- To nie jest nasz wstyd i nasza porażka - oświadczył Tadeusz Cymański z PiS. Europoseł skomentował tak przegraną Michała Kamińskiego w wyścigu o fotel wiceszefa europarlamentu. Za taki obrót spraw Cymański obwinił m.in. Platformę Obywatelską, która - jak mówi - "nie była w stanie zapewnić minimalnego poparcia" Kamińskiemu.
Tadeusz Cymański tłumaczył, że wtorkowa przegrana Michała Kamińskiego w głosowaniu na wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego to "złamanie elementarnych zasad demokracji".
- To, że jeden człowiek wymsknął się i postanowił z wolnej ręki startować, to nie powód, żeby nasz kandydat 50-osobowej grupy nie został uszanowany przez potężnych tego parlamentu - argumentował europoseł.
Dodał, że kandydatem Frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatów nie był "żaden panMcMillan", tylko Michał Kamiński. - Wszyscy to wiedzieli - podkreślił Cymański.
Oczekuje refleksji od PO
Przegrana Kamińskiego - według europosła Cymańskiego - "nie jest wstydem i porażką PiS". - To Platforma Obywatelska nie była w stanie zapewnić minimalnego poparcia w EPP dla naszego kandydata - oświadczył poseł. I dodał, że jego partia "oczekuje refleksji ze strony kolegów z PO".
We wtorkowych głosowaniach na jednego z czternastu wiceszefów PE, Michał Kamiński przegrał z Edwardem McMillannem-Scottem z Europejskich Konserwatystów i Reformatów, który sam zgłosił swoją kandydaturę. Kamiński został jednak szefem swojej macierzystej frakcji.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24