- Ojciec Ludwik tym tekstem chce rozpocząć pewnego rodzaju dyskusję i rozmowę otwartą na temat wyraźnego problemu - mówił o. Paweł Gużyński. Dominikanin odniósł się w TVN24 do opublikowanego w "Tygodniku Powszechnym" artykułu o. Ludwika Wiśniewskiego, otwarcie krytykującego działalność o. Tadeusza Rydzyka.
W ostatnim numerze "Tygodnika" dominikanin o. Wiśniewski pisał: "Jestem stałym słuchaczem Radia Maryja i codziennym czytelnikiem „Naszego Dziennika”. Daje mi to, jak sądzę, podstawę do twierdzenia, że o. Rydzyk często rozmija się z prawdą, posługuje się półprawdami, a nawet rzuca oszczerstwa i lży."
- Jeżeli zgodzić się z diagnozą, jaką przedstawił ojciec Wiśniewski, to takie stwierdzenie można uznać za prawdziwe. Powiedziałabym, że to jest jedna z cząstek, które przeszkadzają Kościołowi funkcjonować lepiej niż w tej chwili - mówił dominikanin.
Stwierdzenie "uzupełniłby jednak o pewne zastrzeżenie". - Mimo, że mamy krytyczne zdanie o działalności ojca Rydzyka, to nie może oznaczać, że chcemy demonizować słuchaczy Radia Maryja czy ojca Tadeusza, że to jest samo zło i wcielone diabły - przekonywał.
"Jak długo można być niedojrzałym?"
O. Gużyński zastrzegał jednak, że dyskusja w Kościele na temat działalności o. Rydzyka jest niezbędna. - My musimy podjąć to pytanie, jak długo można uciekać? Jak długo można być niedojrzałym i udawać, że nie ma problemu? - mówił.
- Ojciec Ludwik w systematyczny sposób, z dowodami w postaci wypowiedzi o. Rydzyka opowiada nam o tym, o czym my wszyscy wiemy. To jest kolejna próba podjęcia rozmowy na bardzo ważki temat - powiedział i stwierdził, że artykuł o. Wiśniewskiego będzie miał ciąg dalszy. - Tekst będzie miał swoją kontynuację w postaci pytań, jakie ojciec Ludwik chce zadać hierarchom i będą z całą pewnością dotyczyły ojca Rydzyka i jego działalności. Tutaj wiele rzeczy trzeba podjąć i rozstrzygnąć - dodał.
Autor: abs/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24