Łódzka prokuratura rozszerzyła i zmieniła zarzuty dla b. prezesa Amber Gold Marcina P. Zarzucono mu m.in., że oszustw na wielką skalę dopuścił się wspólnie i w porozumieniu z żoną Katarzyną P. W sumie jest on podejrzany już o 17 przestępstw. Grozi mu do 15 lat więzienia.
Marcin P. został przesłuchany kolejny raz w miniony piątek w łódzkiej prokuraturze okręgowej.
- Podejrzany usłyszał uzupełnione i w części zmodyfikowane zarzuty, przede wszystkim w zakresie oszustwa znacznej wartości i prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej przedstawiono mu zarzut działania wspólnie i w porozumieniu z żoną Katarzyną P. - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.
Według prokuratury Marcin P., działając wspólnie i w porozumieniu ze swoją żoną, w ramach tzw. piramidy finansowej doprowadził ponad 9,7 tys. klientów Amber Gold do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na kwotę prawie 668 mln zł. Przyjęto, że małżonkowie działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czyniąc ze swej działalności stałe źródło dochodu.
W sumie 17 przestępstw
W sierpniu ub. roku gdańska prokuratura przedstawiła prezesowi Amber Gold łącznie siedem zarzutów - obok oszustwa, także m.in. prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej oraz posłużenia się sfałszowanym potwierdzeniem przelewu na kwotę 50 mln zł. Obecnie jest on podejrzany w sumie już o 17 przestępstw. Zarzuca mu się też poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach o podwyższeniu kapitału zakładowego kilku spółek grupy Amber Gold. Pozostałe zarzuty dotyczą m.in. naruszenia ustawy o rachunkowości i naruszenia kodeksu spółek handlowych.
- Jeden z zarzutów dotyczy Funduszu Poręczeniowego AG sp. z o.o., który miał poręczać bezpieczeństwo lokat, a w rzeczywistości nie dysponował środkami finansowymi. Zarzut z ustawy o rachunkowości dotyczy tego, że Marcin P. jako prezes tego funduszu nie przedłożył sprawozdania finansowego - wyjaśnił Kopania.
Nie przyznaje się
Kilka zarzutów ma związek z pełnieniem przez Marcina P. funkcji likwidatora spółki Helios - Grupa Inwestycyjna sp. z o.o. Ten wątek nie był wcześniej ujęty w zarzutach. Spółka ta funkcjonowała przez kilka miesięcy w 2004 r.; później Marcin P. został jej likwidatorem, a zarzuty dotyczą tego, że jako jej likwidator nie złożył we właściwym rejestrze sądowym sprawozdania finansowego.
Według prokuratury podczas przesłuchania Marcin P. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i odmówił składania wyjaśnień; zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań obrońcy. P. przebywa w areszcie w Piotrkowie Trybunalskim.
Tydzień temu prokuratura przedstawiła jego żonie Katarzynie P. zarzuty oszustwa znacznej wartości. Wcześniej kobieta miała postawionych osiem zarzutów, m.in. naruszenia ustawy o rachunkowości czy poświadczenia nieprawdy. Teraz jest podejrzana o popełnienie łącznie 11 przestępstw.
Katarzyna P. podczas przesłuchania nie przyznała się do zarzucanych jej czynów. Negowała swój udział w przestępstwie oraz w zarządzie spółki. Łódzki sąd - na wniosek śledczych - aresztował ją na trzy miesiące. Kobiecie także grozi kara do 15 lat więzienia.
Po rozszerzeniu jej zarzutów prokuratura zdecydowała o zabezpieczeniu, na poczet przyszłych kar i odszkodowań, należącego do niej majątku; jego wartość szacuje się na ponad 4,6 mln zł. Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia ub. roku firma ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom swoich klientów.
Autor: abs//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24