Jednym z powodów, dla których PiS ma tak wysokie notowania w sondażach jest to, że ludzie boją się mówić swobodnie o polityce. Jest to jeden wielki krok ku zabijaniu demokracji - stwierdził w programie "Kropka nad i" Jacek Rostowski, wicepremier i minister finansów w rządzie Donalda Tuska.
Gdyby wybory odbyły się w styczniu, na PiS zagłosowałoby 44 proc. respondentów deklarujących udział w głosowaniu, PO uzyskałaby 15 proc. poparcia, do Sejmu weszłyby też Nowoczesna (6 proc.) i Kukiz'15 (5 proc.) - wynika z sondażu CBOS przeprowadzonego po rekonstrukcji rządu Mateusza Morawieckiego.
Były wicepremier i minister finansów zapytany został o powody wysokich notowań PiS w kolejnych sondażach. - W marcu ubiegłego roku opublikowano wyniki sondażu, według którego 57 procent Polaków uważa, że nie można mówić swobodnie o polityce i trzeba uważać. W tym 40 procent tak zwanego elektoratu PiS-u - odpowiedział Rostowski. Podkreślił, że ostatni raz takie wysokie wyniki w kwestii strachu przed swobodnym wypowiadaniem się o polityce zanotowano w 1993 roku.
Zdaniem byłego wicepremiera jedną z przyczyn sukcesu PiS jest narracja w sprawie uchodźców. - Nie wątpię, że ta nieustająca propaganda dehumanizacji uchodźców - to są ludzie uciekający od wojny, dzieci, kobiety - trafiła w pewną nutę - ocenił Rostowski.
Rostowski: PiS chce rządzić póki żyje Kaczyński
- Najważniejsza rzecz dla Polski to jest utrzymanie rządów prawa, demokracji i obecność Polski w Unii Europejskiej. To wszystko chce nam PiS zniszczyć. Są momenty, kiedy im to lepiej idzie, są momenty, kiedy im to wychodzi gorzej. Jedyna rzecz, którą możemy zrobić w tej sytuacji - tak jak za komuny - to świadczyć prawdzie. Mówić o tym, co się dzieje i mieć nadzieję, że ludzie to zrozumieją - przekonywał były wicepremier.
Zdaniem Rostowskiego ostatecznym celem Jarosława Kaczyńskiego jest wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej. - Jarosław Kaczyński bardzo dobrze wie, że jest bezpośrednio odpowiedzialny za łamanie nie tylko konstytucji, ale także artykułu 231 Kodeksu karnego przez Andrzeja Dudę - jak zaprzysiągł nielegalnie wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego - i przez Beatę Szydło wtedy, kiedy nie opublikowała wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Zresztą ta sama odpowiedzialność wisi nad Mateuszem Morawieckim. Jarosław Kaczyński jest ich mocodawcą - stwierdził były minister finansów.
- Jarosław Kaczyński ma żywotny interes w tym, aby nigdy nie oddać władzy. I cała konstrukcja, cała polityka PiS-u zmierza ku temu, aby PiS rządził wiecznie, a co najmniej póki Jarosław Kaczyński żyje. Takie państwo, w którym panuje bezprawie, w którym sądy nie są niezależne od władzy wykonawczej, od partii rządzącej, w którym łamie się konstytucję, kiedy się chce zwykłą większością w Sejmie, to takie państwo nie może być członkiem Unii Europejskiej na długą metę - przekonywał Rostowski.
Autor: tmw/tr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24