Najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj prezes Jarosław Kaczyński podpisze decyzje o wykluczeniu z Prawa i Sprawiedliwości tych osób, które głosowały przeciw ustawie - oświadczył w "Jeden na jeden" Marek Suski z Prawa i Sprawiedliwości. To komentarz do nocnych wydarzeń w Sejmie, gdzie podczas głosowań część polityków Zjednoczonej Prawicy - w tym ministrowie - głosowała przeciwko ustawie o ochronie zwierząt.
W nocy z czwartku na piątek Sejm uchwalił nowelę ustawy o ochronie zwierząt, która między innymi zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego. Za jej przyjęciem głosowało 356 posłów, 75 było przeciw, a 18 wstrzymało się od głosu.
Przeciwko ustawie głosowało 38 polityków z klubu PiS, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski. 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu, dwóch było przeciw. Przeciwko noweli opowiedział się też między innymi minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Ustawę poparło 176 posłów Prawa i Sprawiedliwości oraz minister rozwoju Jadwiga Emilewicz z Porozumienia.
Po głosowaniu rzeczniczka PiS Anita Czerwińska powtórzyła zapowiadane wcześniej stanowisko, że w sprawie posłów klubu PiS, którzy głosowali przeciw noweli ustawy, zostaną podjęte decyzje zgodnie ze statutem partii.
Suski: od dzisiaj mamy rząd mniejszościowy
Marek Suski, członek parlamentarnego zespołu do spraw zwierząt i jeden z reprezentantów Prawa i Sprawiedliwości w sprawie ustawy w "Jeden na jeden", pytany był, czy Zjednoczona Prawicy tej nocy się skończyła. - Tak to wygląda, można tak to przedstawić - odpowiedział. Suski zaznaczył, że partii "bardzo zależało" na ustawie o ochronie zwierząt. - To wymiar moralny. Jak podchodzimy do zwierząt, tak też podchodzimy do ludzi. Miłość jest wszechwładna: albo się kocha współbraci i tych braci mniejszych, albo ma się słabe kwalifikacje moralne do rządzenia - tłumaczył.
- Dzisiaj nasi byli koalicjanci po prostu są poza koalicją - podkreślił.
Czy mamy zatem aktualnie rząd mniejszościowy? Suski odpowiedział na to twierdząco. - Od dzisiaj - wyjaśnił. - Ale rządy mniejszościowe w Polsce były już kilkakrotnie, chyba czterokrotnie - zaznaczył, dodając, że te rządy "dotrwały do końca kadencji". Sprecyzował w tym kontekście, że to nie "koniec świata". Uspokajał, że sytuacja w tej sprawie "jest poważna", choć "nie tragiczna". - W Sejmie nie ma większości, ale kolejne posiedzenie jest za miesiąc - mówił, mając na myśli na przykład kwestie przyjmowania ustaw.
Wykluczenie z partii będzie "karą zasłużoną"
Suski, jako bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego, pytany był, co z ministrami, którzy głosowali inaczej, niż życzył sobie tego prezes PiS. To między innymi minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Decyzje prawdopodobnie będą zapadać na kierownictwie, wniosek o odwołanie kieruje premier. Nasi byli koalicjanci muszą się z tym liczyć - odpowiedział.
Co z kolei z członkami Prawa i Sprawiedliwości? - Najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj prezes podpisze decyzje o wykluczeniu z Prawa i Sprawiedliwości tych osób, które głosowały przeciw ustawie. To będą konsekwencje surowe. Najwyższą karą jest usunięcie z szeregów partii - powiedział Suski.
Gość "Jeden na jeden" mówił w TVN24, że spodziewa się takiej najwyższej kary dla polityków, którzy głosowali przeciwko ustawie i że jest przekonany, że "będzie to kara zasłużona". Gość "Jeden na jeden" wyjaśnił, że "okoliczności łagodzące" będą "w kilku przypadkach" - dla osób, które miały "kłopot z połączeniem się z internetem" i "nie wzięły udziały w głosowaniach".
"Nie ma scenariusza" przedterminowych wyborów, ale "jest to prawdopodobne"
Suski zapytany, czy jest możliwość powrotu do rozmów między koalicjantami Zjednoczonej Prawicy, odpowiedział, że "nie może być zaufania w sytuacji takiej, gdzie wszyscy wiedzą, jaka jest to ważna ustawa, a mimo wszystko głosują inaczej". - Nie ma zaufania, nie ma koalicji - podsumował.
Polityk PiS podkreślił, że "na razie nie ma scenariusza" przedterminowych wyborów. - Jest to prawdopodobne, w przypadkach dwóch mniejszościowych rządów skończyło się to przyśpieszonymi wyborami. W trzech pozostałych tak się nie skończyło. Może być różnie - mówił. Dodał, że partia "na razie nie podejmuje działań" mających na celu uzyskanie większości przy współpracy z politykami innych partii. Uspokajał, że to na tę chwilę istnieje "rząd niewiele mniejszościowy".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: sejm.gov.pl