Trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego, co do których swe obiekcje zgłasza Zbigniew Ziobro, zostało wybranych 26 listopada 2010 roku na 78. posiedzeniu Sejmu VI Kadencji. Procedurę ich wyboru dość szczegółowo oddaje stenogram z posiedzenia i protokoły głosowań. Szczegóły są tu ważne, bo to o nie rozbija się spór o wybór tych sędziów.
2 grudnia 2010 roku wygasała kadencja czterech sędziów TK: Mariana Grzybowskiego, Marka Mazurkiewicza, Mirosława Wyrzykowskiego i Bohdana Zdziennickiego.
Kandydaci i seria głosowań
Na cztery zwalniane miejsca posłowie zgłosili pięciu kandydatów. (Początkowo było ich sześciu, ale kandydatura Bogusława Banaszaka została wycofana).
Ostatecznie pod głosowanie trafiły kandydatury: Krystyny Pawłowicz (zgłoszonej przez PiS, rekomendowanej przez Iwonę Arent z PiS), Stanisława Rymara (zgłoszonego przez PO, rekomendowanego przez Wojciecha Wilka z PO), Piotra Tulei (zgłoszonego przez PO, rekomendowanego przez Jarosława Gowina wówczas z PO, obecnie należącego do klubu PiS), Andrzeja Wróbla (zgłoszonego przez posłów m.in. SLD, PO, PSL, rekomendowanego przez Jerzego Wenderlicha z SLD) i Marka Zubika (zgłoszonego przez posłów m.in. PSL i PO, rekomendowanego przez Franciszka Stefaniuka z PSL).
Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka pozytywnie zaopiniowała wszystkie kandydatury, o czym poinformowała przed głosowaniem posłanka sprawozdawczyni Bożena Szydłowska (PO).
Głosowanie zarządzone tamtego dnia przez marszałka Grzegorza Schetynę (PO) odbywało się, jak czytamy w stenogramie, "za pomocą urządzenia do liczenia głosów, wykorzystując funkcję tego urządzenia umożliwiającą dokonanie wyboru z listy". Funkcja ta umożliwia poparcie trzech z pięciu zgłoszonych kandydatur - w taki sposób, że każdego spośród popieranych kandydatów posłowie wybierali osobno poprzez naciśnięcie zielonego przycisku, po czym zatwierdzali całość wyboru za pomocą przycisku białego.
Marszałek wyjaśnia, jak naciskać przyciski
Przed zarządzeniem głosowania marszałek Schetyna instruował posłów, jak należy wybierać poszczególnych sędziów: "Po rozpoczęciu głosowania na wyświetlaczu pojawi się pierwsza litera imienia i nazwisko pierwszego kandydata. Lista kandydatów ułożona jest w porządku alfabetycznym. Aby oddać głos na kandydata widniejącego aktualnie na wyświetlaczu, należy nacisnąć przycisk koloru zielonego, oznaczony również znakiem plus. Po oddaniu głosu na wszystkich wybranych kandydatów należy zatwierdzić swoją decyzję przez naciśnięcie przycisku oznaczonego kolorem białym. (...) Naciśnięcie białego przycisku jest równoznaczne z ostatecznym podjęciem decyzji".
W głosowaniu udział wzięło 380 posłów. Większość bezwzględną, która wynosiła 191 głosów, uzyskali: Piotr Tuleja (348), Stanisław Rymar (203) i Marek Tadeusz Zubik (200).
Krystyna Pawłowicz i Andrzej Wróbel nie uzyskali bezwzględnej większości. Kolejne tury głosowań, polegające na wyborze między dwojgiem kandydatów, a potem nad samą kandydaturą Krystyny Pawłowicz, również nie przyniosły rozstrzygnięcia - czyli poparcia przez bezwzględną większość posłów. Czwartego z sędziów Sejm wybrał więc od nowa w późniejszym terminie.
Wyniki głosowania i ogłoszenie uchwały
Uchwała Sejmu o wyborze sędziów Rymara, Tulei i Zubika została opublikowana w Monitorze Polskim nr 93 na pozycji nr 1067. Jest to jedna uchwała "w sprawie wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego", zawierająca imiona i nazwiska wybranych przez Sejm kandydatów. "Kadencja w 2010 roku" - głosi drugi paragraf uchwały.
O ile obecni na posiedzeniu Sejmu 26 listopada 2010 roku posłowie PiS głosowali przeciw kandydaturom Stanisława Rymara i Marka Zubika, o tyle większość klubu Prawa i Sprawiedliwości poparła wtedy Piotra Tuleję. Zbigniew Ziobro w 2010 roku nie był już posłem. Rok wcześniej został wybrany do Parlamentu Europejskiego i złożył sejmowy mandat.
Zastrzeżenia prokuratora generalnego po sześciu latach
Zbigniew Ziobro jako prokurator generalny wnioskuje teraz o zbadanie przez Trybunał Konstytucyjny zgodności z ustawą zasadniczą wyboru sędziów Rymara, Tulei i Zubika sześć lat temu.
"Art. 194 ust. 1 Konstytucji głosi, że każdy sędzia Trybunału Konstytucyjnego musi być wybierany przez Sejm w oddzielnym, indywidualnym głosowaniu, a więc w trybie odrębnej uchwały, z wyznaczeniem mu kadencji. Uchwała Sejmu z 26 listopada 2010 roku tego warunku nie spełnia. Dotyczy jednocześnie trzech sędziów. Nie wskazuje, który z nich został wybrany, na które wakujące miejsce w Trybunale i wyznacza im wszystkim wspólny termin rozpoczęcia kadencji. Wynika z przyjętej blokowej metody głosowania, budzącej zastrzeżenia prawne. Na jednej karcie do głosowania umieszczono pięciu kandydatów, spośród których na wakujące trzy miejsca w Trybunale wybrano tych, którzy uzyskali największą liczbę głosów" - głosi opublikowany w piątek komunikat działu prasowego Prokuratury Krajowej.
Komunikat nie precyzuje, co należy rozumieć pod terminem "karta do głosowania". Posłowie głosowali bowiem wówczas elektronicznie - naciskając przyciski w maszynce do głosowania. Mieli natomiast wyłożoną na ławy "pomocniczą listę kandydatów". Tak w każdym razie ją wtedy nazywał ówczesny marszałek Grzegorz Schetyna.
Obecny prokurator generalny Zbigniew Ziobro chce, aby Trybunał zbadał teraz, czy jest władny do rozstrzygania o konstytucyjności wyboru przez Sejm sędziów TK. Jeżeli uzna, że nie jest władny, to wniosek Ziobry będzie bezprzedmiotowy. Jeżeli jednak nowy Trybunał Konstytucyjny uzna się za właściwy w sprawie orzekania o prawidłowości wyboru sędziów za pomocą uchwały, to prokurator generalny chce, aby zostały zbadane dwie kwestie: prawidłowość głosowania zarządzonego przez marszałka Schetynę i ogłoszenie wyboru sędziów za pomocą jednej, a nie trzech uchwał.
Komentarze polityków i prawników
Wniosek Zbigniewa Ziobry natychmiast wywołał wiele komentarzy - zarówno wśród polityków, jak i prawników.
Były marszałek Grzegorz Schetyna w piątek nie komentował wniosku Zbigniewa Ziobry. Upoważnił do tego posła PO Borysa Budkę, byłego ministra sprawiedliwości.
Według Budki PiS postanowił jeszcze bardziej zaatakować Trybunał Konstytucyjny.
- W tej chwili już nie chodzi o to, by mieć tam większość, ale żeby w sposób niekonstytucyjny wyeliminować z Trybunału Konstytucyjnego każdego, kto mógłby mieć inne zdanie niż chce tego prezes Jarosław Kaczyński - oświadczył poseł Budka.
Wypowiadający się dziś działacze PiS ostrożnie wypowiadali się o wniosku Ziobry.
- Popieram go w tym sensie, że nie wyobrażam sobie, żeby pan minister nie miał racji. Rozumiem intencje. To wyjaśnienie wątpliwości konstytucyjnych w związku z tym wyborem - mówił dziennikarzom w Sejmie przewodniczący klubu PiS Ryszard Terlecki.
Stanowisko wobec wniosku Zbigniewa Ziobry zajęła Krajowa Rada Sądownictwa (konstytucyjny organ stojący na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów). KRS uważa, że wybór sędziów Rymara, Tulei i Zubika dokonał się w trybie indywidualnych głosowań.
"W głosowaniu tym każda kandydatura była oceniana indywidualnie przez posłów uczestniczących w głosowaniu. W szczególności, posłowie nie głosowali nad listą kandydatów (czyli nad grupą kandydatów, na którą oddaje się tylko jeden głos 'za' lub 'przeciw' całej grupie). W odniesieniu do każdej z pięciu kandydatur, posłowie głosowali indywidualnie: 'za' (przez naciśnięcie zielonego przycisku na urządzeniu do głosowania) lub 'przeciw'" - czytamy w opublikowanym przed południem stanowisku KRS.
Zmiana poglądu Zbigniewa Ziobry
Wątpliwości komentatorów budzi również sens wnioskowania przez Zbigniewa Ziobrę o zbadanie wyboru sędziów dokonanego w trybie sejmowej uchwały. Zaledwie rok temu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że uchwały Sejmu nie są wymienione w Konstytucji jako źródła prawa i nie ustanawiają norm prawnych. Zatem badanie uchwał nie należy do kompetencji Trybunału Konstytucyjnego.
Trybunał orzekał wtedy w sprawie prawidłowości wyboru sędziów TK pod koniec ubiegłej i na początku obecnej kadencji.
Sam Zbigniew Ziobro zresztą, pozytywnie oceniając postawę Trybunału, przekonywał wtedy, dokładnie 11 stycznia ubiegłego roku, że TK nie ma kompetencji, by orzekać w sprawie uchwał.
- To rozstrzygnięcie jest w jakimś sensie kompromitujące dla kwalifikacji prawnych posłów Platformy Obywatelskiej, którzy zdecydowali się skarżyć te uchwały, które nie mają charakteru normatywnego i o czym każdy student prawa wie, że Trybunał nie jest właściwy, aby tego rodzaju decyzje badać - mówił Zbigniew Ziobro w "Kropce nad i" TVN24.
W obliczu tego, że Zbigniew Ziobro najpierw uważał, że Trybunał Konstytucyjny nie może oceniać uchwał, a następnie zaskarżył uchwałę do Trybunału, posłom popierającym rząd trudno jest ukryć zakłopotanie. Przewodniczący Terlecki wypowiadał się o sprawie bardzo ostrożnie, podobnie jak prawnik z wykształcenia i adwokat z zawodu, były przewodniczący byłego Klubu Parlamentarnego Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, Arkadiusz Mularczyk. Na pytanie, czy TK może orzekać w sprawie uchwał, odpowiedział: - To Trybunał podejmie decyzję. Wpłynął wniosek, są określone przesłanki działania, pewien zakres i tyle - powiedział Mularczyk, odsyłając dziennikarzy z resztą pytań do Zbigniewa Ziobry.
Jakie będą dalsze losy i skutki wniosku Ziobry
Jeżeli więc nowy Trybunał Konstytucyjny przyjmie wniosek Zbigniewa Ziobry, będzie musiał rozstrzygnąć, czy jest władny oceniać uchwały. Przypomnijmy, że Trybunał Konstytucyjny rok temu już raz orzekł, że uchwały nie podlegają jego jurysdykcji.
Jeśli nowy Trybunał Konstytucyjny przyjmie do rozpatrywania wniosek prokuratora generalnego, stanie w obliczu rozstrzygnięcia, czy głosowanie, w którym posłowie każdorazowo naciskali przyciski, aby poprzeć lub skreślić pięcioro kandydatów na sędziów (w sumie sześć razy, bo szóste naciśnięcie było zatwierdzeniem wszystkich pojedynczych wyborów), było głosowaniem indywidualnym, czy też głosowaniem łącznym. I czy jedna uchwała ogłaszająca wybór trzech sędziów również spełnia wymóg indywidualnego wyboru nakładany przez Konstytucję RP w artykule 194.
Otwarte pozostaje pytanie, jakie skutki może mieć ewentualne uznanie przez nowy Trybunał Konstytucyjny niekonstytucyjności wyboru sędziów Rymara, Tulei i Zubika. Część prawników zauważa, że jeżeli w składzie orzekającym sądu (a Trybunał jest sądem) zasiadają osoby nieuprawnione, to jego orzeczenia są nieważne. Podważenie części wyroków TK, z lat 2010-2016, w których orzekali sędziowie Rymar, Tuleja i Zubik, może mieć trudne do wyobrażenia skutki dla obrotu prawnego w Polsce.
Autor: jp/ib / Źródło: tvn24.pl