90 procent kobiet czuje, że "musi ogarniać". Co wynika z raportu o dobrostanie Polek?

Tylko 4,5 procent Polek mówi o bardzo wysokim dobrostanie (zdj. ilustracyjne)
Polska pensja ma płeć
Źródło: TVN24
90 procent Polek czuje, że "musi ogarniać". Tylko 4,5 procent deklaruje, że ma dobrostan na bardzo wysokim poziomie. Największą presję, by poradzić sobie ze wszystkim, odczuwają kobiety w wieku od 18 do 24 lat, czyli tak zwane Pokolenie Z - wynika z opublikowanego raportu PKO Ubezpieczenia "Dobrostan Polek 2025".

Raport "Dobrostan Polek 2025. Jak dzisiaj czują się kobiety?" powstał na podstawie ogólnopolskiego badania przeprowadzonego w maju tego roku przez agencję SW Research. W badaniu wzięło udział ponad 1000 kobiet w wieku od 18 do 75 lat. W oparciu o wyniki badania powstał Indeks Dobrostanu Polek. Wyniki raportu przedstawiono w poniedziałek w Warszawie w PKO Rotundzie. Gościnią specjalną wydarzenia była Natalia Kukulska, piosenkarka i twórczyni albumu "Dobrostan".

Przeciążenie i stres

- Wyniki pokazują, że tylko 4,5 procent kobiet w Polsce doświadcza bardzo wysokiego poziomu dobrostanu; 15,6 procent funkcjonuje na jego niskim poziomie, zmagając się z przeciążeniem, stresem i brakiem przestrzeni dla siebie. Większość - aż 63 procent - balansuje w strefie umiarkowanej równowagi. To oznacza, że choć dają sobie radę, często brakuje im zasobów, by poczuć się naprawdę dobrze - tłumaczy Karolina Liberka, strateżka, badaczka i Head of Strategy and Innovation w Garden of Words Group.

Jak podkreśla z kolei Ewa Kapacka, dyrektorka Biura Marketingu i PR PKO Ubezpieczenia, liczby w raporcie to tylko część opowieści. - Kobiety doskonale wiedzą, co mogłoby poprawić ich samopoczucie, ale nie zawsze mają czas, przestrzeń czy wsparcie, aby to wdrożyć - mówi. I dodaje: - Dlatego dla nas ważne było, aby naprawdę wsłuchać się w głos Polek, kobiet w różnym wieku, z różnych środowisk, ról społecznych i zawodowych, z mniejszych miejscowości i dużych miast. Chciałyśmy uchwycić, z czym mierzą się na co dzień i stworzyć możliwie pełny obraz ich dobrostanu - zaznacza.

Matki funkcjonują w trybie zarządzania kryzysem

Z danych w raporcie wynika, że matki doświadczają szczególnie silnego przeciążenia. Dbałość o siebie nie jest dla nich praktyką regularną, lecz raczej odświętną. Jedynie co czwarta matka znajduje czas, aby zatroszczyć się o siebie w sposób ciągły. Przestrzeń osobista niemal nie istnieje - ponad 80 procent badanych matek deklaruje brak czasu tylko dla siebie. Co więcej, jedynie 40 procent z nich ma poczucie wpływu na swoje życie. Matki najczęściej funkcjonują w trybie zarządzania kryzysem, gdzie potrzeby dzieci i domowników są na pierwszym planie. Tymczasem kobiety, które nie mają dzieci, częściej deklarują, że potrafią kształtować swoje życie na własnych zasadach. W przypadku matek skala stresu jest wyraźnie wyższa - sięga poziomu 4,2 w pięciopunktowej skali - i znacznie przewyższa tę raportowaną przez kobiety, które nie mają dzieci.

Psycholożka Magdalena Chorzewska zwraca uwagę, że za ten stan nie odpowiadają indywidualnie kobiety, lecz społecznie usankcjonowany mechanizm. Kobiety są przyzwyczajone do stawiania siebie na końcu listy potrzeb: najpierw dzieci, partner, obowiązki, dopiero potem (jeśli w ogóle) czas na regenerację. Przypomina także, że wiele kobiet odczuwa wyrzuty sumienia, kiedy odpoczywa, co wynika z głęboko zakorzenionych przekonań o obowiązkowości i idealnym obrazie matki.

Ogromna presja na Pokoleniu Z

Alarmujące wskaźniki najniższego poziomu dobrostanu zaobserwowano wśród najmłodszej grupy ankietowanych. Kobiety w wieku od 18 do 24 lat często czują się starsze psychicznie, niż wynikałoby to z ich metryki, a spora większość - aż 82 procent - odczuwa ogromną presję, by poradzić sobie ze wszystkim. Choć mają świadomość, czym jest dobrostan, nie posiadają narzędzi, aby go realizować. Z kolei kobiety w wieku 35-54 lata zmagają się z kumulacją ról i obowiązków. To moment, w którym często pojawia się refleksja nad jakością życia i pierwsze sygnały wypalenia. Wiele z nich mówi o tym, że wiedzą, co musiałyby zmienić, ale nie mają kiedy tego zrobić. Wśród kobiet w wieku 45-54 lata dominuje poczucie marginalizacji i trwania w trybie opiekunki. Dobrostan przestaje być celem - schodzi na dalszy plan, ustępując miejsca przetrwaniu. Paradoksalnie, najwyższy poziom psychicznej równowagi obserwuje się u kobiet 65 plus, które - mimo fizycznych ograniczeń - wykazują dużą odporność emocjonalną, dystans do życia i umiejętność odpuszczania. Jak mówią same badane, nie muszą już nikogo zadowalać. To doświadczenie życia w rytmie codziennych małych przyjemności, nie zaś w pogoni za standardami.

Funkcjonują w trybie przetrwania

Choć mówi się, że pieniądze nie dają szczęścia, dane z raportu pokazują, że to one tworzą warunki, w których dobrostan staje się możliwy. Kobiety zarabiające poniżej 3000 złotych netto często funkcjonują w trybie przetrwania; 78 procent z nich czuje się przeciążonych obowiązkami, tylko 11 procent korzystało z pomocy psychologicznej, a jedynie 18 procent znajduje codziennie czas dla siebie. Wraz ze wzrostem dochodu rośnie poczucie sprawczości, dostęp do terapii i przestrzeń na odpoczynek. Po przekroczeniu progu zarobków 5000 złotych rośnie poczucie wpływu i sprawczości, pojawia się też większa dostępność terapii oraz rytuałów self-care. Dochody powyżej 7000 złotych netto wiążą się z najwyższym poczuciem autonomii, najniższym stresem i regularnym czasem na odpoczynek. W tej grupie psychoterapia staje się świadomym wyborem, a nie ratunkiem. Jak zauważa dr Joanna Heidtman, psycholożka i ekspertka w obszarze zachowań społecznych, "choć wysoki poziom zasobów finansowych sam w sobie nie gwarantuje poczucia równowagi, to ich brak bardzo szybko ogranicza możliwości dbania o siebie i podważa dobrostan". - To pokazuje, że wspieranie kobiet powinno obejmować nie tylko emocje, ale i realne warunki życia - twierdzi.

Dobrostan w związku

Raport PKO Ubezpieczenia pokazuje też, że o dobrostanie decyduje nie tyle fakt bycia w relacji, ile jej jakość. Kobiety w formalnych związkach częściej czują się psychicznie stabilne - aż 27 procent z nich deklaruje wysoki poziom dobrostanu, co może wynikać z większego poczucia bezpieczeństwa, przewidywalności i podziału codziennych obowiązków. Jednak obecność partnera nie zawsze chroni przed poczuciem osamotnienia. Tylko 4 procent kobiet w relacjach nieformalnych określa swój dobrostan jako wysoki. Z kolei singielki, choć rzadziej doświadczają codziennej bliskości, częściej cenią swoją niezależność i lepiej rozumieją własne potrzeby - w tej grupie 9,5 procent deklaruje wysoki dobrostan. - Relacja to nie status, lecz jakość więzi. Samotność w duecie boli bardziej niż samotność w pojedynkę - mówi Magdalena Chorzewska.

Raport "Dobrostan Polek 2025. Jak dzisiaj czują się kobiety?"
Raport "Dobrostan Polek 2025. Jak dzisiaj czują się kobiety?"
Źródło: PKO

Emocje na wsiach tematem tabu

Choć wydaje się, że duże miasta dają większe szanse na dobrostan, raport pokazuje bardziej złożony obraz. Na wsi relacje społeczne są silne, ale często dotyczą jedynie praktycznego wsparcia - np. pomocy w załatwieniu spraw czy obowiązkach domowych. Emocje wciąż bywają tam tematem tabu, a tylko 14 procent mieszkanek wsi korzysta z pomocy psychologicznej, mimo że niemal połowa deklaruje, iż chciałaby mieć do niej dostęp. W małych miastach problemem jest lęk przed oceną - kobiety boją się mówić o swoich trudnościach. W metropoliach z kolei dominuje samotność i przeciążenie - mimo dostępności usług. Tempo życia, rozproszone relacje i presja sukcesu sprawiają, że kobiety czują się zagubione w tłumie. Psycholożka dr Joanna Heidtman podkreśla, że "dobrostan psychiczny wymaga nie tylko infrastruktury, ale kulturowej zgody na mówienie o emocjach". - W wielu środowiskach normy społeczne wciąż wymuszają milczenie, obowiązkowość i perfekcjonizm - tłumaczy.

Czytaj także: