- Nie wykluczam - tak Adam Rotfeld odpowiada na pytanie, czy Snowden mógł być agentem Putina. Gość "Faktów po Faktach" podkreślił, że z pewnością Putin Snowden wykorzystał dla własnych celów politycznych. Były szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że pomimo afery podsłuchowej, nie powinniśmy odwracać się od USA. - Możemy liczyć na USA w znacznie większym stopniu, niż na inne państwa - dodał.
W pierwszej części programu Rotfeld wspomniał Tadeusza Mazowieckiego, którego dziś pochowano na cmentarzu w Laskach.
- Tadeusz Mazowiecki imponował mi tym, że potrafił pogodzić moralność z polityką, która zazwyczaj wiąże się z hipokryzją - przyznał były minister spraw zagranicznych. Podkreślił, że wśród depesz kondolencyjnych z całego świata znalazła się także ta z Bośni i Hercegowiny, gdzie Mazowiecki na początku lat 90. ubiegłego wieku był specjalnym wysłannikiem ONZ. W 1995 r. na skutek bezczynności mocarstw wobec dokonywanych tam zbrodni zrezygnował z funkcji.
- Wtedy zachował się niezwykle przyzwoicie. To, że ustąpił, było ważniejsze niż gdyby został - tłumaczył Rotfeld. - Przez ustąpienie zaalarmował, że nie można tworzyć pozorów normalności - powiedział.
Jak dodał, tym, co wyróżniało Mazowieckiego spośród masy polityków, był brak chęci uzyskania poklasku u wyborców. - Mazowiecki z góry założył, że nie jest po to, by wygrać wybory, ale by dokonać przełomu - powiedział.
Wizyta Kerry'ego, czyli wyjątek dla Polski
Gość Piotra Marciniaka odniósł się także do zapowiedzi wizyty sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego w Polsce. Polityk przyleci do Warszawy w poniedziałek wieczorem. Zdaniem Rotfelda, świadczy to o pozycji naszego kraju. - Kerry nie przyjeżdża do Polski w ramach cyklu podróży po stolicach europejskich, ale tylko do Polski - podkreślił.
Zapytany o aferę podsłuchową nie wykluczył, że Snowden to agent Putina. - Może też być tak, że Putin go po prostu wykorzystał - stwierdził były dyrektor Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI).
- Nie traktowałbym Snowdena jako człowieka, któremu warto podać rękę - kontynuował. Według niego, ujawnieniem tajnych materiałów Amerykanin dowiódł, że "nie jest patriotą i człowiekiem godnym zaufania". - Doprowadził do pogorszenia stanu zaufania między państwami Europy a Stanami Zjednoczonymi - ocenił.
Zaznaczył, że pomimo afery podsłuchowej nie powinniśmy odwracać się od USA. - Ci, którzy krytykują Stany Zjednoczone muszą pamiętać, że dla Polski są one najważniejszym sojusznikiem - uważa Rotfeld. - Jeśli, nie daj Boże, zdarzyłoby się coś niedobrego, to my znacznie bardziej możemy liczyć na USA, niż na inne państwa - dodał.
Dlatego, jak mówił, do sprawy z podsłuchiwaniem przez amerykański wywiad sojuszników "trzeba podchodzić z umiarem". - Takim umiarem, którego przykład dawał nam wielokrotnie Tadeusz Mazowiecki - zakończył Rotfeld.
Autor: rf//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24