, że "pomysły, aby to poseł Wróblewski był kandydatem PiS-u na RPO już były i PSL jednoznacznie się temu sprzeciwiał w Sejmie i w Senacie". - Konsekwentnie mówimy "nie" takim politycznym kandydaturom. Jako Polskie Stronnictwo Ludowe będziemy w Sejmie i w Senacie głosowali przeciw - podkreślił.
- Pan senator Libicki nie wyklucza głosowania inaczej, ale pewnie jeszcze do tych rozmów między nami dojdzie. Liczę, że Senat tę kandydaturę polityczną, czynnego polityka obozu władzy, który nie będzie stał po stronie obywatela, tylko będzie stał po stronie silniejszego, opresyjnego aparatu władzy, po prostu zablokuje - dodał.
Nowacka: myślałam, że to jest żart, a teraz widzę, że to ponura kpina z praw kobiet
Barbara Nowacka (KO) w rozmowie z TVN24 powiedziała, że "na początku myślała, że to jest żart". - A teraz widzę, że to jest po prostu ponura kpina z praw kobiet - oceniła.
- Przecież to jest człowiek odpowiedzialny za to, co się wydarzyło w sprawie wyroku tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego, w sprawie odebrania kobietom prawa decydowania o terminacji ciąży w przypadku wad letalnych. To jest fanatyk. To jest człowiek, który nie będzie w stanie być nigdy w życiu nawet obiektywnym prawnikiem, adwokatem, a tym bardziej Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Jak on będzie bronił kobiet krzywdzonych przez system, skoro on spowodował, że ten system wygląda tak, jak wygląda - mówiła.
Wróblewski był jednym z wnioskodawców do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia przepisów aborcyjnych.
Zdrojewski: albo swoista prowokacja, albo jest to niepoważny kandydat na tę funkcję
Senator Bogdan Zdrojewski (KO) w środę w Polskim Radiu 24 powiedział, że kandydatura Bartłomieja Wróblewskiego na RPO, która nieoficjalnie pojawiła się we wtorek, jest "albo swoistą prowokacją, albo jest to niepoważny kandydat na tę funkcję". W jego ocenie szansa na zaakceptowanie tej kandydatury w Senacie na RPO - jeśli uzyska większość w Sejmie - nie jest zerowa, a "ujemna".
- Wydaje mi się, że PiS gra już na zwłokę, nie liczy, że jego kandydat zdobędzie akceptację Senatu, raczej prowokuje i próbuje dociągnąć do tego terminu - notabene permanentnie odwlekanego - orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego dalszego trwania Adama Bodnara na tym stanowisku po upływie kadencji - podkreślił senator.
- Nie sądzę, żeby ta kandydatura była - krótko mówiąc - kandydaturą poważną - ocenił Zdrojewski.
Jak mówił, w czasach, gdy RPO została profesor Ewa Łętowska okazało się, że jest nadzieja, że ta bardzo potrzebna wówczas instytucja "wybije się na niepodległość", potem - w dobie integracji z Europą, okaże się niepotrzebna, to teraz instytucja stała się "instytucją frontową".
- Ze smutkiem należy stwierdzić, że po pięciu latach mamy fatalną sytuację. Prawa obywatelskie, prawa dzieci, prawa kobiet, prawa osób niepełnosprawnych są tak często łamane, że ta instytucja stała się instytucją frontową - ocenił Zdrojewski.
- W związku z tym na tego rzecznika powinna zostać powołana osoba, która posiada autorytet, niezbędne kompetencje, wyważony życiorys, jeśli chodzi o własne aktywności i poglądy, bezstronna i bez zaangażowania politycznego - uważa senator.
W jego ocenie Wróblewski tych wymogów nie spełnia, m.in. podpisał się pod wnioskiem do TK dotyczącym aborcji, głosował przeciw tzw. piątce Kaczyńskiego dla zwierząt i dlatego jego kandydatura jest nie do przyjęcia.
- Jest to albo prowokacja, albo gra na czas, albo taki manewr, który nie ma nic wspólnego z uzyskaniem akceptacji Senatu - stwierdził.
Termin ponownego zgłaszania kandydatów na RPO do 19 marca
Kandydatów na RPO można ponownie zgłaszać do Sejmu do 19 marca.
RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie rzecznika, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nowy termin zgłaszania kandydatów na RPO, nowa data rozprawy w sprawie kadencji rzecznika
Trzykrotne fiasko wyboru RPO
Parlament już trzykrotnie próbował wybrać następcę Adama Bodnara na stanowisku RPO. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mecenas Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni, nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.
Kadencja Adama Bodnara zakończyła się 9 września 2020 r., jednak zgodnie z ustawą o RPO pełni on funkcję do czasu wyboru przez parlament jego następcy.
CZYTAJ TAKŻE: Rudzińska-Bluszcz rezygnuje z ubiegania się o urząd RPO. "Nie chcę brać udziału w teatrze" >>>
Źródło: TVN24, PAP