Wiceszef Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej Waldemar Buda prosi samorządy, by jeszcze raz pochyliły się nad uchwałami anty-LGBT. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Komisja Europejska w lipcu wszczęła postępowanie przeciwko Polsce związane z równością i ochroną praw podstawowych. - To, co się dzieje wokół tego pojęcia jest jedną wielką mistyfikacją, która ma na celu w pierwszej kolejności zbudowanie fałszywego obrazu, że osoby o odmiennej orientacji niż heteroseksualna są w Polsce prześladowane, że gdzieś nie mogą wejść – przekonuje wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
W treści uchwał przyjmowanych przez samorządy rzeczywiście nie ma sformułowania "strefa wolna od LGBT". Często pojawia się za to samo określenie "propaganda LGBT" czy "ruchy LGBT" w negatywnym kontekście. - Dali przyzwolenie swoim radnym i to, że nie pada sformułowanie, to nie znaczy, że duch uchwały nie jest dokładnie taki: wykluczający, pogardzający i zamykający poczucie osobom LGBT bycia częścią wspólnoty – twierdzi Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej.
"Władza samorządowa jest wybierana w demokratycznych wyborach i jest niezależna od administracji rządowej. (...) podejmowane przez rady i sejmiki uchwały podlegają nadzorowi przedstawiciela wojewody wyłącznie pod kątem legalności" - to odpowiedź rządu, która została przesłana do Komisji Europejskiej ws. tak zwanych deklaracji anty-LGBT.
W odpowiedzi do Komisji Europejskiej zaznaczono, że "wszystkie osoby, bez względu na orientację seksualną i niezależnie od miejsca zamieszkania, korzystają w Polsce z prawnej ochrony". – Na jakiej podstawie traktatowej, ale też i moralnej Komisja Europejska chce karać regiony, gminy, województwa, które publicznie wyrażają poparcie i wsparcie dla tradycyjnego modelu rodziny, czyli dla wartości chrześcijańskich? – zastanawia się europosłanka PiS Beata Szydło.
- Traktaty unijne mówią jednoznacznie, że Unia opiera się na poszanowaniu praw człowieka, zasadzie niedyskryminacji, szacunku dla mniejszości, tolerancji i praworządności. W tych uchwałach tego nie ma – podkreśla Krzysztof Śmiszek z Lewicy.
Rząd chce zweryfikować samorządowe uchwały anty-LGBT
Wiceminister Waldemar Buda zaznaczył w czwartek z sejmowej mównicy, że władze wystąpiły do samorządów o ponowną analizę przyjętych w ostatnich latach uchwał pod kątem dyskryminacji. - I jeżeli któreś miałyby elementy dyskryminacyjne, charakter dyskryminacyjny, sugerujemy oczywiście, żeby je aktualizować, żeby je w takiej treści pozostawić, żeby nie budziły najmniejszych wątpliwości – mówi.
- Rząd próbuje pokazać: my nie mieliśmy na to wpływu, bo to zrobili niezależni samorządowcy. Ale to nie jest prawda, bo to zrobili członkowie tej partii politycznej i liderzy tej formacji mieli narzędzia, żeby temu przeciwdziałać – uważa prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
Na razie rządzący o dalszy przebieg postępowania wydają się być spokojni. - Trzeba jasno powiedzieć, że nie ma żadnego zagrożenia utraty środków – podkreśla Waldemar Buda.
Komisja Europejska decyduje ws. odpowiedzi polskiego rządu
Na odpowiedź Komisji Europejskiej trzeba będzie jeszcze poczekać. Bruksela może także przejść do drugiego etapu procedury o naruszenie unijnego prawa, a to może zakończyć się pozwem do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
"Otrzymaliśmy odpowiedź z Polski na nasze wezwanie do usunięcia uchybienia w terminie. Teraz analizujemy odpowiedź przed podjęciem decyzji o dalszych krokach" – informuje rzecznik Komisji Europejskiej Chistian Wigand. Komisja Europejska może wstrzymać 125 milionów euro dotacji dla regionów, które ogłosiły tak zwane uchwały anty-LGBT.
Barbara Sobska
Źródło: TVN24