- Rząd ogłasza medialnie kwestie, które należą do kompetencji prezydenta i stawia prezydenta przed faktem dokonanym - powiedziała w Radiu Zet szefowa Kancelarii Prezydenta Anna Fotyga.
Do takich spraw, zdaniem byłej minister spraw zagranicznych, należy m.in. kwestia zwiększenia polskiego kontyngentu w Afganistanie. - Mamy w tej chwili całą sekwencję wydarzeń na Bliskim Wschodzie, w Afganistanie jest bardzo trudna sytuacja i minister Klich powinien konsultować te sprawy z prezydentem w trybie w zasadzie ciągłym - stwierdziła Fotyga. Dopytywana, czy prezydent zgadza się na zwiększenie kontyngentu w Afganistanie, powiedziała, że nie odpowie na to pytanie w tej chwili "dlatego, że sprawa nie została w sposób dostateczny skonsultowana z prezydentem". Zaznaczyła, że "prezydent jest przeciwnikiem nagłego wycofywania (żołnierzy) z Iraku", a te dwie sprawy - wycofanie żołnierzy z Iraku i zwiększenie kontyngentu w Afganistanie - są związane, "więc trudno, żeby popierał w tej chwili tak ogłaszaną decyzję".
Negocjacje, czyli stawianie żądań zaporowych - Tarcza antyrakietowa jest w Polsce potrzebna. Naturalnie należy tak prowadzić negocjacje, żeby zachować pozycję Polski w tych negocjacjach - powiedziała szefowa Kancelarii Prezydenta. - To znana technika negocjacyjna: stawianie żądań zaporowych - powiedziała Fotyga o rozmowach prowadzonych przez asystenta sekretarza stanu USA ds. europejskich Daniela Frieda w Warszawie i ministra obrony Bogdana Klicha w USA. Rząd Donalda Tuska powrócił do koncepcji powiązania zgody na tarczę ze zwiększeniem amerykańskiej pomocy wojskowej, w tym ze wzmocnieniem przez USA polskiej obrony powietrznej. - Nasza armia powinna mieć nowoczesny sprzęt. W rządzie Jarosława Kaczyńskiego omawiane były sprawy bardziej zaawansowanych technologii, niż system Patriot, o którym mówi teraz szef MON-U - mówiła Fotyga. - Niekoniecznie musimy tę technologię dostawać, nas stać na modernizację - dodała.
"Rosja nie zmieni swojego stanowiska ws. tarczy" Fotyga odniosła się także do relacji Polski z Rosją. - Wiadomo, jak bardzo Rosja kwestionuje budowę tarczy i wiemy, że stanowisko Rosji nie ulega zmianie i nie ulegnie zmianie - mówiła. - Mamy w tej chwili do czynienia z wieloma symbolami jeśli chodzi o odwrócenie wektorów w polityce zagranicznej. Mam nadzieję, że to są tylko sygnały. Wizyta premiera Tuska (w Moskwie) tuż przed wizytą w Waszyngtonie to jest symboliczne - uważa Fotyga. - Jest sygnał o kolejnej tego typu wizycie, w dokładnie takiej samej konfiguracji, to jest informacja niejawna, więc nie chcę tutaj niczego przedstawiać - stwierdziła. Dopytywana co ma na myśli, Fotyga powiedziała: "właśnie tyle ile powiedziałam". - Ponieważ jest to niejawna informacja - dodała.
Trudne rozmowy w trójkącie Zdaniem Fotygi, Polska nie musi przekonywać Rosjan w kwestii tarczy, nawet nie powinna dlatego, że - jak mówiła - "dajemy tym Rosjanom możliwość rozgrywania między Polską a Stanami Zjednoczonymi". - W trójkącie zawsze trudniej koordynować. A gorzej by było gdybyśmy koordynowali to z Rosją i umknęłyby nam jakieś elementy koordynacji ze Stanami - powiedziała była szefowa MSZ. Fotyga stwierdziła, że zabrakło jej w wypowiedziach szefa MON Bogdana Klicha "pewnej wizji roli Polski w regionie i na świecie". Jak dodała, w poprzednim rządzie mowa była o porozumieniu polityczno - obronnym między Polską i USA, które miałoby towarzyszyć rozmowom o usytuowaniu w Polsce elementów tarczy antyrakietowej.
Źródło: Radio Zet, onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24