Ks. Józef Kloch przyznał, że zaskoczył go raport przygotowany przez Komitet ONZ ds. Praw Dziecka ws. pedofilii w Kościele. Rzecznik episkopatu ocenił, że raport nie dostrzega środków, jakie podjął Kościół, by walczyć z pedofilią. - Sprawia wrażenie, jakby Stolica Apostolska kompletnie nic nie zrobiła w tej kwestii, a to nie jest prawda. I to jest bardzo duży minus dla komitetu - wyjaśnił swoje stanowisko duchowny.
W ogłoszonym w Genewie wyjątkowo krytycznym wobec Stolicy Apostolskiej dokumencie Komitet ONZ ds. Praw Dziecka wskazuje, że postawa Watykanu umożliwiła wykorzystanie dziesiątek tysięcy dzieci przez księży pedofilów.
Raport krytycznie ocenili przedstawiciele Stolicy Apostolskiej, choć w oficjalnym oświadczeniu Watykan zapowiedział, że szczegółowo zapozna się z jego wnioskami. Podkreślono jednak, że niektóre uwagi Komitetu mogą stanowić ingerencję w nauczania Kościoła.
W "Kropce nad i" dokument skomentował rzecznik episkopatu ks. Józef Kloch.
Uwagi na temat raportu
Duchowny przyznał, że raport go zaskoczył. - Trochę ONZ wszedł nie w swoje buty - ocenił rzecznik KEP. Wyjaśnił również, że terminologia, jaką posłużono się w raporcie, "nie zawsze jest właściwa". - Co to znaczy wyrzucić duchownego z Kościoła? - zastanawiał się Kloch, odnosząc się do zaleceń raportu.
- Usunąć z Kościoła katolickiego to znaczy, żeby ktoś przestał być chrześcijaninem. Takich mocy nikt nie ma, bo chrześcijaninem staje się człowiek przez chrzest. Można zeświecczyć i myślę, że o to chodziło ONZ - wyjaśnił, dodając, że "takie rzeczy właśnie mają miejsce" w Kościele. - Tych duchownych, u których stwierdzono poważne nadużycia, zeświecczono - zauważył.
Zdaniem Klocha, raport ONZ niewystarczająco bierze pod uwagę środki, które Kościół już podjął, by walczyć z pedofilią. - Tego raport kompletnie nie dostrzega - podkreślił duchowny. Zwrócił uwagę, że dokument sprawia wrażenie, jakby został napisany przed spotkaniem z delegacją Stolicy Apostolskiej, które odbyło się w połowie stycznia. - Sprawia wrażenie, jakby Stolica Apostolska kompletnie nic nie zrobiła w tej kwestii, a to nie jest prawda. I to jest bardzo duży minus dla komitetu - ocenił.
Kloch podkreślił, że Kościół już zrobił wiele w sprawie walki z pedofilią. - Nie ma, wydaje mi się, drugiej takiej instytucji, która w sposób tak systematyczny zajęłaby się tym problemem - powiedział.
Ks. z Tarchomina powinien zostać usunięty wcześniej
Ks. Józef Kloch został również zapytany o sprawę ks. Grzegorza K. z Tarchomina, skazanego prawomocnym wyrokiem za molestowanie ministranta.
W sprawie księdza Grzegorza K. toczy się kolejne śledztwo, a zeznania świadków pokazują, że ofiar mogło być znacznie więcej.
- Wiemy, że niestety pedofile rzadko miewają jedną, dwie ofiary - powiedział Kloch. - To nie przynosi żadnej chluby Kościołowi, jeśli coś nie jest załatwiane odpowiednio - przyznał, komentując sprawę proboszcza z Tarchomina. Dodał również, że ks. Grzegorz K. "nie powinien być proboszczem od momentu, kiedy były pewne podejrzenia, że coś jest nie tak".
"Nie jestem rzecznikiem księdza Oko"
Rzecznik episkopatu skomentował również dyskusję na temat tzw. ideologii gender, która rozgorzała po odczytaniu pod koniec grudnia przez polskich biskupów listu duszpasterskiego o zagrożeniach dla polskiej rodziny.
- To jest ciekawy przypadek, że jeden list biskupów wywołał taki odzew - zauważył Kloch.
Przypomniał, że pod koniec stycznia odbyła się zorganizowana przez KAI debata, "Gender oczami specjalistów", w której uczestniczyli przedstawiciele Kościoła i naukowcy. Zaznaczył, że dyskusja była merytoryczna i spokojna. - Nie było słów typu: wojna, diabeł. Nie było emocji, a dyskusja oparta była na argumentach - wyjaśnił Kloch. - My możemy się nie zgadzać, ale to nie znaczy, że musimy na siebie krzyczeć - podkreślił duchowny. Zapytany o bardziej agresywną retorykę ks. Oko, Kloch odparł, że "na szczęście nie jest jego rzecznikiem". - Jestem przekonany, że KAI wyda książkę z zorganizowanej przez siebie debaty. I to będzie ten język, to będzie ten kierunek myślenia i przedstawienia problemu w sposób bardzo kulturalny i naukowy jednocześnie. Jestem zwolennikiem tego nurtu - podkreślił Kloch.
Autor: kg/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24