W Nowej Dębie rozpoczęło się ćwiczenie Puma-22, największe tegoroczne manewry wojsk państw Grupy Wyszehradzkiej. Oprócz z pododdziałów z państw V4 (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry) w ćwiczeniu biorą udział pododdziały sojusznicze z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. W scenariuszach uwzględniono doświadczenia z wojny w Ukrainie.
Głównym ćwiczącym jest 21. Brygada Strzelców Podhalańskich, ale w ćwiczeniu uczestniczą także inne jednostki wchodzące w skład 18. Dywizji Zmechanizowanej. W manewrach bierze udział prawie 2000 żołnierzy i około 300 jednostek sprzętu.
- Ćwiczenie potrwa do 9 listopada. Biorą w nim udział żołnierze z Polski, Czech, Słowacji i Węgier, a także sojusznicy ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii przebywający na Podkarpaciu w związku z sytuacją za naszą wschodnią granicą - opisał rzecznik 18. Dywizji Zmechanizowanej, major Przemysław Lipczyński.
Dodał, że celem ćwiczenia jest "doskonalenie interoperacyjności ćwiczących wojsk, a także sprawdzenie zdolności do planowania, organizowania i prowadzenia działań taktycznych we współpracy z sojusznikami".
Jak mówił major Lipczyński, scenariusze przewidują na przykład prowadzenie obrony manewrowej, forsowanie przeszkody wodnej na rzece San, prowadzenie likwidacji skażeń przez pododdziały chemiczne, sprawdzenie procedur wzywania ognia artylerii (Call For Fire) i ewakuacji medycznej (MEDEVAC) oraz zintegrowane prowadzenie ognia. Zadania będą wykonywane w dzień i w nocy.
- Skupiamy się na tym, by wzmacniać interoperacyjność i budować zaufanie między ćwiczącymi wspólnie żołnierzami z Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych - mówił dalej. Zauważył, że w tym roku ćwiczenie będzie miało nieco odmienny charakter i scenariusz. Podczas ćwiczeń będą wykorzystywane doświadczenia i wnioski płynące z wywołanego przez Rosję konfliktu za wschodnią granicą.
W ćwiczeniu w większości biorą udział pododdziały wojsk pancernych i zmechanizowanych, ale uczestniczą w nim także inne rodzaje wojsk, na przykład artylerzyści, saperzy, chemicy, przeciwlotnicy i zwiadowcy.
Lipczyński zwrócił uwagę, że "jeden z epizodów ćwiczenia przewiduje wspólne prowadzenie ognia przez pododdziały pancerne z Polski, Wielkiej Brytanii i Czech". - Wspólny ogień na ćwiczeniach będą prowadzić polskie czołgi Leopard, brytyjskie Challengery i czeskie T-72 przy wsparciu piechoty zmechanizowanej, artylerii i samolotów Sił Powietrznych - powiedział.
Równolegle z ćwiczeniem Puma-22, które jest ćwiczeniem taktycznym z wojskami, odbywają się ćwiczenia dowództw i sztabów: System-22, Gepard-22 i San-22. - To dowództwa i sztaby wypracowują decyzje o tym, co będzie się działo na teatrze działań. Używając analogii do ludzkiego organizmu, można powiedzieć, że ćwiczenia dowódczo-sztabowe to trening mózgu, a w ćwiczeniach taktycznych z wojskami ćwiczą mięśnie - powiedział Lipczyński.
We wrześniu w Nowej Dębie odbywały się ćwiczenia Niedźwiedź-22.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/Zelazna_Dywizja