Fala upałów, która nawiedziła Francję, dotyka nie tylko mieszkańców miast. Lokalny dziennik poinformował, że wysokie temperatury skłoniły operatora elektrowni atomowej Goltech do jej czasowego wyłączenia.
Na południu Francji, w miejscowości Cadenet (departament Vaucluse), temperatury sięgnęły we wtorek 41,4 stopnia Celsjusza. Urząd meteorologiczny Meteo France podał, że jeszcze ok. godz. 18 w Paryżu słupek rtęci sięgał 39 stopni.
Lokalny dziennik "Sud Ouest" poinformował, że elektrownia Goltech w departamencie Tarn i Garonna na południu Francji jest wyłączona od niedzieli. Zarządzająca nią spółka EDF poinformowała o przyczynie takiego stanu rzeczy w poniedziałek.
Za gorąco, by produkować prąd
W komunikacie prasowym EDF przekazało, że warunki klimatyczne w ostatnich dniach spowodowały silny wzrost temperatury rzeki Garonna. W poniedziałek miała ona wynieść 28 stopni Celsjusza. Spółka wyjaśniła, że ze względu na niskie zapotrzebowanie na energię, zgodnie z obowiązującymi przepisami, wprowadziła ograniczenie pracy elektrowni. Jeśli sytuacja będzie tego wymagać, możliwe jest jedynie ograniczenie pracy reaktora zamiast jego wyłączania i dalsze dostarczanie energii.
Ponadto spółka poinformowała, że wzrost temperatury wody przy elektrowni nie jest związany z jej działalnością. Jak EDF wyjaśniło w komunikacie, elektrownia pobiera wodę z Garonny w celu schłodzenia swoich jednostek produkcyjnych i zasilania różnych obwodów. Większość wody zwracana do rzeki ma tylko nieco wyższą temperaturę (średnio o 0,2 stopnia Celsjusza).
Wtorek był we Francji dniem największego natężenia upałów. Czerwony, najwyższy alert pogodowy został ogłoszony w 16 departamentach. W niektórych miejscach temperatury sięgają 41 stopni Celsjusza. Z powodu skwaru władze Paryża podjęły decyzję o czasowym zamknięciu szczytu wieży Eiffla dla zwiedzających.
Źródło: PAP, Sud Ouest
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock